Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

płaczesz
to normalne

krzywda rodzi arytmię
zawierzenia

gdy jęzor obraca koło
bez względu na skutki
miele plewy

puść w niepamięć nawet wbrew sobie
dobrocią wrośnij w rogatą duszę
pasją

skruszona wina po obu stronach
rodzi najsłodsze owoce

Opublikowano

no tak...ale czy zawsze miłosiernym przebaczeniem zmienimy drugiego czlowieka? może czasem potrzebna jest twarda miłość i jej konsekwencje..zmusiłaś mnie do refleksji, dobry wiersz Krysiu:)

Opublikowano

"puść w niepamięć nawet wbrew sobie
dobrocią wrośnij w rogatą duszę
pasją

skruszona wina po obu stronach
rodzi najsłodsze owoce"

ta część utworu do mnie trafia - nad resztą bym popracował - ale to moje spostrzeżenie - natomiast tytuł okropny - psuje wiersz; podsumowując - całość godna uwagi - pozdrawiam.

Opublikowano

Chyba każdy cierpi, jeżeli naprawdę kocha, a Twoje wiersze umięjętnie to obrazują.
Tytuł faktycznie długaśny, może niepotrzebnie, bo jest wiersz... a może takie po prostu
lubisz...:) Rozumiem w pełni przekaz, podoba mi się.!. ale zostawiam sobie samo sedno.
Czy wybaczysz mi malutkie cięcią.? Pozdrawiam... :)

płaczesz
to normalne

krzywda rodzi arytmię
gdy jęzor obraca koło
bez względu na skutki

puść w niepamięć wbrew sobie
dobrocią wrośnij w rogatą duszę

skruszona wina po obu stronach
rodzi najsłodsze owoce

Opublikowano

To nie jest zupełnie w porządku i normalne, gdy krzywdzony płacze.
W każdej sytuacji są jednak wyjątki, pewnie jest i tak w tym przypadku. Może to wiedzieć tylko peel, a ja mu wierzę. Godzenie się, jest za to słodkie! Gorzko-słodki wiersz, jak życie! Ładny!
Serdeczności
- baba

Opublikowano

krzywda rodzi arytmię

skruszona wina po obu stronach
rodzi najsłodsze owoce


Powyższe dwa fragmenty wybrałam sobie jako najcenniejsze.
Mielenie plew przez język to już trochę zużyta metafora.

Serdeczności. E.

Opublikowano

puenta kipi prawdą :-) Poprzedni zdecydowanie lepszy ;-)
Tak jakoś ostatnio uznaję za normalny płacz jedynie ze wzruszenia . Każdy inny - jest zły . A niezapominajki - najlepsze z dzieciństwa , nad kanałem w Stepnicy , wespół z tatarakiem ;-) Serdecznie , z chrypą przybłędą ale już po inauguracji sezonu kąpielowego w Zalewie Szczecińskim - pozdrawiam :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lenuś, może nie zawsze "zmienimy" drugiego człowieka, ale być może cokolwiek zrozumie, a jeśli nie... to na pewno miłosierne przebaczenie nam samym wyjdzie "na zdrowie" (psychiczne).
dziękuję za refleksję :))

cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, skoro połowa "trafia", to jeszcze nie tak źle.
Przykro mi, że tytuł "zniesmaczył" wrażenie, ale...po pierwsze miał być nieco "bulwersujący", a po drugie i tak nie da się zmienić, więc jest jak jest ;)

dziękuję za "całość godna uwagi" i serdecznie pozdrawiam :)
Krysia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Natuś, tytuł zamierzony, więc niech dalej cokolwiek "drażni" :)
Cieszę się, że rozumiesz przekaz, czego dowodem jest wyluskanie sedna.
A malutkie cięcia? Są intersujące!

Dziękuję pięknie i cieplutko pozdrawiam :)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie o to chodzi, że nawet w miłości nikogo krzywdzić nie wolno. I o tym trzeba "krzyczeć"!
Jednak ofiarna miłość zawsze jest zdolna do wybaczania, a życie to koktail z solą, pieprzem i wanilią :)
Dziękuję Izo i cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Elu, wielki to dla mnie zaszczyt, że znalazłaś w wierszu to, co najcenniejsze! Dziękuję pięknie!
Hmm...zużyte metafory czasami powracają jak rzeczy wyciągnięte z lamusa - nieraz wyświechtane słowa bardziej przemawiają do czyjejś wyobraźni niż "udziwniona" nowość.

Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwku, piękne to, co mówisz, ale czy coś ciekawego Czytelnik u mnie znajdzie, to już sprawa indywidualna. Ty po prostu umiesz szukać, bo wiesz, czego szukasz!

Z całego serca dziękuję :))

Ciepło pozdrawiam - Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...