Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż? Kiedyś trzeba dokonać ostatecznego wyboru! Nie da się żyć...jedną nogą w niebie a drugą w piekle, dwuznaczność raczej nie zapewnia trwałości związku.

Dziękuję, Oxy i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kiedy "nie tak" zaszło b. daleko, dla ratowania związku, trzeba stawiać warunki, choć to nieprzyjemne, nie zamykać ostatnich drzwi - "albo..albo" to decydująca szansa, wybór należy do "powoda" ;-)
dziękuję, Aniu :))

cieplutko pozdrawiam - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zmartwienia spadają na ziemię wraz z kropelkami wody.

"jeśli uwielbiasz piekielne menu
nie bałamuć nieba"

Kapitalne! Ale prawdziwe - kokieteria bardzo się przydaje w życiu... :)
A jeśli bardzo chcesz, wszystko możesz obrócić na właściwą, pogodną stronę. Uśmiech! :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zmartwienia spadają na ziemię wraz z kropelkami wody.

"jeśli uwielbiasz piekielne menu
nie bałamuć nieba"

Kapitalne! Ale prawdziwe - kokieteria bardzo się przydaje w życiu... :)
A jeśli bardzo chcesz, wszystko możesz obrócić na właściwą, pogodną stronę. Uśmiech! :)
Bingo, Roklin!!!

Uśmiech odwzajemniony :)))
Opublikowano

Witaj Krysiu !
Jak poczytałam , osłupiałam,,,świetnie ,tytuł, treść ,forma no i p u e n t a!
Takie latało mi głowie , ale już jest świetne Twoje!
Wkleiłabym go pod czyjś , ale mi nie wolno , bo to przecież Twoje!
Ściskam!
Hania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż? Kiedyś trzeba dokonać ostatecznego wyboru! Nie da się żyć...jedną nogą w niebie a drugą w piekle, dwuznaczność raczej nie zapewnia trwałości związku.

Dziękuję, Oxy i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Ja też tak uważam. Tyle, że czasem ludzie się zaplączą i nie potrafią z tego wyjść, rozsupłać bardzo skomplikowanej sytuacji, podjąć bardzo trudnych decyzji... Bo to nie zawsze jest proste. Niektórzy nawet uciekają w śmierć...
Ale może tutaj uderzam w zbyt wysokie tony, może wiersz nie dotyczy aż tak poważnych i trudnych spraw?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miłość wymaga jednoznaczności, dlatego warto rozmawiać otwarcie o tym, co boli (stawać wobec siebie w prawdzie), umieć cierpliwie słuchać, pokornie przyznawać się do błędów i mieć odwagę postawić weto, gdy ktoś przekroczył granice zaufania, ale także dać szansę...

dziękuję Zbyszku za piękny komentarz :))

cieplutko pozdrawiam - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż? Kiedyś trzeba dokonać ostatecznego wyboru! Nie da się żyć...jedną nogą w niebie a drugą w piekle, dwuznaczność raczej nie zapewnia trwałości związku.

Dziękuję, Oxy i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Ja też tak uważam. Tyle, że czasem ludzie się zaplączą i nie potrafią z tego wyjść, rozsupłać bardzo skomplikowanej sytuacji, podjąć bardzo trudnych decyzji... Bo to nie zawsze jest proste. Niektórzy nawet uciekają w śmierć...
Ale może tutaj uderzam w zbyt wysokie tony, może wiersz nie dotyczy aż tak poważnych i trudnych spraw?
"Tu" też nie jest proste, ale jak widać peelka próbuje ratować związek z determinacją...stawia "albo...albo" jednocześnie dając nadzieję. Fakt! Do tego trzeba ogromnej odwagi! Być może to już "ostatni dzwonek" przed zerwaniem napiętej liny.

Cieplutko, Oxy :)))




Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż? Kiedyś trzeba dokonać ostatecznego wyboru! Nie da się żyć...jedną nogą w niebie a drugą w piekle, dwuznaczność raczej nie zapewnia trwałości związku.

Dziękuję, Oxy i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Ja też tak uważam. Tyle, że czasem ludzie się zaplączą i nie potrafią z tego wyjść, rozsupłać bardzo skomplikowanej sytuacji, podjąć bardzo trudnych decyzji... Bo to nie zawsze jest proste. Niektórzy nawet uciekają w śmierć...
Ale może tutaj uderzam w zbyt wysokie tony, może wiersz nie dotyczy aż tak poważnych i trudnych spraw?
"Tu" też nie jest proste, ale jak widać peelka próbuje ratować związek z determinacją...stawia "albo...albo" jednocześnie dając nadzieję. Fakt! Do tego trzeba ogromnej odwagi! Być może to już "ostatni dzwonek" przed zerwaniem napiętej liny.

Cieplutko, Oxy :)))
Tak też czytałam właśnie. :-)
słoneczności, Krysiu! :-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż? Kiedyś trzeba dokonać ostatecznego wyboru! Nie da się żyć...jedną nogą w niebie a drugą w piekle, dwuznaczność raczej nie zapewnia trwałości związku.

Dziękuję, Oxy i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Ja też tak uważam. Tyle, że czasem ludzie się zaplączą i nie potrafią z tego wyjść, rozsupłać bardzo skomplikowanej sytuacji, podjąć bardzo trudnych decyzji... Bo to nie zawsze jest proste. Niektórzy nawet uciekają w śmierć...
Ale może tutaj uderzam w zbyt wysokie tony, może wiersz nie dotyczy aż tak poważnych i trudnych spraw?
"Tu" też nie jest proste, ale jak widać peelka próbuje ratować związek z determinacją...stawia "albo...albo" jednocześnie dając nadzieję. Fakt! Do tego trzeba ogromnej odwagi! Być może to już "ostatni dzwonek" przed zerwaniem napiętej liny.

Cieplutko, Oxy :)))
Tak też czytałam właśnie. :-)
słoneczności, Krysiu! :-)))
:-)))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...