Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

chociaż Twoje intencje mogą być zgoła odmienne, dla mnie ten utwór jest nawoływaniem do życia dla samego siebie - iść przez nie, uszczknąć tu i ówdzie przyjemności, nie rozglądać się na boki (nie dostrzec w ogóle wszechświata otchłani ) odsuwać poza krawędż horyzontu lęk, niepewność i niepojęte, a stąd już tylko pół kroku od rezygnacji z sięgania do gwiazd

i nie zamierzam bronić, ani spierać się o mój obraz - słowa to tylko symbole, dla każdego skrywają coś nieco odmiennego, a mi Twoje ułożyły sie tak

pozdrawiam

[color=grey]szaro[/color]bury

Opublikowano

nie jest nawoływaniem, jest opisem pewnego... stanu :) po prostu :)
jest pewna różnica pomiędzy niechceniem dostrzegania, a niedostrzeganiem :). widzimy tylko to, co przed nami odkryte. myślenie, że jest inaczej jest jedynie snobistyczną zarozumiałością i wynika, w sumie, z pewnej ślepoty :). z tego powodu właśnie ja błąkam się trochę w tym wierszyku :))) i życiu pewnie też :). myślę jednak, że jabłonka ma prawo, a nawet obowiązek być jabłonką ;). inaczej, niechybnie, zostanie ścięta :).
nisko się kłaniam i dziękuję za czytanie :).
cieszę się, że, pomimo braku zgody, czegoś się w nim doczytałeś :)
pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niechybnie zostanie ścięta i tak - kiedy będzie już stara, a tu lądujemy pod moim dzisiejszym wierszem
obijamy sie nieustannie pomiędzy absolutem a zwyczajną szarością, doświadczamy boskości i zagonienia tego świata wokół spraw szarych przyziemnych i nie istniejących poza bieżącą chwilą :)

pozdrawiam

[color=grey]szaro[/color]bury
Opublikowano

aaa, szarobury, gdybyś tu jeszcze tu wrócił :), nie lubię tego robić, ale tym razem specjalnie dla Ciebie, tak fajnie nam się konwersuje pod naszymi wierszami ;). ten stan, to życie w zgodzie z naturą :) - to wszystko, co autor chciał powiedzieć :)
a to co wyciągnąłeś z wiersza... natura jabłonki jest taka, że nie widzi... otchłani. co nie oznacza, że jej nie ma :)

serdeczności :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


poddaję się, miałem przecież nie walczyć o mój obraz

pozdrawiam
:)
nie ma walki, nie ma zwycięzców i przegranych :)
miło było pogadać :)
no dobrze, ale widzę w wierszu dla Kaliope w warsztacie podświadomą wycieczkę do Twojego wiersza :) i oprócz rozmowy z Kaliope jest i moja wizja tego jakie życie jest dla mnie dużo warte
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


poddaję się, miałem przecież nie walczyć o mój obraz

pozdrawiam
:)
nie ma walki, nie ma zwycięzców i przegranych :)
miło było pogadać :)
no dobrze, ale widzę w wierszu dla Kaliope w warsztacie podświadomą wycieczkę do Twojego wiersza :) i oprócz rozmowy z Kaliope jest i moja wizja tego jakie życie jest dla mnie dużo warte
rzadko do warsztatu zaglądam. zaraz to sprawdzę. dzięki :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pięknie Jacku dziękuję :)
często trudno się z tym pogodzić :)
jest takie powiedzenie: możliwe, że lista świętych, którą mamy tu, na Ziemi i ta która jest w Niebie, to dwie zupełnie różne listy :). zastanawiam się, ile takich jabłonek rosło i rośnie wokół nas? :)
serdecznie pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J dzięki
    • @Berenika97  to taki czas, taki czas jest. Będzie lepiej Berenika. Trzymaj się.
    • @Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...