Stara znajoma

[pawel_g87ns]

tańczyliśmy kiedyś
pośród frywolnych figur
lekkości kroków
nasze ciała szeptały tak zgodnie
sambe uczuć

karnawał nie mógł trwać wiecznie
manieryzm w schematach
zemdlił moje powieki
odwracam wzrok od parkietu
zdeptanych stóp
kontrastując wspomnienia wydarzeń minionych

próbujesz sie ruszać
lecz melodie swej kukłe
wygrywa lalkarz
szelestem sznurków
i gubisz rytm
kurtyna opada

zatanczmy po raz ostani
za kulisami upojnych nocy
przypomne poprowadze
przy obrocie twój świat zakręce
na jasną strone księżyca

[Cream Dream]

generalnie przeciętne ale literówki, błędy w deklinacji i brak niekiedy polskich liter ten wiersz dyskwalifikują do publikacji gdziekolwiek

[H.Lecter]

manieryzm w schematach
zemdlił moje powieki

To fragmencik, który pozwala zajrzeć za kulisy upojnych nocy i współuczestniczyć w poetyckiej sambie... ;)

Kosz.

[Tali Maciej]

taniec jest sztuką, pisanie o nim powinno być sztuką
w tym wykonaniu to wiejskie disco polo
niestety

[pawel_g87ns]

myślałem nad tym wierszem chyba z tydzień, narodził się z inspiracji wiec to nie był żaden przymus tylko natchnienie, o Boże, rzucam pisanie w takim razie lepiej nie będzie ;) pozdrawiam

[Bernadetta1]

niestety...

[Mariusz_Sukmanowski]

Miała być "stara znajoma" , a wyszły mdłości.:(lipa

[M._Krzywak]

Bywa.