Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lista życzeń dla bliźniaczek
z pierwszymi jedynkami
powstała bez raczkowania

przy drugim koniaku

zapis odbitego chciejstwa
grzeje kolorami straganów
wszystkich odpustów świata

popełnię niejeden grzech
nim odczują ból koniugacji
i ciągle rosnący ząb czasu

Opublikowano

"z pie(r)wszymi"...może mlecznymi...? i może "przy drugim koniaku" tak jakoś ta setka ze słusznym wiekiem mi się natrętnie kojarzy no chyba ze tak ma być...
ostatnia strofka ok jak dla mnie.
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dwiema dziewięciomiesięcznymi dziewczynkami z pierwszymi ząbkami, dla których napisałam życzeniowo-instruktażową piosenkę. Druga ciotka dorzuciła muzyczkę i zaśpiewała. Może od tego powinnam była zacząć:

www.youtube.com/watch?v=LCJFz3WOgI8
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dwiema dziewięciomiesięcznymi dziewczynkami z pierwszymi ząbkami, dla których napisałam życzeniowo-instruktażową piosenkę. Druga ciotka dorzuciła muzyczkę i zaśpiewała. Może od tego powinnam była zacząć:

www.youtube.com/watch?v=LCJFz3WOgI8
Aha, czyli to wiersz dedykowany. A ja - nie wiedząc o tym - starałam się pojąć uniwersalne, przenośne znaczenie bliźniaczek... ;-)))
Wiersz niezły, piosenka również. Wszystko na plus. Ale słowa piosenki są inne niż wiersza - też Twoje?
Opublikowano

fajne bliźniaczki, dobra piosenka - wszystko w ładnym opakowaniu.
Tylko, że jakoś wiersz mi do tego opakowania nijak nie pasuje.
Skąd chciejstwo (nieładne to), stragany i odpusty?
Pewnie o dobre życzenia względem bliźniaczek idzie, ale nie brzmi już tak "różowo" jak obraz i dźwięk. Ale pewnie się nie znam. Pierwsza i ostatnia ok. ale środek cuś mi się nie sprzęga ;)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dwiema dziewięciomiesięcznymi dziewczynkami z pierwszymi ząbkami, dla których napisałam życzeniowo-instruktażową piosenkę. Druga ciotka dorzuciła muzyczkę i zaśpiewała. Może od tego powinnam była zacząć:

www.youtube.com/watch?v=LCJFz3WOgI8
Aha, czyli to wiersz dedykowany. A ja - nie wiedząc o tym - starałam się pojąć uniwersalne, przenośne znaczenie bliźniaczek... ;-)))
Wiersz niezły, piosenka również. Wszystko na plus. Ale słowa piosenki są inne niż wiersza - też Twoje?

Tekst piosenki (rzeczywiście dedykowany), stał się pożywką dla refleksji: na ile peelka, patrząca przez pryzmat swoich doświadczeń, potrafi wierzyć w sprawczą moc cukierkowych życzeń, a tym samym w realizację optymistycznego scenariusza - stąd ten dysonans między tekstami.
Dzięki, że byłaś, czytałaś i dopytałaś, Oxyvio. Pozdrawiam :)
Opublikowano

To są takie zwyczaje, że jak bliźniaczki, to i odpust? Mejoza chromosomów homologicznych aż tak zobowiązuje? :))) A starzeją się i tak identycznie, jak bez koniugacji! I niezależnie od Twoich błędów! Fajnie! Śmiesznie. Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I ma nie pasować :)
Może i nie najpiękniejsze słowo, ale moim zdaniem, dość trafnie oddaje istotę myślenia życzeniowego, które na chwilę dorosła peelka musiała przywołać z przeszłości, by powstał optymistyczny spis. Myśląc trzeźwo i na trzeźwo ;) ma jednak spory dystans i daleka jest od wiary w spełnienie się kolorowych (odpustowych), aczkolwiek ciepłych życzeń.
Dziękuję, HAYQ, za czytanie i, w zasadzie, rozczytanie :) Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Odpust do moich grzeszków był mi potrzebny - im oddaję kolorowe świecidełka ze straganów ;)
Byłabym skończoną hipokrytką, gdybym się nie odniosła do słodkości z piosenki, a tak jestem zwykłą hipokrytką ;))) Dziękuję, Elu, za to, że tu byłaś. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tajsko am Boże - Modry Ponie, dzie słónko tako samo śwyci, am nie ziam, nie poziam, Bachy tam só i some śmiych. Tajskno Modry Ponie. Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie? A Bociony kapelków nie łoślipsió, a żniwa to psiankno śpisiywanie. dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw. Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.             Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie, czy tam słońce wciąż tak samo świeci, a niwa bezkresna to ciągłe pytanie? Trud żniw są jak motyli drganie, czy są tam śmiejące się dzieci? Tęskno mi za tym Niebieski Panie. Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie, świat chmura ponura znów oszpeci, a niwa bezkresna - zadanie na pytanie. Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie, tych modlitw przecież nie zaślepi Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie. Wiem, wiem- marne to moje pisanie nic to, że miłość nieprzerwanie świeci, jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie. Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie, z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci. Tęsknię za nimi Niebieski Panie, a niwa bezkresna to zawsze pytanie.
    • @MIROSŁAW C.  tak to prawda. I cytat też bardzo dobry. Świat jest wywrócony do góry nogami dzięki
    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...