Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dotykać muzyką
pieścić z marsowym obliczem
garścią brać do cna skupioną
jękiem szeptem zamykać w dłoniach
dodawać do kawy kropelką brzęku porcelany

tanecznie

weź mnie
przy śniadaniu obiedzie
na deser czekoladą na gorąco
chcesz więcej?

być choćby tłem dla twojego: jeszcze jestem
smaku śniegu z przemarzniętej rękawiczki
zaciśniętych palców w gardle telefonu

niezupełnie sucha cała w pąsach
jak mam ukryć na udach
w zgięciach kolan i tych naprzeciw łokci
i na skraju włosów
tam gdzie nie dochodzi koronka

spać!

Opublikowano

Spółko, utwór przepełniony ciepłem i tkliwoącią.
Najbardziej mnie "bierze" smaku śniegu z przemarzniętej rękawiczki,
a nie podoba mi się zaciśniętych palców w gardle telefonu to dla mnie zbyt dziwne. Nie za bardzo wiem co podstawić pod ten symbol. Dłoń kurczliwie ściskającą słuchawkę w czasie czasie rozmowy z nią?

pozdrawiam pięknie

Opublikowano

niezupełnie sucha cała w pąsach
jak mam ukryć na udach
w zgięciach kolan i tych naprzeciw łokci
i na skraju włosów
tam gdzie nie dochodzi koronka

Tutaj krzepko iskrzy i paruje z prostych słów. Niechże krwista Jagna wysapie jeszcze parę takich wersów zanim zapomni zdjąć korale.

Wyżej mamy "panią Jadzię w składzie z Harlequińszczyzną" - jakieś porcelany z kawusiami, marsowe oblicza, muzyka z telefonu, śnieg na śniadanie, jęki przy duszeniu w rękawiczce... Dziewiętnaście stron papierowego napięcia.

Opublikowano

Jestem tutaj ponownie... i ponownie pomijam.. brzęku porcelany... choć lubię porcelanę, brzęk może mniej, bo to znak,
że się tłucze... "Senne inspiracje", to praktycznie "zaproszenie" do tańca, jakiego.? o tym właśnie lirycznie mówi wiersz... :)
Ale po co spać w takiej chwili.? ;)
Pozdrawiam.
ps... wróciłam, bo wiersz podobał mi się, ale wtedy nie wiedzialam, że moglam dać punkt.

Opublikowano

a " spać " niech ... idzie spać i zniknie pod kołdrą !!! To zarzut .
Wiem - chodzi o istotną myśl , ale defrauduje wiersz ! Koniecznie !!!
Nic nie sugeruję , jednak taki wiersz wart jest bardziej poetycznego zakończenia . No szczerze piszę : zniesmaczyło mnie to ... Czarek .

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))
Szarobury, serdecznie dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem.
to gardło telefonu... to właśnie może być taka sytuacja, o której mówisz. ale nie musi.
pozdrawiam i zapraszam
S.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))
a po to, żeby nie wybudzić się z pięknego snu-mary, który potrafi zastąpić najpiękniejsze marzenie. serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz w smakach, co nudne, w zupowej rutynie, rosołek da "kopa" reszta niech zginie!”
    • @Konrad KoperA polityk: Mówił o otwartości a na koniec się zamknął. :)
    • @Annna2 to wiersz kulinarny - lubię rosołek :)))) ministrów proszę nie wymieniać     @Berenika97 nie ma wyboru  musi dać czadu za chwilę po nim nie będzie śladu   może rosolek lub ogórkowa albo krupniczek lub też szczawiowa :))
    • @LeszczymNie ma się czym przejmować, bo pytania są ważniejsze od odpowiedzi. 
    • Znowu to samo. Próbują wcisnąć mi kit, że wiedzą lepiej. Że wersja życia, którą nauczono w reklamach to jedyny sposób, żeby czuć się dobrze. A ja przecież czuję się dobrze. Nawet lepiej niż dobrze. Nic mnie nie gnębi. Myślą, że coś ukrywam. Biorą to za jakąś tandetną tajemniczość. A ja? Chcę tylko… jak myślisz?   Znowu to samo. Tyle do zrobienia, a nie wiadomo w co w ręce włożyć. No dobra. Dobrze wiem. Pranie, gary, całe to życie. Odkładam, no i co? To nie jest tak, że mam depresję. To nie jest nic takiego. To zwykłe przemieszczanie priorytetów. Przecież mógłbym to zrobić, gdybym chciał. To nie jest też tak, że zapominam. Po prostu tego nie robię. Ale to jest decyzja. Jak już nie będę miał wyjścia, to w końcu to ogarnę. A teraz…   Znowu to samo. Obiecanki-cacanki. „Nie, dzisiaj nie mogę.” Przysięgi ze skrzyżowanymi paluchami. Aj tam, paluchy już nawet nie są niepotrzebne. Dawno przestałem widzieć wartość w swoich przysięgach. Ale, żeby było jasne, to nie jest tak, że tych ludzi nie lubię. Że przeszkadza mi ich towarzystwo. Mam po prostu ważniejsze rzeczy na głowie. Ale przecież jakbym powiedział im wszystkim prawdę… no właśnie. Co by było? Nie mam czasu na pierdoły. Na szukanie radości w piwkowaniu czy co tam jeszcze robią „normalni ludzie.” To nie żaden cholerny introwertyzm. Umiem gadać jak człowiek. Po prostu tego nie chcę. Zamiast tego…   Znowu to samo. Lista się poszerza. Miałem zadzwonić do matki. Chociaż dać znać, że jeszcze żyję. Opowiedzieć o pracy i o innych bzdetach, które mówi się matkom. I to nie jest tak, że jej nie kocham. Albo że zapomniałem. Po prostu… jeszcze trochę pobalansuję na granicy. Znajdę lepszy moment. Zadzwonię do tego znajomego – nie dziś – co mu to kiedyś obiecałem. Przyjdzie czas na przerwę. Wiem, że zawalam, ale nie zamierzam się poprawiać. Jeszcze nie teraz. Za dużo mam w głowie i muszę… już się domyślasz? Już wiesz, co chcę powiedzieć?   No właśnie. Coraz tego więcej. Już niedługo trzeba będzie ogarnąć życie. Ale jeszcze nie.   Więc może jestem maszyną, a nie człowiekiem. Bo zamiast troski te wszystkie uciszać, chcę tylko… Pisać. I pisać. I pisać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...