Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taki prozowaty jest, ale w przeciwieństwie do prozy im dalej tym lepiej ;))
Ostatnia zwrotka miodzio, reszta jest dobrym kontrastowym tłem dla niej.


Przeczytałam: "prozezowaty"! Byłby piękny...:) Rozjechał się i tak ku prozie. Stoi w rozkroku. Dzięki, Agato. Pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Takie kapitalne czytanie bez kapitału, to tylko namiastka pełnej radości. Zawsze lepiej, kiedy z takiego czegoś da się wyżyć,ale takie cuda nie istnieją :))))))))))) Równie serdecznie - Elka.
Opublikowano

Filozofowie są po to, żeby ulepszać świat, a nie rozbabrywać komuś pomroczność! Rozumiem, że ta pomrocznosć bierze źródło stąd, iz filozof nudny i stary, a Peelka ma go "zadanego" i musi wykuć na egzamin - stąd określony humor i stosunek Peelki do filozofa. Dobrze, że Peelka dziedziczy farta po prastarych przodkach i o nic się troszczyć nie musi, bo gdyby musiała filozofować, żeby sobie pomóc, oj! - to byłaby dopiero nieszczęśliwa w strasznej pracy myślenia! ;-)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Filozofowie są po to, aby rozbabrywać! Pomroczność jest bez nich raczej. Lubię filozofów niektórych. To jeden z nich uświadomił "pl-ce" ten radosny fakt o niebezpotomności od pradziejów się ciągnący :))) Pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

absolutnie w całości wiersz to przygarnięcia. w sam raz. klawisze- precz od przeróbek.
nie rozumiem mody (maniery) na mini. mało kto sobie z tym dobrze tu radzi. nie każdy wiersz może być minimalistyczny, ten odbieram jako konkretne przedstawienie odczuć, opisu miejsca, wrażeń towarzyszących, to tworzy klimat wiersza. oprócz obrazka który przekazuje autorka jest przestrzeń na własną wyobraźnie i interpretację. motyw z poprzedniego wiersza przypomniał mi postanowienie o odchudzaniu. jak zwykle- od jutra,
pozdrawiam, słodkich snów:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lubie formę krótką, treściwą, bez nudzenia. Jednak - tu jest nas dwie - niekiedy trzeba trochę pomalować, pogadać, nawinąć atmosferę. Dzięki, Emmo. Dobrej niedzieli. Elka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
    • był piękny, słoneczny poranek obłoki spokojnie sunęły po niebie powiewał leciutki zefirek a ona szła   bez celu, byle przed siebie   bezstronnie, bez wahań - kto bardziej? a co było? minęło, nie przeliczała patrzyła prosto i najzwyczajniej   stopa przed stopę, bo jednak ostrożnie  - od siebie  dojrzała i ogarnęła  przykryła lekko, współczule pomniejsze   i nagle słońce zdało jej się zbyt ostre a wiatr wstrząsnął swą siłą bo serce zadrżało o bezbronne   moje maleństwo - szepnęła - wyrośniesz    i z nowym poczekaj, wytrwaj - ja wrócę   w pełni nadziei, uśmiechu i z dobrym słowem przelewając spomiędzy  poiła dzień za dniem nie ustając w trudzie   aż przyszedł czas zrozumienia tak, uroniła dwie łzy - skoro nie mogło być więcej   ale powstała z kolan i ruszyła dalej bo najlepszy grunt? to nie stracić  siebie samej   i dobrze wie: nie rozkwitnie gdzie nie przyjmuje się miłości   ***   czego nie mogła dostrzec w chwili nieobecności   ziemię już dawno rozgrzebano   bo liczył się nie plon   lecz jej żywe  ziarno        
    • dziękuję za twoje yang   co wprawione w ruch - kołysze się z rozwianymi myślami powroty wybieram spokojniejsze   moje yin na pohybel temu, który podejdzie  wystarczy i tak _ nigdy nie będziemy tacy sami   chciałeś być bliżej? czy chodziło o wiatr?   *** ona pragnie być wyżej i wyżej upewnia się wykręcając głowę jesteś - stoisz - zapadasz   popychasz z odskokiem   jej góra - tobie dół a przecież bliskości rezonują każdego z nas  (bo cóż ponad piachem?)   nie zatrzymuj  nawet do mnie i usiądź czasem   bo masz prawo  bujać się jak ona, jak ja   wiesz, nie wszystko musi być razem  
    • Łu noju uż kapelki w ksiotki łustrojóne só, i szlejfki furaju na zietrze, abo dzie eszcze. Na majowe litanije buł cias, jek w októłber różaniec est. Matulko Śwanto ma modry klejd, tlo niebo Warniji i spsiyw. Ziziphus spina-christi,zielóne szczepy zawdy, abo krew?             Kapliczki już kwiatkami przystrojone. Wstążki fruwają na wietrze, i nie wiem gdzie jeszcze. Był czas na majowe litanie, bo w październiku przewidziany różaniec. Mateńka Święta ma błękitną sukienkę, jak niebo warmińskie jak śpiew. Głożyna wiecznie zielona, czy może krew? Na górze Synaj o miłości było, na chwałę Boga, tu nic się nie zmieniło. Czy zielone krzewy znów broczą karminową posoką? Cud odkupienia- wciąż tyle rozstajnych dróg. Czy ciernie są podobne do gorących ust? I znów wiatr popędził arterią poprzeczną, rozłożył ręce, świat zasłonił deszczem. Majowe pola się śmieją w barwnej sukience, jak marzenie z zapachów róż. Wracaj wietrze i wiej tylko tu jeszcze. Pieśni miłosne śpiewaj na chwilę dla snów. Cienie drzew rozkołysz w tę letnią noc. Drogą Krzyżową zaszum, lśniącą oprawą łąk. Bądź.
    • @Roma nie wiem co powiedzieć. Chyba tylko..... dziękuję Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...