Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
tętno wiosny wygrywam na kotłach i bębnach

jaskółką zatoczę kręgi nad pustkowiem
ożywię nieme kino
z którego ukradkiem wyszli znudzeni widzowie

to będzie seans albo wiersz o tym jak pierwszy raz
odkryłaś się przede mną
skrywana zawsze pod szminką

przygarnę cię skuloną zimnem plaż
potarganą przez sztormy wyczeszę z wodorostów
wybiorę szarość

spośród gradientów bieli wychłoszczę
dławiące powietrze
w cieniu dnia zapadnę w bezsenność a ty

zatrzymaj piaski na wydmach i ocal
klepsydry przed zawiejami przebudzeń

przy nabrzeżu snów zostaw rozbitków
zatop się we mnie
arko zatracenia

przetoczę zziębnięte myśli
w aortę ciepłego oddechu być może
uda mi się kiedyś
napisać całą prawdę o miłości i

nie potknę się o kamień który zdjąłem ci z serca


Opublikowano


tętno wiosny wygrywam na kotłach i bębnach

jaskółką zatoczę kręgi nad pustkowiem
ożywię nieme kino
z którego ukradkiem wyszli znudzeni widzowie => tutaj jest rym z pustkowiem

to będzie seans albo wiersz o tym jak pierwszy raz
odkryłaś przede mną nagość
skrywaną zawsze pod szminką => rymuje się, chociaż niedokładnie z kino

przygarnę cię skuloną zimnem plażę => aż chce się zrymować plaż - raz
potarganą przez sztormy wyczeszę z wodorostów
wybiorę szarość => bardzo dokładny rym z nagość

spośród gradientów bieli wychłoszczę
dławiące powietrze
w cieniu dnia zapadnę w bezsenność a ty

zatrzymaj piaski na wydmach i ocal
klepsydry przed zawiejami przebudzenia

przy nabrzeżu snów zostaw rozbitków
zatop się we mnie => powietrze - we mnie
arko zatracenia => przebudzenia - zatracenia

przetoczę myśli z mroźnego powietrza => powietrze już było powyżej :)
w aortę ciepłego oddechu być może
uda mi się kiedyś
napisać całą prawdę o miłości i

nie potknę się o kamień który zdjąłem ci z serca

czy dało by się coś z tym zrobić? te rymy wydają mi się dość przypadkowe, a jest szansa na wiersz rymowany :). w innym przypadku, może trzeba się ich pozbyć, bo mi wprowadziły jedynie chaos podczas czytania :).
pozdrawiam i do poczytania :)
Opublikowano

nie rozumiem jeszcze tej aorty ciepłego oddechu. skojarzenie naczynia krwionośnego z funkcją oddychania wydaje mi mi się anatomicznie niefortunne, ale to może być już tylko taki mój subiektywizm :). poza tym podoba mi się. gdybym mógł, to dałbym mu plusa :).

pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

przy nabrzeżu snów zostaw rozbitków
zatop się we mnie
arko zatracenia


Arka zatracenie nie przypadła mi do gustu, Dlaczego? Tekst szedł atrakcyjnie, ruchomymi obrazami z wrażliwym tłem, ale arka go wciągnęła ciężarem w patos. Grażyno - to moje wrażenia. Nie krytyka.

A to najlepsze:


przygarnę cię skuloną zimnem plaż
potarganą przez sztormy wyczeszę z wodorostów
wybiorę szarość

Uścisk. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co tam plus, dostałam więcej! To wracam z podziękowaniem za rzucenie "fachowym" okiem i pomocne sugestie.
Wdzięczna po grób, Grażyna.
:)))

Ps. Zapewniam, że anatomicznie aorta z oddechem jest ok.(uczyłam biologii). Tak już jest, że z oddychaniem płuca kojarzymy, a one tylko pośredniczą, to krew właśnie jest odpowiedzialna za doprowadzenie tlenu do każdej komórki za pośrednictwem tętnic, odtleniona zaś, odprowadzana jest żyłami, oczywiście do płuc, w których zarówno się natlenia jak i odtlenia (wdech - hemoglobina łączy się z tlenem, wydech - uwalnia dwutlenek węgla do atmosfery)
Natomiast metaforycznie - mi też pasuje, ale...
Już się nie wymądrzam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło, Elu, że coś dla siebie wybrałaś. Jak zawsze ważne dla mnie Twoje czytanie i uwagi.
Jeśli przyjmiesz usprawiedliwienie dla ciężaru patosu, to jest takie, że nie tylko arka jest jego sprawcą, wg mnie. Starałam się całość zrapsodyzować, a jeśli tylko przy arce to widać, więc chyba mi nie wyszło tak całkiem... :(
Serdeczności zostawiam i odściskowywuję.
:)
Opublikowano

Bardzo dobre wprowadzenie... i w ogółe przyjemnie się czyta. Bije spokój z wiersza,
pomimo zasygnalizowanego w treści chłodu, sztormów, zawieruchy...
Czytam kolejny raz i.. zostawiam na boku, zimne plaże.. oraz.. arkę zatracenia,
która, wg mnie, niewypada dobrze.
Piękna klamra, łącząca obie kursywy.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło Cię czytać pod swoim, Nato.
Fajnie, że "mimo" bębnów, można odnaleźć w nim również spokój :)

Zastanowiłaś mnie arką, nie wypada dobrze? Hm, wspomniała też o tym Ela, jednak dopowiedziała dlaczego. W Twoim przypadku muszę się tylko domyślać, dlaczego nie wypada dobrze? Czyżby brzmiało bluźnierczo? :))
Może jednak również patos? Z góry uprzedzam, że nie zrezygnuję z niego i odpowiem podobnie jak Eli Marii: dla patosu powstał ten wiersz.
Bez patosu go tu nie ma.
Ale masz prawo czytać po "swojemu" :)
Dziękuję za wgląd i pozdrawiam.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło, Elu, że coś dla siebie wybrałaś. Jak zawsze ważne dla mnie Twoje czytanie i uwagi.
Jeśli przyjmiesz usprawiedliwienie dla ciężaru patosu, to jest takie, że nie tylko arka jest jego sprawcą, wg mnie. Starałam się całość zrapsodyzować, a jeśli tylko przy arce to widać, więc chyba mi nie wyszło tak całkiem... :(
Serdeczności zostawiam i odściskowywuję.
:)


Skromnisia...:))) Ale zdolna bestia;)))
Opublikowano

Przeczytałam z niesłabnącym zainteresowaniem Twój zapis, Grażynko, ostatniego "oswobodzenia" - świetna puenta. Początkowo pierwsza kursywa wydała mi się zbyt dziarska, ale skoro aż taka misja przed wybawcą, to i energii musi mieć za trzech ;)
Co do rzadkich nutek o charakterze podniosłym, to wystarczy mi Twoje uzasadnienie ich obecności - jaka forma, taka zawartość.
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




" pierwsza kursywa wydała mi się zbyt dziarska" - no i Anno, mam zgryz pod wierszem Grażyny.

Wyraz "dziarska" pamiętam z mojej młodości. Babcia mówiła - to dziarski chłopak. W literaturze "dziarski" rzadko bywał :))). To słowo-klucz do waleczności, prężności, no...nie wiem, czego jeszcze. Tutaj "dziarska kursywa" zastanowiła mnie i rozbawiła. To znaczy, że ona, ta kursywa, jest taka wojownicza, prężna, odważna. Czy tak? masz Ty fantazję! Ale i ten wiersz ma fantazję :) Czyli - tak musi być :))) Bardzo "misiępodoba" :) Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło, Elu, że coś dla siebie wybrałaś. Jak zawsze ważne dla mnie Twoje czytanie i uwagi.
Jeśli przyjmiesz usprawiedliwienie dla ciężaru patosu, to jest takie, że nie tylko arka jest jego sprawcą, wg mnie. Starałam się całość zrapsodyzować, a jeśli tylko przy arce to widać, więc chyba mi nie wyszło tak całkiem... :(
Serdeczności zostawiam i odściskowywuję.
:)


A tam, nie wyszło ;). Ty mnie nie słuchaj lepiej. Ja sobie popiszę, pogadam, a Ty się trzymaj swojego :). Nie tylko arka jest sprawcczynią - czuję, ale tu nie ma miejsca na dłuższe wywody. Jeden z lepszych tekstów. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło, Elu, że coś dla siebie wybrałaś. Jak zawsze ważne dla mnie Twoje czytanie i uwagi.
Jeśli przyjmiesz usprawiedliwienie dla ciężaru patosu, to jest takie, że nie tylko arka jest jego sprawcą, wg mnie. Starałam się całość zrapsodyzować, a jeśli tylko przy arce to widać, więc chyba mi nie wyszło tak całkiem... :(
Serdeczności zostawiam i odściskowywuję.
:)


Skromnisia...:))) Ale zdolna bestia;)))
Skromność, to jedna z moich ulubionych ról :)))))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jaja zabrano; zona R - baza jaj.  
    • @Jan Sonet  kluczem jest miłość prawda? I w  nocnym klubie gdzie brzmi piosenka dla kogoś, i Hugo też opowiada o miłości, potrzebie tolerancji.  Bo nie należy nikogo oceniać powierzchownie. Stereotypy może ułatwiają patrzenie na świat, ale często krzywdzą- by kogoś ocenić- trzeba go poznać. W Imię Ojca I Syna i Ducha Świętego Amen.   Brawo.
    • E, loda; - Nagle fotograf... - i Fargo; - To felga na dole?  
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Szkoła strażacka   Bohater tej pieśni i niekoniecznie wcale jej autor uczęszczał za licealnego młodu do szkoły strażackiej i nawet dziewczyny na okoliczność podrywał misja gaszenia jawiła się im bardzo szlachetną   W szkole nauki pobierała cała liczna strażacka ekipa gości którzy wielkimi bohaterami byli w zamiarach przystojni panowie, którzy ognia wcale się nie boją uratują ludzi i rzeczy i dobytki co tak bardzo bezcenne   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   Gdy rozgorzał tutaj prawdziwy goręjący pożar bohater tej pieśni owszem chciał go ugasić i zamierzał wielce uratować, bo chodzi o ratunek ale jak to w życiu szkopuły bywają zawsze dwa   Pierwszy to taki, że ogień gasisz wybuchami to dziwne jest, że z ogniem idziesz na ogień ale przecież takie bywają tutaj twarde realia że wcale nie woda to twój największy przyjaciel   Drugi szkopuł jest też osobliwy poniekąd zgaśnie suma za wielkich pożarów w naokoło strażak pójdzie na bezrobocie taki to już los a przecież zakochaną żonę trzeba utrzymać   Zgasić definitywnie każdy ogień znaczy tyle co wyleczyć i rozwiązać wszelki prawny problem znaczy tyle co posprzątać i tyle co nakarmić chodzi o umowę o dzieło, a nie o umowy zlecenia (ach zbyt ambicjonalne marzenia, ach ach)   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   O takich dziwnych losach nie powinno się śpiewać karty jak karty może niechaj zostaną nieodkryte jeden strażak zostanie ratownikiem na basenie drugi postanowi nie do końca ugaszać – życie ach życie (to tak jak bard, który i tak wszystkiego nie wyśpiewa)   I ciebie ważny poeto zwolnią z tej dużej tyry pracy wtedy gdy wyjdzie ci realny i serio dobry poemacik gdy strofą obejmiesz przeto najważniejszą istotę rzeczy gdy w strofę zmieścisz to ludzkie wielkie niepojęcie   A teraz uspokoję was moi nieliczni słuchacze końców biegania praktycznie tutaj nigdy nie ma a i smutną pieśń zawsze można na wesoło zatańczyć bo ogólnie można więcej niż nam się chce wmawiać niż nam się wmawia niż nam się wmawia i już już. Choćby na te parę krótkich minut zapomnij o hola hola. Śmiało brnij. Śmiało brnij, bo brnąć trzeba. Cóż, nie dobrniesz.   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.    
    • Ocali Mila; figi gif, Ali mila - co?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...