Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

uciekam w sen


Rekomendowane odpowiedzi

Uciekam w sen
bo się pomyliłem, bo zawiodłem
bo oszukali mnie
a może ja to zrobiłem

uciekam w sen
byli staliniści na piedestałach
po jednej wódce już wstac nie mogę
na drugi dzień

uciekam w sen
jak gniew który tli się
jeszcze po wczorajszym pożarze
jak strach który został
a miał odejśc, przeklęty

uciekam w sen
podawałem dłonie byłym esbekom
złodziejom, gwałcicielom
jacybyśmy nie byli
są rzeczy niewybaczalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu znałam pewnego starszego i bardzo miłego pana, był bratem cioci Ziutki, chrzestnej mojej mamy, poniekąd wspaniałej osoby - pokrewieństwo żadne, ale spotkałam się z nim ze trzy razy. Miałam wtedy ok. 16 lat. Po pewnym czasie wyszła informacja, którą się nikt w rodzinie nie chwalił, że ten miły starszy emerytowany pan był jakimś wysoko postawionym funkcjonariuszem UB, a może SB:)
Takie tam wtrącenie, akurat mi przyszło do głowy.
"usbek" to specjalnie? bo chyba albo esbek , albo ubek, nie mylić z pułkownikiem Zubkiem:)
Może faktycznie teraz śpimy, jest całkiem dobrze, w końcu nie jesteśmy wystawiani na skrajne wybory.
Jest refleksja.
Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie napisane, we śnie najbezpieczniej, chyba... ale tytułowa ucieczka w sen
jest takim oszukiwaniem samego siebie... bunt, który siedzi wewnątrz na pewno
nie zapewni spokojnego snu, bo zbyt wiele tli się jeszcze po niedawnym pożarze.
To raczej pobożne życzenie peela, żeby choć sen przyniósł ukojenie... czy się uda.?
skoro są rzeczy niewybaczalne...
Ogólnie, czytelna treść. Druga strofka, jak dla mnie, najsłabsza.
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodziłem się w PRl-u i to była jedyna dostępna mi Polska. O poznańskim czerwcu dowiedziałem się dopiero w wieku 20 lat, chociaż o węgierskim październiku władza ludowa nie milczała, aby naród pamiętał czym może się skończyć zadarcie z wielkim bratem. W tym utworze odczytuję wołanie o rozliczenie tych 44 lat naszej historii. Nic nie jest białe i nic nie jest czarne. Tylko noc na pustkowiu i świeżo spadły śnieg mają jednoznaczne barwy. Nie można rozpatrywać okresu PRL-u w oderwaniu od tego co działo się wcześniej. A wcześniej za 300 tysięcy poległych w operacji berlińskiej Stalin kupił całą Europę Wschodnią. Ci sami, którzy nie chcieli umierać za Gdańsk, bombardowali ulotkami Berlin po 3 września, bez zmrużenia okiem oddali nas w łapy niedźwiedzia. Nasi najlepsi znowu sojusznicy. Zwykłe ludzkie zasady sprawiedliwości, prawo odcinają się od odpowiedzialności zbiorowej więc nie wolno wdeptywać w ziemię wszystkich esbeków, ubeków, bo z pewnością byli i wśród nich ludzie porządni. Nam emocjonalnie ukorzenionym w tamtych czasach trudno spojrzeć na nie chłodno i benamiętnie. Niemniej to o czym piszesz, Autorze, jest konsekwencją bezkrwawego oddania władzy przez komunistów. A po tym to już był jeden wielki przekręt. Pamiętanie o przeszłości jest ważne. Ale nie da się iść naprzód z głową do tyłu. A myślę, że nikt z nas "z tej strony" nie daje przyzwolenia na opuszczenie zasłony milczenia na peerlowskie zbrodnie. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...