Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Spowiedź powiadasz? Bóg trzasnął się w czoło -
- gdzie byłem człowieku kiedyś się spowiadał?
Owszem pisywałeś, z rzadka jakieś słowo,
raz jedno raz drugie -ot, tak jak wypada

odezwać się czasem, gdy czekają ciebie
szepnąć, że się żyje, że zakwitł fijołek.
A ja grzmię i wołam - gdy nudno jest w niebie
talenty rozdaję - kiedyś dałem tobie.

Czekałem, czekałem, aż niebiańskim niwom
obłoki przeszyłem na szaliki, czapki.
Z nudów tu zajrzałem - i cóż oczy widzą?
Czyżby zmartwychwstanie? Spowiedź jak się patrzy.

:) w ten niekonwencjonalny sposób witam :-)) i pozdr. a

Wiersz nie wymaga komentarza. Spowiednika obowiązuje tajemnica spowiedzi. :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ty też nieźle spowiadasz się przepięknymi haiku :)
[quote]
Pozostało mi więc powtórzyć pytanie spod utworu "Istoty Momentalne"
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=128763#dol.

Zaraz zajrzę...

Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aż zajrzałem do Słownika PWN i uff... jest uwzględniona taka forma:

"Pożyczyć pieniądze pod zastaw czegoś."

Tyle, że u mnie zamiast "czegoś" jest życie, pieniądze są wszystkim, co dane nam było przeżyć.
Peel zwraca to dziękując, choć często zdarza się taki, który złorzeczy.

Dziękuję HAYQ i pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy to spowiedź? Raczej oddawanie tego, co nigdy nie było nasze.
Jedni dziękują wtedy, inni wręcz przeciwnie - wołają o więcej lub złorzeczą na to, co dostali.
A tak naprawdę - na to, co z tym zrobili.

Pozdrawiam Jacku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z takim spowiednikiem warto jeszcze raz zgrzeszyć! Pytanie: przed, czy po spowiedzi? ;)
Sumienie?
Sumienie jest bezrozumnym zwierzątkiem, które posiada tylko jeden zmysł. Zmysł zgryzu.
Musimy dbać, aby nie umarło z głodu. Ale też z przeżarcia.

Pozdrawiam, Anno :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z takim spowiednikiem warto jeszcze raz zgrzeszyć! Pytanie: przed, czy po spowiedzi? ;)
Sumienie?
Sumienie jest bezrozumnym zwierzątkiem, które posiada tylko jeden zmysł. Zmysł zgryzu.
Musimy dbać, aby nie umarło z głodu. Ale też z przeżarcia.

Pozdrawiam, Anno :)

Sumienie jest bezrozumnym zwierzątkiem, które posiada tylko jeden zmysł. Zmysł zgryzu -

Chyba masz literówki w ostatnim słówku. Chodziło Ci o zmysł "zgrozy" :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


U Bóstwa - warto zastanowić się nad pochodną ubóstwa. Być może samo w sobie jest rozwiązaniem niedostatku Twoich "nędzników" :)

Pozdrawiam.
Moich? Raczej Twoich (i Makuszyńskiego). ;-)
Ubóstwo oczywiście pochodzi od prasłowiańskiego wyrazu "bóg", masz rację.
Cytuję "Słownik etymologiczny" Krystyny Długosz-Kurczabowej:

BÓG (...)Początkowo był to wyraz pospolity o znaczeniu abstrakcyjnym (Prasłowianie wyróżniali się bogatym życiem duchowym) i oznaczał 'szczęście, pomyślność, powodzenie'; człowiek, który miał takiego boga, był bogaty (...), natomiast człowiek pozbawiony boga był ubogi, niebogi, niebogaty. Bogactwem zajętych rolnictwem Słowian było zboże, czyli 'to wszystko, co się poszczęściło', a więc 'zbiory, dochody, majątek', a nie tylko jak dziś 'pewne rośliny uprawne'. Epoki prasłowiańskiej sięga tez drugie, skonkretyzowane znaczenie: bóg 'udzielca, ten, który daje szczęście', por. bogi, bożki, boginie.

W słowniku tym brak wyrazu "ubóstwo", ale na zasadzie analogii użycia przedrostów (ubóstwo-ubogi) można wywnioskować, że ubóstwo oznaczało 'brak szczęścia, farta, sprzyjania sił nadprzyrodzonych' - brak boga w najstarszym znaczeniu tego słowa.

Ja też pozdrawiam i życzę boga na co dzień. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aż zajrzałem do Słownika PWN i uff... jest uwzględniona taka forma:

"Pożyczyć pieniądze pod zastaw czegoś."

Tyle, że u mnie zamiast "czegoś" jest życie, pieniądze są wszystkim, co dane nam było przeżyć.
Peel zwraca to dziękując, choć często zdarza się taki, który złorzeczy.

Dziękuję HAYQ i pozdrawiam :)
Ale to nie wyjaśnia logiki tego zdania: Peel zwraca Bogu życie, które dostał pod zastaw... czego? Jeśli pod zastaw, to musiał coś zastawić u Boga, czyli dać coś Bogu w zastaw za życie, które od Niego pożyczył. Tu nie chodzi o składnię, tylko o logikę zdania.
Ale w sumie czepiasz się, HAYQ, i już. Ja tam rozumiem, o co chodzi we wierszu. :-) Chodzi o to, że Peel pożyczył od Boga życie, aby spełnić swoją rolę w świecie, którego Bóg jest Stwórcą i Właścicielem. Spełnił tę rolę najlepiej jak umiał, a teraz spowiada się i rozlicza ze wszystkiego (normalnie, jak to u szefa), oddając dług i otrzymując w zamian rozgrzeszenie/zbawienie (normalnie, jak to przy spowiedzi). ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Twój ślad błądzi wciąż przy mnie. Kolejny już raz pytam niebo o sens. Jeśli możesz to proszę powiedz, gdzie naprawdę jesteś. Chyba nie wątpisz, że są chwile w których próbuję cię odnaleźć. Wiem, to przecież niewykonalne. Tak dosłownie. Gdzie twój świat. Skąd mam to wiedzieć. Wybacz. Ja tylko tak. Chyba mnie znasz na wylot. Czasem pytam za dużo a innym razem olewam co ważne, parodią sensu namiastek.   Tak bardzo chciałbym cię zrozumieć nie bacząc na to, czym obdarzył mnie los. Wcale nie gniewam się na ciebie. Nie potrafię nawet, lecz czasami trudno jak cholera, więc proszę powiedz, gdzie te twoje niebo, w zwątpieniu chwil. Wiem, że nie dźwigam więcej niż mogę unieść. Chcę wierzyć, że każdy ma swój ciężar, dopasowany do możliwości. Rozumiem to, ale czasami tak po prostu brakuje zwykłych ludzkich sił.   Póki co, zdarza się ciemność w środku dnia. Dlaczego każesz mi błądzić. Po omacku natrafiać na to, co rujnuje umysł niczym żelazna kula, ściany samotnego domu. Czy mam życie zostawić, uciec sobie stąd? Tylko dokąd, skoro nawet śmierć tego nie zapewnia. Tak się nie da. Zniknąć zupełnie. Tu i tam. Absolutnie.   Jeżeli mnie słyszysz, to musisz przyznać, że w tej kwestii nie miałem wolnej woli. Taka niestety prawda. Nie mogłem zdecydować przed swoim narodzeniem, czy chcę zaistnieć na tym świecie. Takim, a nie innym. A może jednak podjąłem decyzję w jakiś niepojęty sposób, tylko nie jest mi dane o tym pamiętać. Myślę czasami poprzez pryzmat cierniowych marzeń. W tej krainie mego snu, chcę uwierzyć, że wydarzy się cud.   A z drugiej strony widzę w zwierciadle nadziei cień, taki prawdziwy, że aż oczy bolą mnie. Czy bywa tak, że to co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić. Dręczą myśli te, czy to znowu nie sen. A jeśli nie? Czy ujrzę kiedyś świt poza zrozumieniem, lecz mimo wszystko pojmując gdzie jestem, dlaczego i jaki to ma sens? Nie tylko dla mojej świadomej tożsamości. Dla każdej. Jako myślącej odrobiny universum. Takiej małej jak punkt.    
    • @Migrena Oj, dziękuję, a Aluś ma znowu chory komputer, a w tablecie piszę tak że 20 razy wolniej i w ogóle mnie nie słucha, koszmar! @Marek.zak1

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ech, no właśnie, że nie wiadomo, ale nie będę o tym myśleć, bo się boję :) Dziękuję, Marku.
    • @lena2_   dzięki Lena. serdeczności :)  
    • @lena2_   liryczne westchnie wyrażające bolesny nadmiar niewykorzystanej czułości.    pozostaje ona niezaspokojona i kończy się zmarznięciem w obliczu braku realnego dotyku.   bardzo piękny, emocjonalny wiersz :)    
    • @Alicja_Wysocka   Aluś. podziwiam Cię za Twoją wrażliwość :)   fantastyczny jest Twój wiersz.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...