Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

percepcją ironii losu rozpuszczam chciałbym
w podręcznej szklance koloru twoich oczu

końcem świata ciepła whiski
rozpływa się lodem po rzece tajemnic
w asfaltowej krainie mojego odczuwania

na wszelki wypadek
równonocą boję się ciemności
bo nawet jeśli nic nie było
wzrosłem czerwienią twoich ust
kiedy w różowych doniczkach
byłaś mi wodą

teraz lotne piaski na walentynki
są jak mogiła
w czasach w których oziębienie klimatu
tuszem niedomówień
pisze poemat dla sztuki kochania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...