Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rzecz o przyjaźni


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uniwersalność nieco dyskusyjna...
Płaszcz jest po przyjacielu, zatem mamy do czynienia z jego utratą. Doświadczenie podpowiada mi, że w takich sytuacjach "wszystko" toczy się dalej, swoim beznamiętnym rytmem o ustabilizowanej temperaturze. Wiem też, że dotknięcie czegoś "po", jest zawsze podszyte chłodem braku. Chyba, że płaszcz jest metafizyczny, takie posiadają właściwości rozgrzewające...
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uniwersalność nieco dyskusyjna...
Płaszcz jest po przyjacielu, zatem mamy do czynienia z jego utratą. Doświadczenie podpowiada mi, że w takich sytuacjach "wszystko" toczy się dalej, swoim beznamiętnym rytmem o ustabilizowanej temperaturze. Wiem też, że dotknięcie czegoś "po", jest zawsze podszyte chłodem braku. Chyba, że płaszcz jest metafizyczny, takie posiadają właściwości rozgrzewające...
:)


jak nie jedno, to drugie; albo jedno i drugie:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta lapidarność wybornie z twoją poezją sprzyja i ja ją z tego lubię, że ona przeważnie wywołuje jeden moment. klasyczna impresja, klasyczne zadumanie, refleksja nad niby niczym, ale w konkretnych okolicznościach, które same dla siebie stanowią temat poruszenia; jestem całym sercem za takim wyrażaniem wzruszeń. pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pewności, co do potrzeby podkreślania, że stoję "w nim" (skoro zaczynamy od "w tym starym"), mamy tu też rytmiczne dudnienie czasowników (wyglądam, stoję, patrzę), jednak gdyby opuścić 4 wers - byłoby sąsiedztwo: wyglądam - patrzę; i tak źle, i tak...
twój - taki byłby lepszy; małe jest piękne.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • coś czuję, że tym razem muszę być pełen małpowanej zadziorności tekstów Miguela Piñero (on określał się jako Nowrykanin, no to ze mnie będzie Nowodańcowiec!). i... przejeżdżać przez wiejską poczciwość i nudę kolczastym, zardzewiałym językiem, tą podtępioną brzytwą, wywoływać z lasu narkomańskich partyzantów, uzależniać stare babiny, rozpitych rolników, ciskać im w nozdrza pył z białych gwiazdek! niech aż przewraca się garczek na fajerkach, cieknie mamałygowata zupina, z której wywróży się nowy, gęstszy wieczór. chcę walczyć ze wszystkim, co półprądowe, podmiłosne i ledwo letnie! narzygać w jakieś Hawaje i sprawić tym, by stały się Radzyniem Podlaskim albo Włodawą! niech ktoś wymyśli dyskotekę, na którą wstęp będą miały włącznie uzależnienia i patomechanizmy! porobię tam charytatywnie za didżeja, choć jestem w tym kompletnie zielony, postaram się skreczować talerzami pełnymi rozmaitych grzybków i suszów. ale... niech ta moja hedonistyczna zatrata trwa wyłącznie sekundę, absolutnie nie więcej. niech skończą się we mnie brudne ulice pełne dilerów i kloszardów, starych amerykańskich krążowników szos, zanim się na dobre zaczęły. bo tak naprawdę chcę być po właściwej stronie plastikowego lusterka. niech lecą "Bajki pana Bałagana" zamiast "Trainspotting", kwitną maki na rozrzutnikach, porastają pryzmy nieroztrzęsionego gnoju.
    • wy też spragnione słodyczy dorwiecie - pragniecie zatrzymać a słodycz na wolność wciąż liczy da nogę nim skończy się zima :))   przelotne miłostki nigdy nie spełnią się do końca    
    • W moim genotypie, niestety, brak genów odpowiedzialnych za wiarę i choćbym kombinował jak koń pod górę, to i tak nie uwierzę. Pozdrawiam.
    • Już dawno temu Sztaudynger napisał  o ciszy fraszkę.   Na drogę pod skocznię (w Zakopanem)   Poniosłem wielką stratę, straciłem towarzysza. Umarła wielka pani i służka moja - Cisza.   Pozdrawiam.
    • my stale słodyczy spragnieni i doznań na maksa na ful  by słodycz miodu docenić nam niepotrzebny jest ul :)))      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...