Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


Tylko on - przyjaciel
z dzieciństwa - zawsze
cierpliwie słucha mych
gorzkich wyznań.

Tylko on robi to nawet
dziś - nie używając
przeciwko mnie słów
ostrzejszych od noża.

Tylko on - mały ale
o dużym sercu miś
z którym rozmawiać
znaczy być kimś.
Opublikowano

wiesz Waldku, rozbawiłeś mnie. nie wiem, czy to właściwa reakcja, ale przecież nie będę cię okłamywał :). ja miałem psa powiernika :). niestety, dzisiaj już go nie ma. misie okazują się trwalsze :)
'mych' mnie trochę razi, ale zostawię ci plusika na dobry początek :)
serdecznie pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

przyjaźń sprawdza się w czasie - prawdziwy przyjaciel jest wierny do końca, w tym wypadku "miś" ...i to daje mi do myślenia - ten wiersz jest o ludzkiej samotności.

ciepło pozdrawiam Waldku i ślę uśmiech na dobry wieczór :))))
Krysia

Opublikowano

Źle misie kojarzy wierszyk.
Źle, w sensie złych doświadczeń peela z dzieciństwa. I nie tylko o samotność tu chodzi. Samotność, może mieć różne twarze. Ta ma bardzo wykrzywioną (druga zwrotka)
Dlatego miś powiernik, sztuczny pluszak z prawdziwym sercem.
Wirszyk bardzo prosto napisany, ale czy trzeba tu wielkich słów...?
Pozdrawiam
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj Krystyno - cieszy mnie twoja wizyta i to że daje do myślenia ....
Tak to już jest - że tylko niemi przyjaciele potrafią wysłuchać nas ze stoickim spokojem .
Jeszcze raz bardzo dziękuje za przeczytanie i ciepły kom.

pozd. mocno...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj - dzięki za przeczytanie oraz równie ciepły kom.
Ty również jak mój miś masz duże serduszko .
pozd. serdecznie

(-: Waldemarze uśmiech dla Ciebie-dziękuję ślicznie,
niezmiernie mi miło się zrobiło za te Twoje ciepłe słowa,
J. wszystkiego dobrego, oby taki "miś" zawsze był w pobliżu:)
Opublikowano

Waldku, swoją prostotą słow, odkrywasz także cholerną samotność peela,
który nie mając nikogo, kto by go wysłuchał, rozmawia z misiem... ten rekwizyt
akurat jest bardzo miły już w samym brzmieniu słowa... MIŚ.. musi być ciepłą
przytulanką... :) ja uwielbiam wszystkie pluszaczki, tylko nie te japońskie
z wielkimi oczami.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie mam z tym problemu, by się odwrócić plecami do ludzi. Forsuję się ucieczką w najdziksze, nieodkryte ludzką stopą bory, wilgne od ciszy pradawnej, opalizujące błyskiem rubinowych ślepi, zawezwanych przez gęślarzy, z zaświatów widziadeł, klątwą najmroźniejszych wichrów, rozsadzających gałęzie i pnie, ostatnich konających tu z wolna drzew. W bezdni leśnych parowów. Lecz ludzie to też zwierzęta. Najgorsze, bezmózgie. Z psami gończymi u boku. Polują na nas. Dostojne wilki. Na własną zgubę szukają ran i dużych kłopotów. Jeśli trzeba życie oddam za swą naturę i wolność. Obława, krzyki i strzały. Niosą się na kilometry w pełnych grozy, cząstkach powietrza. Przybyłem do najświętszego zagajnika. By ukryło mnie w swych potężnych, prastarych korzeniach. Drzewo wszelkiego stworzenia. Ja omen śmierci i morderca niewinnych. Skomlałem wesoło i tarłem sierścią o pancerz boski z jego pooranej zmarszczkami wieków, brunatnej kory. Niech przyjdzie tu ta łaknąca krwi sfora. Ja im rozoram pazurami, karki i trzewia. Gardła strzaskam z lubością aż wywalą na wierzch, spienione w krwistej agonii jęzory.   Przybyła w porę jednak odsiecz. Las stał się pułapką w jednej chwili dla gniewnej pogoni. Labiryntem mitycznego monstrum. Duchy biją w dzwon puszczy. Leszy nawołuje swe wilcze dzieci. Odgłosem świętego rogu. Znamy dobrze jego ojcowski dzwięk. Wesołe wycie, szybuje do uszu demona. Czuję dobrze gniew swych dzieci. Pragnienie krwi, sączące się z rozwartych szczęk. Labirynt zamknął swe ściany na wieki. Nastała z wolna noc. Deszcz na runo i mech, cicho siąpie. Trzask gałęzi tak jednaki z odgłosem łamanych kości. Co chwila przerywa błogość snu. Pod drzewem stworzenia, odgłosy uczty wystawnej. Muchy wesoło brzęczą w ustach. Żuki wturlają się we wnęki oczodołów. Uczta w imię zwycięstwa i przeciw naturze człowieka. Na świeżym jeszcze, myśliwego trupie.
    • w porannym ogrodzie śpiew niosą od piano do forte źdźbło przy źdźble i trzepot skrzydeł  nasza lotność i wyobraźnia   pnąca się w górę w feerii nieznanych barw mgłami przepasana codzienność   w jednym przypadkowym spojrzeniu kojącej magii nieskazitelny promień słońca  poprzez pierwsze dojrzałe czereśnie   przez rosy wilgotne wsuwa się i drży pośród zbudzonych klawiszy na strunie G   kapie miód na piasek południowych mórz    
    • @Rafael Marius dzięki, dawno cię nie było:) już się martwiłam:) moja wnusia już się nie boi, jest bardzo inteligentna i cały czas za mną wodziła, okręcała się w wózku, całowałam ją cały czas, chodziła po moim zimnym mieszkaniu opatulona. Bawiła się, jadła. Od razu poznała, gdzie jest. Jest taka słodka, śliczna i ma lekko śniadą cerę. Dostała ode mnie laleczkę z pachnącą buźką, jest taka fajną firma mimikane. chcę, żeby się bawiła lalkami.
    • @Gosława Poprawi mi się humor jak wreszcie ktoś będzie chciał tu czytać moje teksty i komentować. Bo to już ostatni portal jaki mi pozostał w polskim internecie :)
    • @Gosława

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poeta stara się uchwycić w locie to, co nieuchwytne. Wyszło fantastycznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...