Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znanym stukaniem o twarde klepisko
kulawa ława zaprasza do stołu
choć na nim chudo lecz jakże beztrosko
tu jak młody byczek smakujesz dzieciństwo

na ojcowskie kredo - jedzenie to pacierz
odpowiadasz szerokim uśmiechem
łajanie głaskanie
powinność serc syjamskich
czyniona życzliwym codziennym oddechem

czas bez ponaglania w matczynej zapasce
przesiewa porcje szarych wątpliwości
moje szczęścia żywe
co z nich kiedyś będzie
gruszki ulęgałki
przebiegłe żołędzie
czy garstka straceńców

nie rozmyślaj matko
jeszcze się okaże
że na widok pereł między okruchami
blade podpłomyki dostaną rumieńców

Opublikowano

Piękny wiersz! Bardzo mi się podoba! Nie dość, że pełen ciepła rodzinnego, nie dosć, że wspomnienie dzieciństwa pełengo miłości, to jeszcze wszystko to takie swojskie, takie etnicznie polskie, i przy tym nowocześnie, poetcko wyrażone! Prawdziwa perełka, na której widok dostałam rumieńców! Gratulacje!
Zapluszam i zabieram do Ulu. :-)

Opublikowano

Podobał mi się wiersz, przeczytałam z przyjemnością! Zamiast pereł
wolałabym coś bardziej swojskiego, ale to Autor decyduje, ja tylko tak sobie marudzę, na marginesie!
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki Trzymaj się zdrowo:)
    • @Migrena Poezja zaangażowana, bliska temu co boleśnie aktualne. Systemy się sypią, nie tylko zdrowia, ale gdy polityka staje się funkcją zemsty, a nie wizji, jest tylko restauracją resentymentu i konserwacją wygodnej patologii inaczej być nie może. Nam pozostaje emocjonalny lament - zaangażowany społecznie, oparty na bezpośredniej ekspresji żalu, buntu i bezsilności wobec choroby, śmierci i niewydolności systemu ochrony zdrowia.  Erozja trwa, na wielu obszarach, choć ochrona zdrowia bliska przeciętnemu doświadczeniu razi odhumanizowanym podejściem do ludzkich spraw i rozjazdem statystyki z namacalnością problemów. 
    • Towarzysz kaszel nie taki groźny - wiesz, że wieczorem złapiesz go w pościel. Przybłęda katar, niby że spada z nosa do Nikąd. Też odpowiada. Ból kości w złości zawrze przymierze, pierwszą pod słońce psychikę z jeżem. Ból głowy standard. Jednak niedziela ten fakt statyczny wciąż może zmieniać. Gdy tylko dziadek przy tobie drogą, a skrzydłem siostra otacza błogo, Wiesz -  z nimi zawsze świeżo w rozmowie jesteś partnerem z czapką na głowie. Nic, że zwyczajny kawałek ścieżki. Z domu na działkę, z działki gdzie mieszka Mrówka i pszczoła, gołąb i krecik, łodyżka, listek, patyczek, mieczyk, różna gra świateł oku przyjazna, spod chmur na ogół z zielenią jasna,   może dlatego, że zajrzał dziadek - jak się dziś czujesz? Energii spadek? Nie bardzo śpiesznie, z ochotą w górę, chłopiec - bo lubi, znów podskakuje.      
    • @EwelinaI to bardzo zdrowe podejście. W swoich miniaturkach uchwycasz chwile, pragnienia, tęsknotę i bardzo to lubię. Nie ma tutaj ani za dużo, ani za mało ale cała kwintesencja przekazu.  Pozdrawiam ponownie :-) 
    • @Tectosmith W takim razie miłego seansu:) @Berenika97 pewien koniec miałam na myśli, choć nie definitywny wbrew pozorom.  Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...