Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

            Safari

 

dzikość wciąż kusi, można ją mieć
na wyciągnięcie portfela.
dla szarogłowych łowców i nie tylko,
kenijskie wybrzeże to prawdziwy eden.

matki kukułki załamują krzyże chcąc
wykarmić rozkrzyczaną gromadkę. starsze
już wiedzą, tam gdzie biały są zielone,

ale wyuzdana dobroć kaleczy. wybiera
z gniazda głodne pisklę, by zamienić
wdzięczność w niechciany obowiązek.
niedaleko wioski nowa fala.

 

 

 marzec, 2012

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zainteresowałaś mnie bardzo tym wierszem z kontrastami. Poczułam się speszona, czy aby nikt nie doznał ode mnie takiej dobroci. I czy nie myśli, że teraz czegoś oczekuję...

Uspokajam się - nie mam "kasy na Safari". Bo nie zawsze to kasa, bywa gorzej. Dobry, ciekawy wiersz. Nie wiem, czy taki był Twój zamysł, ale tak czytam ten tekst. Uściski. Elka.

Opublikowano

Wszystko na sprzedaż. To chyba nawet jakiś znany tytuł był.
Zastanawia mnie "nowa fala". Czytałem ostatnio o podziale wpływów mocarstw. Ponoć Afryka należy do Chin. Ciekawe czy tam pozwolono im budować autostrady.

Opublikowano

Rozumiem, Nato, Twoje oburzenie, i choć generalnie nie przepadam za publicystycznymi wątkami w poezji, to akurat ten jest mi na tyle bliski, że przełknęłam Twój wiersz gładko.
Wstydzę się za naszych spragnionych nowych wrażeń pseudo odkrywców, zwłaszcza gdy ze swadą opowiadają o "ludzkich" podbojach, wyrażając się protekcjonalnie o "kupionych do foty" za stary podkoszulek. Ten rodzaj podglądactwa jest mi obcy, ale też wiem, że lawiny nie da się zatrzymać - interes kręci się już od dawna.
Pozdrawiam :)

PS
Zamierzałam dołączyć link do zdjęć mojej koleżanki, zrobionych wśród plemion głębokiej Afryki, ale doszłam do wniosku, że mógłby zachęcić, a tego nie chcemy ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziekuję przede wszystkim za pierwszy post. Kontrasty, a gdzie ich nie ma.!!!
Elu, jeżeli dobroć była czysta, to wystarczy słowo.. dziekuję... :)
Ja też nie mam kasy na safari, ale jeżeli kieeedyś.. to powyższe odpada.
Dla mnie ważne, że wyłapałaś kontrasty, że zaciekawiło. Dziękuję za wgląd.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Owszem, był taki film.. "Wszystko na sprzedaż".. widziałam, ale w przypadku powyższej treści, można rzec..
wszystko do kupienia. O podziale wpływów nie czytałam, dla mnie, Afryka jest perłą ziemi i naprawdę chciałbym
tam kiedyś pojechać, ale zdecydowanie nie w.. nowej fali.. trusytów.! Lubię odludne miejsca, no, chyba,
że "tambylcy".. ;) to ok. Miło było gościć. Dziękuję za post.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, cieszę się bardzo, że dostrzegłeś element zderzenia.. tu akurat nie ma nic
o emigrującej matce, ale jeżeli ją dostrzegłeś, nie zabronione.
Tutaj raczej o napływie, ale nie tylko. Dziekuję za słówko o safari.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Magdaleno, czemu nie, z samochodu też dostrzega się kontrasty. Myślę, że wielu regionach Afryki,
biały (nie białe), kojarzy się z dobrobytem, no i oczywiście z zielonymi. Jak to może wpływać na tamto życie..
podałam obrazek, pewnie jest wiele innych.
Wdzięczna za wizytę, ślę serdeczne pozdrowienie... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gdybyśmy mieli być pobudzani refleksjami, za każdy kontrast tego świata,
nie starczyłoby nam czasu dla nas samych... ale te niektóre i tak drażnią.
Emmko, bardzo Ci dziękuję za wizytę.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Anno, czy to oburzenie, chyba nie, bo co ono da. To raczej bezradność, że takie rzeczy mają miejsce.
Dla mnie, to kolejny wielki temat zapisany na skróty. Cieszę się, że poszło gładko. Dodam, że impulsem do napisania
tego wiersza był dokument z minionego tygodnia. Rzecz działa się w Kambodży, ale ponieważ tamtejsze władze
połączyły siły z działającą już od ponad sześciu lat ekipą z Francji.. zaczęli aresztować i skazywać osoby, które pod płaszczem
turystyki łowiły dzieciaki z "ulicy" oferując im rzekomą pomoc w zamian za... Najgorsze było ciche przyzwolenie rodziny,
nie zawsze, ale jednak. Proceder przeniósł się do Kenii gdzie, póki co, wolność i skorumpowani urzędnicy.
Linku nie ma, ale chętnie zobaczę. Podeślesz na priv.?
Anno, dziekuję Ci bardzo za szersze spojrzenie.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Temat rzeczywiście kontrowersyjny, jak wszystko co jest na sprzedaż. "Jest popyt , jest i podaż". Ludzie lubią futra zdarte z dzikich zwierząt, panie lubią torebki z krokodyla, panowie tabakiery z kłów słonia, bogaci zachodni turyści lubią nieletnie Tajki itd. itp.
A nam zostaje niedostrzeganie problemu, oburzenie lub złość z bezsilności, lub ....napisanie wiersza.
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Lilko, to, co wymieniłaś to prawda, rynek zazębia się wśród poszukujących i sprzedających.
Co do.. kto i w kim gustuje.. nie zgodzę się, że problem nie jest dostrzegany. Chyba na każdej szerokości
geograficznej, są grupy ludzi, które wspólnymi siłami chcą przeciwsatwić się przynajmniej temu, co zasygalizowane
wyżej i chwała im za to.! We mnie siedzi najzwyklejszy żal, za każde zło czynione dziecku, no i dodatkowo jest
wiersz w takim, a nie innym temacie Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Komentarz został napisany przeze mnie z przekąsem...
Wszyscy wrażliwi ludzie oczywiście widzą problem, lecz bardzo niewielu ludzi robi "coś" aby temu zapobiec. Może nie są w stanie, może nie mają takich możliwości, albo najzwyczajniej uważają, że te straszne rzeczy ich nie dotyczą, bo dzieją sią jakby w kosmosie, daleko od ich rodziny, domu, ulicy lub państwa.
Dla większości z nas wygodniejsza i bezpieczniejsza opcją jest niedostrzeganie wielu problemów, przymykanie oczu na krzywde, niesprawiedliwość, barbarzyństwo.
Gdyby było inaczej i wielu ludzi włączyłoby się w akcje protestacyjne lub nie wykorzystywało swoich pieniędzy w taki sposób jaki opisałas, to...problemy zniknęłyby same.
Lilka

Opublikowano

Dobry wiersz na plus, boląca prawda, niestety tak to jest,głód robi swoje a pieniądz ma jednak tą swoją magię przyciągania choć nie wszystko za nie kupisz.

pieniądze zdolne do wszystkiego
i nieraz bardzo dużo mogą
nakarmią czasem też głodnego
czasem zniewolą- nie pomogą.

Z wiosennym pozdrowieniem:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A kiedy była stara np. Joanna Kołaczkowska?   Trochę złudna ta piramida. Można być i starym dzieckiem, ciężko chorym na smutek - nieuleczalne w świecie, gdzie jest miejsce tylko na zabawę.   Ja czytam Twoją miniaturkę mnie j więcej tak ;-)   wszyscy bawią się dzieci - w życie potem dorywczo albo przeważnie   Pzdr :-)    
    • @Roma Proszę, bo podoba mi się, taki sznyt nieco raperski bym powiedział :))
    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.            
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...