Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Możemy zapychać się bez ustanku lubowaniem "w".
Wiesz, generalizacja jest tutaj nierozsądna,

nie chcę twierdzić, że aż tak niezgrabnie banalizujemy,
niemniej jednak działania zaczepno obronne czasem

powinny spocząć w szafie wraz z tymi wszystkimi
ubraniami, których nigdy już nie przymierzymy.

Tak szczerze, to cała ta idylliczna konstrukcja przy(s)prawia
mnie o wymioty. Co gorsza, czarny pas jest kwestią czasu.

Nic więcej chyba nie mogę powiedzieć, albo najzwyczajniej
nie chcę, prócz tego, że drażni mnie, jak

mylimy się bez tych odblaskowych naklejek,
gdy słońce zachodzi nam na zakrętach.

(To takie straszne, straszne miejsce, gdzie urodzaj
czerpie z rodzaju, a rodzaj z rodzajnika.)

Opublikowano

Marek Paprocki:ohmm, mimo wszystko uznaje za komplement ;P niemniej jakis plan byl, i ciezko mi bylo wybrnac... czarnym pasem mnie sie udalo... ;-)

kind regards ;-)


Messalin Nagietka: wszelkie posadzenia o plagiaty prosze uzasadniac, troche mnie sie to niespodobalo... brak argumentacji jakiejkolwiek. Jeno wieloznacznosc, ktora dla glupich bedzie fajna, dla bardziej rozgarnietych... inna... a dla mnie lekko obrazliwa...

just regards.


pees. odpowiem "przy najblizszej okazji", gdyz cierpie na chroniczny brak sdi... i prosze o argumentacje, gdyz-fakt-na szacunek trzeba zasluzyc...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja do swojego - żaden plagiat i nie masz się co obrażać - może i zaczepny był mój wniosek - ale kalkulacyjny - jak najbardzie do Twego wiersza - więc się zastanów jeszcze raz - co takiego skłoniło Cię do napisania wiersza - ratujcue się czy radujcie się - boś w wierszy co nie co wytknął - na od rodzaju mieszanin, w których zyjemy i mylnie określamy i ... bez obrazy - bo chyba nie o to chodzi

z szacunkiem dla autora i jego wiersza
MN
Opublikowano

Messalin Nagietka: w takimz razie, przyznaje bez bicia, calkiem zle odczytalem wpis... jako bezposrednio wymierzony w moja osobe(przyzwyczajonym, ze wzgledu na inny portal :P), a skoro wyjasnione, tom obrazony wcale a wcale ;-) a ratujcie, czy radujcie... odpowiedz brzmi... Stolica(rog sobieskiego i chelmskiej, to be percise)) ? ! ? miasto samo w sobie drazni mnie niemozebnie... a radowanie, lub ratowanie sie... hmm, to ja sie w ten sposob ratuje najpewniej... wiem, malo skromne ;P

juz zdecydowanie kind regards ;-)

Rin.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rin - kiedyś doświadczyłem tego ra(t/d)ujcie się - kiedy jeszcze ksera nie było - zrobiłem plakaty i o trzeciej nad ranej porozwieszałem w swej mieścinie chendogiej - cóż o szóstej nie było już śladu - nie wiem co się z nimi stało - przyznaję się bez bicia - może kto jaki egzemplarz posiada, hihihi - tak sobie radziłem - niech nie zabrzmi to jako propozycja - ale trzeba coś zawsze robic - jak Ty w wierszu - orzekłeś swoje zrozumienie dla swej "mieściny", hihihi - stolicy
MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Chyba tak :-)) Wolę mieć kwiaty na zewnątrz okna :-) Dziękuję :-)         Pelargonie nieco odstraszają także komary. Co prawda nie liczyłam, ile wpada, gdy ich nie ma, a ile, gdy są, ale podobno mają takie działanie. Ale rzeczywiście, motyle wolą inne kwiaty. Kwitną aż do mrozów, przetrwają i troszkę pluchy, więc na pewno się już lubicie. Dziękuję i pozdrawiam :-) (Też lubię trochę chłodku :-)     @iwonaroma Dziękuję :-)               @Sylwester_Lasota Dziękuję :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            W białym kangurze. Zakupił róże.   Pzdr :-)    
    • Z sięgających nieba sobótkowych ognisk, Iskry sypią się tysiącami, Poproszę by sekret mi zdradziły, Zdobycia mocy czarnoksięskich…   Zdradźcie mi zatem skrzące iskiereczki, Nim zagaśniecie na wieki, Ten jeden jedyny sekret szczególny, Jak zostać czarnoksiężnikiem potężnym?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Choćby nie wstać miał świt, Posiąść bowiem mocy czarnoksięskich, Godnym tak naprawdę nie jest nikt,   Bo choć dają uczucie potęgi, Kryją za nimi się biesy, Pod pozorem ziszczania marzeń najskrytszych, Sączą one jad do ludzkich duszy…   Błysk spadającej gwiazdy, Przeszył nocnego nieba mroki, Zdradźcie mi zatem świętojańskie robaczki, Gdzie na Podhalu ukryte są skarby,   Czy w skrzących zielenią dolinach, Strzeżone upływem kolejnych lat,   Czy w wielkich jaskiń czeluściach, Z czasem zapomniane przez świat?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, By mogli o nich wciąż śnić, Chłopcy starymi legendami urzeczeni, Gdy do snu rozmarzeni zmrużą powieki,   By rozbudzona senna wyobraźnia, Gdy mrok okryje już świat, Odmalowała nocą miejsca ich ukrycia, Śpiącym młodzieńcom o czystych sercach…   Do uszu mych dobiega z oddali, Górskiego strumyka szum cichy, Zdradźcie mi zatem szumiące sosny, Gdzie zbójnicy niegdyś ukryli swe łupy…   Czy w skrytkach najwyszukańszych, Mocą tajemnych zaklęć je zapieczętowali na wieki, Czy w zaroślach prędko dukaty swe rozsypali, Co tchu uciekając przed hajdukami?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Bowiem skarbów prawdziwych, Winieneś poszukać w serca swego głębi, W najgłębszych uczuć skrytości…   Tam bowiem i tylko tam, Najprawdziwszy ukryty jest skarb, Jakiego nigdy zamkowa nie strzegła straż, Jakiego nie widziało oko żadnego zbójnika…   - Wiersz zainspirowany utworem ,,V mojej zahradôčke" w wykonaniu zespołu KOLLÁROVCI.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Naram-sin to po co ty tu skoro tak uważasz , a błędy robiłam i będę robiła zawsze ... a wyobraźnia to nie wyobrażanie sobie odpowiedniej pisowni ... to zupełnie coś innego ... nigdy nie zrozumiesz ... szkoda mi takich ludzi jak ty...  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          Czy to jest wiersz dla alergików?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...