Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mroki dawnych dni minęły?
A może to światłość lśni?
Gdzieś głęboko w morzu
tonie, ten ślad mglisty, i
Ty...
Uciekasz przede mną, przed
duszą swą. Ciągnie, urywa,
przyciska do dna.
Tęsknota, marzenia, po co to nam?
Gdzie jest ten mrok, co chodził
za mną, krok w K R O K?
Wszystko to przemija,
przemijam i ja.
Przeminąć nie chcę, oddychać
próbuję. Po co to wszystko?
Do czego Ci ja?

Opublikowano

Bardzo bogaty wiersz.
Ogólnie odczuwam zagubienie - trochę być może potwierdza to konstrukcja wiersza. Ale gdy pojawia się "Ty"... - w tym miejscu widzę, że jestem świadkiem monologu - trudnego emocjonalnie, więc już mnie to nie razi...

Nagromadzenie myśli, emocji, burza - brakuje tylko jednego pioruna, który odetnie tę suchą gałąź, której chcesz się pozbyć... a jednak wciąż na niej siedzisz. Pomyśl tylko - czy długo jeszcze wytrzyma? Zadajesz sam sobie cios - spróbuj ukierunkować myśl przewodnią na jedną silną emocję.. powinno być łatwiej, tak myślę.

Znaki zapytania - wyrażasz nadzieję, ale wciąż z niedowierzaniem.. chciałbyś, aby przeszłość okrył mrok, ale nie jesteś pewien, czy nie za wcześnie na nowe światło.

z drugiej strony - lekka nuta żalu, wyrzut... bo nie chcesz już tęsknić, gdy marzenia krok po kroku spychają Cię na dno... to brak wzajemności, to nieporozumienia, to nawarstwiające się obwinianie...

"Po co to wszystko?" - nie pytaj, skoro oddychać próbujesz. Nie oglądaj się za siebie. Słońce wschodzi po to, by piąć się wzwyż! A więc - w górę serca! :-)

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za ocenę. @Kaliope X, uświadomiłaś mi kilka rzeczy, z których do tej pory sam nie zdawałem sobie sprawy. Dziękuję.

Nie ma sensu zakładać kolejnego wątku, dodam tylko, że tytuł to III.


Z pustki całość
Z popiołu dym
Cóż to za kruchość
Nad ciałem mym?
Stracić to wszystko, urodzić się znów,
Widzisz w tym sens?
Nie, to pustka... Znów.
Wyciągnąć swe ręce i chwytać dzień
Uciekać przed słońcem, jak mglisty cień.
Oddać się nocy,
Pójść spać, samemu...
By wstać i iść,
Złamać ostrze, stępić broń
Smutkiem przykryć swą skroń
Porzucić duszę, ulecieć do gwiazd
Chcąc zapomnieć radości smak.
Szukać, nie znaleźć
Co to za ból
Zgubić lub stracić
Sięgać aż chmur.
A później spaść,
Pod ziemię, głęboko.
Zapomnieć o Tobie,
O celu swym.
To ja umieram, czy Ty?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Podobne emocje jak poprzednio. Mogłabym sporo napisać, ale jeśli rzeczywiście jest, jak mówisz - że uświadomiłeś sobie kilka rzeczy dzięki moim słowom (co mnie bardzo cieszy) - to odnajdziesz tę jedną myśl. Smuci mnie tylko, że z dymu popiołów znów rodzi się ból. Wyciągasz ręce do słońca... pamiętasz? W górę! :-) Więc nie spadaj pod ziemię. Cel masz przed sobą. Nie umieraj!

Napisałam kiedyś .... może trochę podobnie czując wówczas...

... Czy to sen tworzył głupie domki z kart
czy to się wiara z prochu odrodziła
i cienie, co w obraz życia wkradły się złem
w róże bez cierni przemieniła?

Wierzę, że to wiara w Tobie się odradza. Oby jej owocem bezcierniowe kwiaty... najpiękniejsze... stały się! Tego życzę na dobry dzień :-)
Opublikowano

Nie wiem czy długo wytrzyma. Wydaje mi się, że po prostu pokochałem ten ból.

Powiedz mi proszę, jak to jest coś znaczyć?
Za późno, by człowieczeństwo wypaczyć.
Bo jakże wypaczyć można coś,
czego nigdy nie miał ten ktoś?

Opublikowano

pytasz jak to jest coś znaczyć
nie ma leku na zwątpienie
trudno myślom wytłumaczyć
by wśród łez tłumiły cienie

jak to jest coś znaczyć - wierz mi
ta zagadka dla strapionych
odpowiedzią słonecznie lśni
echo - wciąż niezwyciężonych

wiary i nadziei dni
wszystko dla nich... znaczysz Ty!




:-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Koncert skrzypcowy Roberta Schumanna w tle słychać. Odkryty Josepha Joachima, w D' Aranyi przechowywany, światu nieznany Sonata niewprawną ręką dziewczyny grana, temu chłopcu co walczył w Gallipoli i nad Sommą. Jakby przewidziała spalenie Reichstagu, Realpolitik w iście heglowskim stylu wcześniejszy też. Wielki Rzym, La belle époque, gdzie jest? Ikar co wyżej i wyżej ku Słońcu spadł, za dużo chciał. Coś tu jest, ta muzyka nigdy niczyja, nuci ją wiatr Znów umawia się na moście, z nim z lat młodości. Twarz jaśnieje w blasku świec, świat znów tak gra.   Ktoś do drzwi zapuka, zawoła. Jestem, patrz- to ja! *Dżumy i wojny zastają ludzi zawsze zaskoczonych". Zmiotą berlińską filharmonię, londyńską Queen's Hall, będą istnień pożogą. Muzyka Schumanna na łatwopalnym rękopisie zapisana przetrwała. W kamieniach i murach się schowała. Lew z Pireusu ją słyszy, ona wciąż trwa.                     - cdn-                                       
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Panie Jasiński, dziękuję. Nie jestem aniołem i mam pazurki.
    • @Migrena To jeden z tych wierszy, po których trzeba na chwilę zamilknąć. Nie dlatego, że on onieśmiela patosem — ale dlatego, że dotyka czegoś bardzo kruchego i bolesnego w człowieku. W tej apokalipsie nie ma fanfar, nie ma dźwięku trąb anielskich. Jest tylko cisza, ta sama, od której wszystko się zaczęło. Cisza Boga, cisza człowieka, cisza po ostatnim słowie, które nigdy nie padło.
    • @Migrena  świetny wiersz. Tak jakby dwie części, ale to pozór, bo mają ścisłe powiązania. Pierwsza część nawiązuje do Ewangelii Jana  "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". To na Ostatniej Wieczerzy.  U Ciebie antonim słów  Boga, bardzo gorzkich i uprawnionych. Świat obecny ten nowoczesny postawiony  do góry nogami. Ciekawe czy Bóg nad tym ubolewa- pewnie tak.  Ludzie ludzi zabijają( wojny) dla ego?  I druga część- biblijny koniec świata- ten z Apokalipsy Jana mówi, że coś będzie. Twój wiersz mówi, że nic. Ciekawa jestem co powiedziałby Bóg, na to co ludzie wyczyniają. Może zostanie pustka po nim- wielu neguje Jego obecność. A Bóg zamknie dłonie jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek.
    • Aniołowie są wśród nas...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...