Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

oda do Marylki


Rekomendowane odpowiedzi

Sprytnie napisane, sprawnie uchwycone. Znam takie, koleżanki mojej córki i może lepiej, by się nie uśmiechnęła Marylka ani tym bardziej odezwała Jacku. A co z jej kolegami ze spodniami opuszczonymi na pół tyłka na ten przykład? To potrwa tylko chwilkę, niewiele dłużej, niż podróż tramwajem, a potem życie wciągnie je w swoją pralkę. Pozdrawiam. Leszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bernadeta Tadych-Manuszew.;

witam Ciało Pedagogiczne! :))!

tak więc widzimy to samo - a ja liczę że panienki zaglądające na portale literackie przejrzą się w moim wierszu jak w lustrze i dojdą do wniosku, że charakter i osobowość nie tworzy moda, lecz mądrze wykorzystana wiedza którą warto zgłębiać...

pozdrawiam i życzę satysfakcji ciekaw reakcji -

J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROMAN RIOWIL;

poeta to przede wszystkim obserwator; im mniej widoczny tym więcej widzący...więc nie przesadzaj z rolą poety - w tym tramwaju był tylko tłem...

J.S

--------------------------------------------------------------------

Baba Izba;

- e tam...starość to uwiąd myślenia i wyobraźni, to niechęć do działania, brak pragnień - czyżby!?

:)J.S

---------------------------------------------------------------------

marianna ja.;
człowiek to też ssak - tyle że obdarzony rozumem; i naucz się wreszcie czytać metafory - bo te dosłowne odczytania nie stawiają Cię w dobrym świetle -

J.S
---------------------------------------------------------------------

Fred.;

- domniemywam jakiś rodzaj nieporozumienia;
pozdrawiam -

J.S
---------------------------------------------------------------------

Leszek Nord.;
-mogę tylko westchnąć nad własną cielęcą młodością, choć nie jarałem, nie alkoholizowałem się i nie "wystawiałem się" - bo czas spędzałem zamiast w knajpach w bibliotekach; nie żałuję ale też nie widzę różnicy, wszak to kwestia wyborów...
J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacku,
kolejny twój utwór wychowawczy, tym razem (jednak) wytrzymany w tonie żartobliwym prawie do końca (o jeden wers za daleko w poincie?).
Zaznaczony wers (nawias) narusza dobre obyczaje językowe (nie wiem, czy masz świadomość, że grzeszysz, patrz: lista słów zakazanych wg abp. Dziwisza - opublikowana chyba w grudniu ub. roku). Poza tym - on niczego nie wnosi do wiersza (poza obrazem głodnego satyra; który nb. chce się jawić tu jako nauczyciel - czego?).
Zabawne animizacje, można by tak długo - to chyba asumpt do stwierdzenia, że obyczaje i gusta (i ludzie) nam zwierzęcieją...
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbara Janas;

chyba nie ma powodu "się bać" - ale dziwować się będzie powód...!

:))!
J.S

--------------------------------------------------------------------
Robert Siudak.;

w tym stadium przepoczwarzania się z gąsieniczki w motyla nie ma szans na dotarcie - aby zobaczyć istotę potrzeba dystansu....
pozdrawiam!!!
J.S

----------------------------------------------------------------

dawniejbezet;

mea culpa! grzeszę od pierwszej samodzielnej myśli, od pierwszego wiersza - i ja, koczkodan dobrze się czuję w zoo -
!
:))!

J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


My się chyba już znamy, Jacku! I wiemy, co za nami! A jeśli nie dana nam ta wiedza, to przynajmniej potrafimy sobie trochę wyobrazić.

Wygląda mi to bardziej na próby ujęcia/uchwycenia Marylki, niż "sugerowaną" systematyzację. Bliżej temu do poszukiwania desygnatu niż piania nad symbolem. O to poszukiwanie idzie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dzięki. @Ana Dzięki za komentarz.
    • Mroczny Mesjaszu, wciąż czekasz, rozpostarty na ciemniejącym horyzoncie własnego serca. Wciąż kochasz, choć miłość dawno o tobie zapomniała. Zbliżasz się z każdym kolejnym wieczorem, odnajdujesz pokutę pośród bezkresnych myśli.   Kołysze się w tobie wczorajszy oddech, boleśnie zapomniany, zdany na łaskę wieczystości. Szukasz samotności tam, gdzie jest jej pod dostatkiem; odnajdujesz mur, jaki wznosiłeś przez utracone lata, dekady wykradzione opatrzności.   Osamotniony Mroczny Mesjaszu, to tylko wyspa, na której zabrakło ludzi. To przegrany wstęp do tej splagiatowanej autobiografii. Usiłuję odszukać w bólu krztynę dobroci, lecz wiem, że uśmierzenie powróci, zada kolejne retoryczne pytanie.   Powleczona miękkim dotykiem, skazana na dożywotni sen, pragnę powierzyć tobie kęs wolności, brakujący element światła. Ubogi Mroczny Mesjaszu, odszukam cię, choć umierają jabłonie, a popiół przykrywa skamieniałe sady.   Pogodzę się z przyszłością, wybaczę przeszłości. Odkryję w tobie siłę, która dotąd była mi bezdomnym dniem.
    • Dzika Róża.   A gdy światła zabraknie, poeta zapomni pytanie: Czy różą różo wciąż jesteś? Czy tylko wspomnieniem swym?   I gdy świata zabraknie, dzień nocą się stanie, człowiek o sobie zapomni. Wzywa go powołanie. Opuszcza dom. Ty zostajesz. Ty Różo pozostaniesz.   Ojczyzna nasza w potrzebie.   Ty będziesz żyła dzika Różo samotna, zbyt piękna, by świat o Tobie zapomniał. Ty w kolce uzbrojona dzika Różo samotna, nawet gdy zapach utracisz, on z deszczem powróci znów.   Pamiętaj, że tempo passa. Nawet, gdy słońca zabraknie, dzień nocą się stanie, Ty różą pozostaniesz. Rozkwitniesz, przekwitniesz, przeczekasz ten trudny czas.   Pytaj i pytaj wtedy natrętnie zapachem wspierając słowa. Poprzez swych kolców cierpienie, gdy w palce je wbijasz lubieżnie, zostawiasz czerwony ślad.   Skupiona na dzikim przetrwaniu Dzika różo samotna, porzucona w pośpiechu, zdradzona.   Nie chciej się dopasować do świata w zbyt dużym pędzie. Ty walcz o nasze (swoje?) szczęście moja Różo Samotna w pośpiechu zdradzona.
    • Sytuacja wyglądała tak, że nad zmasakrowanymi zwłokami, pod lampą przypominającą tę nad stołem chirurgicznym, stał były lekarz, kardiochirurg, i czekało go złączenie dwóch kawałków człowieka w jedno. To jak leczenie, ale wyglądu. Na dworze błysnęło. Spojrzał w kierunku okna. Wiatr się wzmógł, łamał małe gałęzie, a deszcz się tak rozpadał, że po szybie spływała gruba warstwa wody. Było ciemno, zupełnie jakby już zapadł zmierzch. Zagrzmiało. Aż zatrzęsły się szyby. Spojrzał na zwłoki. Zmarły miał otwarte oczy. Nie wiadomo, czy otworzyły się dopiero chwilę wcześniej, czy cały czas były otwarte. Wydawało się, że samobójca patrzy na Marka, człowieka, który przeszedł na martwą stronę życia, i błaga o cud. Marek poczuł się jak doktor Frankenstein. Dreszcz przebiegł mu po plecach. Natychmiast sięgnął do oczu zmarłego i zamknął mu powieki. Przez chwilę wydawało mu się, że wiatr na zewnątrz śmieje się z niego. Wicher gwizdał w gałęziach, zaułkach i na krawędziach budynków, jakby kibicował niemożliwemu: wskrzeszeniu umarłego. Ciało nagle drgnęło. Jakby spięły się mięśnie. Światło zamigotało. Odskoczył. Ale natychmiast oprzytomniał. Oto on, Marek Olkuń, kiedyś pan życia, a teraz pan śmierci. Szukał swojej przeszłości. Zdawało mu się, że słyszy wydobywający się z czeluści śmiech. I echo, które temu towarzyszyło. Wszystko wybrzmiało razem: śmiech, wycie wiatru i dźwięk uderzającego pioruna. Marek opadł bezsilnie na stojący obok stołek. Zaczerpnął głęboko powietrza. I odczekał dłuższą chwilę. W końcu za pomocą grubych nici chirurgicznych połączył dwa fragmenty ciała tak dobrze, jak to było możliwe.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dagmara Gądek Tekst do końca przemyślany. Jest tylko jedna, niemodnie inkrynowana inwersja, czyli "czereśnia majowa", przez autorkę użyta  jak najbardziej świadomie, dlatego taż nie pojmuje, czego komentatorce jest "szkoda"? To wszak problem samej komentatorki, bo autorka zawsze cyzeluje swoje utwory do perfekcji
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...