Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cóż ja Ci mogę odpowiedzieć
co do jutra?
pytasz pytaniem oczu
smutnych ust grymasem
nieco zdziwionym, że to właśnie tak?
mogło się wszystko wydarzyć
przyjść z uczuć przypływem
napełnić obdarować zaczarować
w dobre dni razem na zawsze
na nigdy
takich bajek zna świat...


wśród wzruszeń różnych
między kołyską a grobem
płynie życie
zależy kiedy
zależy z kim


potem ciało się rozsypie
duch do Boga odleci
do wiecznej przystani
zacumuje przy brzegu
wśród ludzi szczęśliwych
twarzy roześmianych

Opublikowano

ileż to razy ono przychodzi
łasi się mile
nie tylko wówczas gdy ludzie młodzi
zostaje chwile

zda się że pragnie znowu nawiedzić
ażeby odejść
pojmij to proszę przestań labiedzić
zechciej go podejść

ugłaskaj uproś albo cokolwiek
szepnij do ucha
ono bezstronne temu ktokolwiek
rady tej słucha

:)

Opublikowano

Takie sobie subiektywne spojrzenie na "litery" wysypane z "kredensu":):
cóż mogę Ci powiedzieć - skoro "mogę" to wiadomo ,że "ja";
potem ,aż do "wielokropa' dobry (mój) odbiór i nagle:
"życie płynie po oceanie wzruszeń" - wolałbym tego nie przeczytać;
ostatnia strofa: potem ciało rozsypie się
duch odleci do wiecznej przystani
zacumuje przy brzegu szczęśliwych
( daj Boże ) twarzy
Drugą strofę "stworzyłbym" na nowo.
pozdrowionka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to życie po oceanie wzruszeń - to dlatego takie skojarzenie ponieważ namiętnie ostatnio czytam Korzeniowskiego , a poza tym uważam , że to bardzo prawdziwe stwierdzenie- emocje wzruszenia co rusz to inne od apatii do euforii zależy kiedy i zależy z kim
Pozdrawiam Kredens
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to życie po oceanie wzruszeń - to dlatego takie skojarzenie ponieważ namiętnie ostatnio czytam Korzeniowskiego , a poza tym uważam , że to bardzo prawdziwe stwierdzenie- emocje wzruszenia co rusz to inne od apatii do euforii zależy kiedy i zależy z kim
Pozdrawiam Kredens
Ależ "Kredensu":) - apatia i euforia to stany ,odbierające możliwość doznawania wzruszeń ( szczególnie w przypadku tego pierwszego). A co do wersu ,brzmi bardzo tandetnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alboś bardzo młoda albo bardzo pobieżnie przechodzisz nad sprawą wiary bo tak naprawdę to wiersz o tym i nie wiem , czy to takie oczywiste dla wszystkim w tym i dla Ciebie , że po śmierci do Boga idziemy gdzie dopiero jest prawdziwe szczęście , nieuchwytne tu na ziemi, może to i nieudolnie napisałam , skoro jest taki odbiór, ale chciałam napisać bardzo prosto , natomiast oczywiste dla wielu to na pewno nie jest wystarczy , że w tej chwili nad tym się sama zastanowisz. Jeśli jest to, dobrze.
Pozdrawiam Kredens
Opublikowano

"pytasz pytaniem oczu" - nie pasuje mi subiektywnie ta gra słów. Choćby i dlatego, że treść nie jest lekka i zabawna. Skłania do refleksji nieco smutnej jeśli odrzuca się happy end z puenty. CHoć oczywiście głęboko zazdroszcze wierzącym tej pewności continuum. Pozdrawiam ciepło szarobury.
Dobry wiersz według mnie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na pewno zawsze albo prawie zawsze można coś poprawić , ale ja juz poprawialam i nich tak zostanie , mnie sie podoba , choć to tylko subiektywne odczucie . Pisałam ten wiersz z myślą o konkretnej osobie , ale potem przyszło takie uogólnienie i tak zostało.Mam nadzieję jednak , że to ziemskie szczęście jeszcze do niej przyjdzie
Pozdrawiam kredens

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie bój się bać nie wstydź się płakać naucz się śmiać nawet w łzach latać z uśmiechem się smucić nie łatwo to sprawić ale warto próbować smutki głęboko schować nad szczęściem pracować rozebrałem strach do naga golasa torturuję łaskotkami potem zabieram się za smutek tylko ciiiiiii
    • Zombie na śniadanie i na obiad, i na kolację.   Zombie w lodówce i w toalecie. W kinie i w literaturze – tylko zombie. Bawią, uczą i wychowują.   Zombie naprawiają świat. Zombie grają w piłkę i zakładają partie. Zombie mówią o uprawie pszenicy i hodowli ślimaczka winniczka.   Mogą z nimi tylko konkurować papierowe postacie z psychologicznych thrillerów kryminalnych.   Ich losy – tak skomplikowane, że aż oczywiste. Autorzy nie chodzą już na komplety wiwisekcji – wolą kawę o modnym smaku.   Po niej brak wymiotów, brak orgazmu w szpitalu psychiatrycznym. Jest za to wielka powieść.   Są jeszcze w tym konkursie na wielkość kultury botoksowe Madonny z ikon, które patrzą z ekranów, sklonowane na zawołanie.   Ich słowa ograniczają się do tuzina fraz cedzonych przez biel nazbyt sterylnych zębów.   I – patrzcie jaka kultura jest teraz bogata.   Po klasykach – oni wszystko, co mieli powiedzieć, już powiedzieli, i przesiedlono ich na dworzec w zoo.   A ja czekam tylko, co o tym wszystkim IA powie na  końcu - czasów.   Dzięki za obserwację.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziękuję :-) pozdrawiam :-)
    • Dzień dobry, Na wstępie chciałbym się ponownie przywitać po przerwie nazwijmy ją techniczną, pierwsze pytanie, które zapewne chcielibyście zadać to po co wróciłem? Pytanie, a raczej wynikająca z niego oczywistość, czyli twórczość, nie jest pełną odpowiedzią, synestezja tego pytania, dla mnie jest tym o czym się myśli w podpytaniu czym jest poezja? Dawno temu wysunęła mi się konkluzja, że to najprostsza z możliwych rzeczy Czym jest poezja - odpowiedzią na pytanie po co poezja? Zauważyłem też podczytując was i dając serduszka, że część odeszła. Dla tych co bezpowrotnie - mam was w pamięci. Tym, którzy być może wrócą, dziękuję za ślad pozostawiony na forum. Przedstawiam jeden z ostatnich utworów i życzę miłej lektury.  błędne koło (dla KM)   kturego niema jusz się zaczelo wykręślać mogło byc kołem piatym od wozu i chiperbólem paczenia wniego wypacza wszyztko i mrovi wegłowie okrutne to jego toważystwo aby dokreslic dotrfać dokońca jusz jest pólkołem prawie skończne i jeszcze trohe troszczkę tylko i domknie sie jak urwis ko czy czwarte jusz za nim i zanim się za mknie jak na ostani gózik pontelke wykona śmiertelną (w butelke sie wbija) i nabija odfrotny wądek potkoniec jurz prawie konczy za radą wisielca i wtonie wiersza wchłania towszystko   bezbłędność jest winą z powietrza i sama się wzięła bez niego kicha awaria i postój lub wypowietrzenie   i bez ogródek choć ładne kwiatki bo koła takiego drugiego nie znają gagatki  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...