Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

medytacje


Rekomendowane odpowiedzi

dzięki win odkupieniu
posiadamy gwarancje wiary
bardzo to fajne w chwili błądzenia
jakoś tak pewniej się przebiega
przed tramwajem

i rzecze mędrzec
- czy jest jedyny i wszystkomogący?
-tak-odpowiada
-to się wyklucza, gdyż albo jedno
albo drugie
-że jak?
- niech stworzy zatem drugiego siebie, a nawet trzeciego...

i tak na wzór matki:
Wanda Klaff, Maria Mandel, Irma Grese
podobno też prowadził
czasami w to nie wierzę

bo jak ustawić się w tym miłosierdziu
to ja albo wy
wolałbym raczej sam odpowiadać
a nawet sam wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mocny, bardzo dobry wiersz. poruszył mnie głęboko, choćby przez te "bohaterki", brrr..
wiara w zbawienie , krótki żal za winy (choćby najszczerszy) miałby to wymazać?
codzienne ładowanie się pod tramwaj z wiarą? ryzykowne.
dobry temat do medytacji. biez pałlitra nie razbierosz, zdrowy rozsądek, na trzeźwo, nie ogarnia.
pozdrawiam:))

ps. jedyne co mi lekko zgrzyta to początek. niby wiadomo o co autorowi chodzi, ale jest dysonans.
"dzięki win odkupieniu
posiadamy gwarancje wiary" niby wiadomo, że wiara gwarantuje zbawienie, ale to,
dzięki wierze w win odkupienie
posiadamy gwarancje zbawienia (miłosierdzia)
oj tam, oj tam, tak się czepiam i marudzę.
pozdr.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojrzała treść, bo dojrzałe powinny być.. medytacje.. o bzdurkach można pobujać w obłokach np.
Inwersja na początku i mi za bardzo nie "leży", czyta się sprawnie i bez niej.
Nazwiska wplecione w wiersz (sprawdziłam dla pewności) mówią same za siebie...
a jak.. ustawić się w tym miłosierdziu... pozostaje chyba medytować dalej,
oby tylko wybór był trafiony.

Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza pierwsza strofa. Po lekturze wiersza czytelnik nie ma wątpliwości, skąd płynie zarzut, ale taki temat rzeczywiście woła o czas, a czytam, że akurat tegoż deficyt. Pewnie nie pomogę, ale przeczytałam go tak:


"wraz z odkupieniem win
przychodzi gwarancja wiary
bardzo to fajne w chwili błądzenia
jakoś tak pewniej przebiega się
przed tramwajem

mędrzec chce wiedzieć więcej:
- czy jest jedyny i wszystkomogący?
- tak - odpowiada ten starszy
- to się wyklucza
- jak może pomóc?
- niech stworzy dwóch czy trzech...

Wandę Klaff, Marię Mandel, Irmę Grese
prowadził w pojedynkę
choć trudno w to uwierzyć

bo jak ustawić się w miłosierdziu
to ja (może wy też) chyba niepotrzebna asekuracja w tłumie
wolałbym raczej sam odpowiadać
a nawet sam wybierać."

Przepraszam, jeśli myślą odbiegłam za daleko od oryginału. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • blask Księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach    ciepły                       
    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...