Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

drażniły go głosy spoza plazmy
zwyczajną antykadencją
między marsami nie był zły
chyba że "dewolsi"* spaprali

gdy wychodziłam bokiem
skurczona do artefaktu
zmieniał zamek w wehikuł
z pilotem popijał winem
wolność gmerania w kanałach
dziś mówi że chciałam
go zabić słowami

mam milion
na swoją obronę
bez celu oszczędzanych




* New Jersey Devils - amerykański klub hokejowy

Opublikowano

Widzę tu taki obrazek: mąż siedzi przed telewizprem i ogląda mecze (nie tylko), a żona jest mu doskonale obojętna, byle mu nie przeszkadzała. Mąż nie wykazuje absolutnei żadnych uczuć, chyba że jego faworyt przegrywa mecz.
W końcu dochodzi do rozwodu (rozstania). Oczywiście mąż oskarża żonę - twierdzi, że ona chciała go "zabić" słowami, kiedy zapewne w końcu nie wytrzymała i mu "wygarnęła", co czuje. A ona i tak nie wyrzuciła z siebie wszystkiego, całej goryczy, i ma jeszcze wiele słów w zapasie.
Podoba mi się wiersz, bo jest dla mnie zrozumiały i napisany w taki sposób, że mnie porusza, uruchamia moją wyobraźnię oraz współczucie dla Peelki. Zapluszam. :-)

Opublikowano

Wiersz jak na mnie szyty :). Myszkino - trafiłaś. Taka "walkę" lubię. Wybrałaś piękny oręż do niej. I jest więcej niż milion!

"gdy wychodziłam bokiem
skurczona do artefaktu"

^^^^^^^
perełka

Miłych świąt. Uściski. Elka.

Opublikowano

Cholernie nie podoba mi się TYTUŁ!!! ... ,bo to wcale nie jest typowe:)
Wiersz bardzo zgrabnie poprowadzony i taki rodzaj narracji - przekazu lubię.
A tak zupełnie "dodatkowo": amerykańska liga jest do bani ,polska do luftu ,niemiecka - to niech się Niemcy martwią ,itd.
I żeby być zupełnie obiektywnym ,to mam nadzieję ,że nie jesteś fanką seriali:) Plazmy są przereklamowane.pozdr gorąco

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tytuł miał wywołać taką reakcję, zwłaszcza u męskiej części czytelników - trochę przekornie go wybrałam.
Nie znam się ani na hokeju, ani na telewizorach. Niestety, muszę się przyznać do oglądania dwóch polskich seriali ;(

Cieszę się z pochwał i pozdrawiam świątecznie :)
Opublikowano

A ja właśnie najbardziej podziwiam ten koniec. Jest jedynym optymistycznym akcentem w tym słodko-gorzkim wierszu.
Te wszystkie niewypowiedziane i zaciśnięte w gardle słowa możesz przecież jeszcze wypowiedzieć. Do kogoś innego. Takie wypowiedzenie to całkiem dobry początek czegos całkiem nowego.
Pozdrawiam ciepło
Lilka

Opublikowano

No. Nazbierało Ci się. Wiersz jest jaK tama, która trzyma całe jezioro łez. Piękny. Ale idzie wiosna. Myszko uszy do góry. W życiu trzeba wychodzić sobie naprzeciw. Nie myślałaś żeby zostać czirliderką ? ;) ;) ;).

Opublikowano

Wiersz dobry, zsysający myśli,,,,idea zła w zamyśle, bo werbalizacja uczuć winna być przedstawiona obiektowi po wyrwaniu pilota z ręki. Może też czeka na odrobinę zainteresowania i walkę o siebie choćby z pilotem
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...