Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nam nie straszna żadna groźba ni niebezpieczeństwo,
choć na polskim niebie ciągle chmura czarnych kruków,
przy kielichu budujemy od lat swoje męstwo,
przy kielichu przywykliśmy do burzy pomruków.
Nam za każdym łykiem wraca już upadła wiara,
bo optymizm - to ta wódka, przyjaciółka stara.

refren: Pijmy, chlejmy wódkę na umór,
pijmy bimber, gdy na wódkę braknie,
pijmy denaturat, gdy nie mamy rumu,
gdy dusza za czymś tęskni, czegoś pragnie, łaknie!
Pijmy, gdy innych nie ma powodów
dla wspólnej radości narodu!

Kiedy wojna, zabór, kryzys, gdy się wciąż coś dzieje,
gdy iść pragnąc każdą drogą - nie umiemy żadną,
znajdujemy w butelczynach zgubione nadzieje,
zapadając coraz bardziej w beznadziejne bagno.
Nie jesteśmy ludźmi pracy ani też myślenia,
myśmy naród od bohaterstw i od poświęcenia.

refren: Pijmy, chlejmy wódkę na umór,
Pijmy, chlejmy wódkę na umór,
pijmy bimber, gdy na wódkę braknie,
pijmy denaturat, gdy nie mamy rumu,
gdy dusza za czymś tęskni, czegoś pragnie, łaknie!
Pijmy, gdy innych nie ma powodów
dla wspólnej radości narodu!

Wszyscy równo winni, kiedy grozi nam zagłada,
gdy z tą wódą - kradzież w zmowie z łapówkarstwem idą.
Oprócz dzieci i wariatów naród nasz się składa
z tych, co biorą, z tych, co dają i z tych, co nie widzą.
Skorośmy tak równi sobie w błędach, winach, racjach -
pijmy dalej za tę równość: wiwat demokracja!

refren: Pijmy, chlejmy wódkę na umór,
Pijmy, chlejmy wódkę na umór,
pijmy bimber, gdy na wódkę braknie,
pijmy denaturat, gdy nie mamy rumu,
gdy dusza za czymś tęskni, czegoś pragnie, łaknie!
Pijmy, gdy innych nie ma powodów
dla wspólnej radości narodu!

Opublikowano

To taka pieśń "ogniskowa"! Jak:"Pij, bracie, pij" i tyle innych, biesiadnych. Jednak w Twojej jest bardzo wiele buntu preciw złu, bądź co bądź.

A tak w ogóle zbyt wielu z nas jest malkontentami, czepialistami, wiecznie kwękającymi nudziarzami, a zaufania do siebie nawzajem za grosik! Do wódy bardziej, bo to podobno "mać szczera". Nawet tutaj, na tym Forum można to spotkać. Pozdrawiam, Ox:) E.

Wybacz banały pod Twoim wierszem-pieśnią.

Opublikowano

Pijacki wiersz, który bynajmniej nie zachwala picia :) Na swój sposób nawet zabawny. Po wódce świat wydaje się piękniejszy... i przystępniejszy.... Można przystąpić do zdobywania... A on tymczasem ucieka...

Swoją drogą, szkoda, że u nas tak wielu ludzi nie wyobraża sobie zabawy bez alkoholu (a sam nie piję). A najbardziej cierpią dzieci...
[youtube]5Qc3Atej8JE[/youtube]

Pozdrawiam,
Roklin

Opublikowano

Hi hi hi dobry ten hymn pijacki ku przestrodze:) Przypomniała mi się taka strofa biesiadnej czy pijackiej piosenki jak kto woli, ważny humor:)

Hej ty wódeczko, hej ty niecnoto
ileś ty mnie razy przewróciła w błoto,
ile żeś ze mnie garniturów zdarła
hej ty wódeczko maszeruj do gardła.

Serdecznie pozdrawiam z plusikiem :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mario, dzięki za przychylny koment dla mojej piiosenki.
Banały czy nie banały, ale taka jest prawda. :)
Tak, to piosenka biesiadna, ale i zbuntownaa przeciw pijaństwu. Wódla jest dla ludzi, ale trza ją pić umiejętnie (o, jeszcze jden banał, o którym wielu ludzi jednak zdaje się nie wiedzieć).
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Roklin, dziękuję za poparcie myśli przewodniej wiersza. :)
A także za piosenkę. Nawet nie wiedziałam, że można tu wklejać cały ekranik z Youtuba.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za pochwałę wiersza, Nowa.
Żeby trafił, to oprócz wierszyka jest potrzebna jeszcze jakaś bardzo silna motywacja, żeby przestać pić... Alkoholizm ciężko wyleczyć.
Pozdrawiam. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję za miły, wierszowany koment, Krysiu.
No tak, ponoć "przyzwyczajenie to druga natura" - a tu mamy cos więcej niz przyzwyczajenie, bo az "nałóg narodowy", że zacytuję siebie. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha ha ha! Dobre! ;-D
A mój kolega napisał taki aforyzm:

Alkoholik staje się anonimowy w momencie, kiedy zapisze się do grupy AA.
Zbigniew Kurzyński

Pozdrawiam! ;-)))
Opublikowano

Oxyvio, czy jest już podkład muzyczny do tej treści.?
Piosenka pijaków, czyli tych, którym tylko jedno w głowie,
ale są ukryte także głębsze treści.. bezradność, akceptowanie tego
co jest i.. jakiś marazm, hipnotyczne stanie w miejscu, bo tak wygodniej,
bo i tak nikt nie wysłucha... a ci z góry będą rządzić po swojemu.
Treść nie jest wcale taka powierzchowna, ale zadra tkwi.. żeby działać,
trzeba na trzeźwo. Tak zamyka mi się ostatnia myśl.
Chciałabym to ułyszeć przy akompaniamencie gitary.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Nie, jeszcze nie ma muzyki. I nie wiem, czy będzie. Jeśli tak, to być może w większej całości... Ale to nic pewnego na razie.
Bardzo Ci dziękuję za miły komentarz i zrozumienie "głębszych denek" tego butelkowego wiersza. :-)

Opublikowano

Dość krytyczna satyra na Polaków. Należąc do grona tych, którzy ból świadomości istnienia potrafią znieść bez "wspomagania" podpisuję się całą klawiaturą pod Twoją piosenką. "z tych, co biorą, z tych, co dają i z tych, co nie widzą." zniewala trafnością obserwacji, bo tych co widzą zalicza się automatycznie do tych wymienionych wers wcześniej. Pozdrawiam ciepło :) i oczywiście plusikuję :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Nata ! Piękna, poruszająca refleksja o ulotności i trwałości jednocześnie.
    • A gdybyś nie istniała -- czy moje kroki miałyby cień, czy tylko głuchy stuk stóp rozsypywałby się o ziemię jak pył zmarzniętych liści? Czy noc nie stałaby się bezdenną studnią o śliskich, zimnych ścianach, z której nie wraca echo, a każdy szept brzmi jak pożegnanie w obcym języku? Bez ciebie -- świat byłby ramą bez obrazu, płótnem pokrytym kurzem ciszy, co nie zna śpiewu, barwą wypłowiałą jak skóra po żałobie, co nie pamięta światła. A jednak pamiętam twój głos, jak ciepły wiatr w letni wieczór, gdy świat na chwilę zapomniał o zmierzchu, a twoje oczy lśniły jak jeziora pod słońcem. Jak malarz, co dotyka pustego płótna palcami pokrytymi popiołem i nie wie, czy to jeszcze sen, czy ostatnie tchnienie, czy tylko przestrzeń między dwiema samotnościami chłodna jak wnętrze zamkniętej dłoni. Gdybyś nie istniała -- dla kogo miałbym drżeć? Ramiona, w których gasną imiona, usta suche jak glina przed deszczem, co nie znają modlitwy -- wszystko byłoby tylko echem w zapomnianej dolinie nocy, gdzie nawet wiatr przestaje mówić. Byłbym jedną z gwiazd, co spada i nie zostawia śladu na skórze nieba, jednym z pyłów tańczących w zimnym świetle poranka, co przychodzi i odchodzi, nie dotykając niczyjej duszy, nawet odrobiną ciepła. Gdybyś nie istniała -- może udawałbym życie, z uśmiechem z porcelany, co pęka od samego spojrzenia, z głosem jak zamarznięta rzeka, która już nie pamięta nurtu. Bo serce zna tylko jedną melodię -- a bez ciebie byłaby niema jak wiolonczela bez strun. Może odnalazłbym sekret istnienia, rozebrałbym świat do kości i z chłodu, z blasku, z pragnienia ulepiłbym cię z oddechu -- żeby patrzeć, jak życie zaczyna oddychać w twoich oczach, ciemnych jak popiół po śnie. A gdybyś nie istniała -- czy ja byłbym czymś więcej niż cieniem bez wspomnień, niż snem, którego nikt nie śni, niż wierszem bez ostatniego wersetu zawieszonym w gardle świata?    
    • @Jacek_Suchowicz A pora robi się wręcz idealna na rosołek. Fajny, pomysłowy wiersz! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @andrew - tak byłby inny. Zrzucenie bomby atomowej na miasta w Japonii. Historia to wydarzenia które były- i ich nie można zmienić, w historii wszystko już było,. Historia to wydarzenia, które mogą się powtórzyć.  
    • dziś niebo znikło kot przechadza się między cieniem miasta a ostatnim obłokiem w koszyku śpią pomarańcze po krótkiej podróży zmieniliśmy mapy wkleiliśmy swoje twarze w kolejne fotki nie wiadomo do końca kto zamówił poranny fakultet na wygasły wulkan pamiętam tylko kontrast między rudym futrem a śpiącym owocem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...