Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaskrzypiały

kolejny raz
drepczę
bosy zbieram myśli
z podłogi układane finezją ikebany
bukiety w ciszy bez ciebie
nocne deski

byłem taki zakręcony
kiedy wylewałaś na mnie wilgoć
twój obraz
pieprzony uparciuch
nie chce odejść
zdjąłem nawet zegar ze ściany
chcąc zeskrobać z niej czas
tylko gwóźdź pozostał wierny

cholera
nic nie daje
wciąż słyszę to skrzypienie

a może by tak
pozrywać z podłogi ślady
no dobra
ale co jeszcze
wiem
porąbię nasze łóżko
za bardzo przypomina
kiedy pachnie twoimi udami
ja pierdolę
idzie oszaleć
mistrzyni mistyfikacji
zawsze umiałaś mnie wkurwić
jak nikt
wyprowadzić z równowagi
ale też jak żadna
potrafiłaś kochać
nie wiem kto pierwszy
to już nie ma znaczenia

w szafie pozostał twój zapach
i twoja halka
chyba tak to się nazywa
nigdy się nie nauczyłem
sukienka czy spódnica
wiesz ta turkusowa
prześwitująca
w którą ubierałaś moje pożądanie

teraz
pościelę nią sny
rozłożę zamiast prześcieradła
i chronicznego braku

tak
tylko po co
przecież już zrabowałaś marzenia
zabrałaś je
razem ze swoją nagością
ech
co tam wspomnienia poezja
drepcze boso

bez sensu
dwa na przód trzy do tyłu

zerwałem te deski
do gołego betonu
pamiętasz kładliśmy je razem
napaliłem nimi w kominku
ale w mordę
ten płomień również przypomina
i skrzypi pieprzony
tak samo jak one

rany jak bardzo
weszłaś w mój krwioobieg
dawką uniesień podaną na tacy
rozkoszy do tego stopnia
penetrujesz neurony
rozszerzasz
tętnice że aż jesteś
we mnie cała
jak dobra szkocka
w kratkę

znasz mój sekret
choć nie byłem łatwy
wiesz jak rozszczepiać zmysły
pozwól że teraz ja
whiski moja żono
chciało by się

zanucić twoje zdrowie maleńka
gdziekolwiek jesteś

to jest we mnie
wciąż skrzypi
i więcej nie wymagam
tylko ostatni raz
proszę
w serce które pęka

pocałuj mnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...