Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wieczorową porą
kiedy siedzieliśmy przy kominku
pamiętasz
i chciałaś usiąść mi na kolanach
by przytulić
a ja wolałem
czytać przegląd sportowy

zapytałaś tylko
gamoniu jeden
co ty właściwie wiesz
o kobietach

tak chyba faktycznie ich nie znam
to znaczy nie do końca
i nie zawsze
ale przecież one same
czasami nie teges

wiem że są piękne
i takie jakieś inne
jakby uduchowione

no a ich uda
podbrzusze biodra piersi
to już istny majstersztyk
w wykonaniu najwyższego

a
no i oczy usta szyja kark włosy
tak właściwie to po całości
kiedy już w nich utoniesz
tak cały

czasami ciężko
zajrzeć im w głąb neuronów
ale co tam

i łatwo nadłamać
zapyziałym męskim ego

a jak gotują
przez żołądki do serc
mniammmm
sprawnie i smacznie
spodnie też masz zawsze uprasowane
i świeże skarpetki
żebyś nie waniał wczorajszym brudem
i dzieci
zawsze zadbane czyste

kurcze
a co ja wiem o facetach
wstyd mi jakoś
w takim wypadku
chyba wezmę się do galopu
i pokażę ci że też potrafię
podjąłem decyzje
męską
jutro skoszę trawę
zagotuję wodę na herbatę
i może naprawię ten kran
wiesz
ten który przecieka od roku

panowie
doceniajmy je
póki jeszcze chcą być
dla nas

Opublikowano

Hi hi hi ;-) naprawię kran ;-) dobre ;-) zapewne cieknący już od roku ;-) hi hi hi.... i to mniammmm i te czyste skarpetki ;-) dobre ;-) taki typowy mężczyzna i taka typowa kobieta ;-) taki stereotypowy ten wiersz ale wciąga i rozśmiesza ;-) dam plusika ;-)
"czasami nie teges" - jakoś mi to nie teges ;-(
ale ogólnie zabawny ;-)
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...