Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj! Nawet nie wiesz, jak się cieszę :)
Niczego tak nie lubiłem, jak Twojego haiku.
Inaczej popatrzyłaś? To tylko zmiana pozycji, a potem znów
zastygamy na parę lat. Wieczność jest żurawiem :)


ja i syn
z nogi na nogę
ż u r a w i e

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I to jak! Wystarczy przerobić Twój komentarz na wersy i mamy czystą poezję :)
Wiersz, który "zrobiłeś" z poetyckiego komentarza Eli-Ali, też jest piękny. gratuluję Wam obojgu wspólnego dzieła. :-) (I tez zabieram do siebie).

Edit: aha, i ja też mam wiersz pod identycznym tytułem, choć inny w charakterze, ale za to pasuje w temacie (chyba):

Widok z okna

Ulica. Tłok. Szary zgiełk. Kurzawa.
Bieganina ludzików. Tramwajki, autobuski.
Samochodziki, zderzonka na śmierć. Wrzawa.
Rój idiotów. Mróweczki. Tłum ludzki…

Nienaturalne zagęszczenie. Na bruku.
Rachityczne drzewka, wmurowane w krajobraz.
Pokrzywione twarze. Ból. W tym huku…
Nikt nie słyszy. Nie widzi. I dobra.

Rozgniecione mordy, wymięte, przeżute,
z szarej gumy do żucia, rozmiękłej, wyplutej,
nieforemne gęby, asymetryczne, tępe,
w wariackie grymasy pogięte, rozciągnięte,
nieproporcjonalne ciała, paralityczne ruchy,
powykręcane szkielety, wklęsło-zwisłe brzuchy;

zniekształcone do głębi, kalekie męczeńsko,
upośledzone, ułomne człowieczeństwo.

Ulica…
Ścisk pędzący. Ryki w kurzu. Miliony.
Za dużo nas. Za szybko, tumult, trwoga!
Za dużo jest tu żywej materii wgniecionej,
gumy wyplutej ze śmiechu przez Boga.
Opublikowano

Rewanż.

"Inteligentna" przyśpiewka o Boskich Butach:



pan bóg chodzi na co dzień w kaloszach
w słotne i pogodne dni
też je wtedy noszę
a wy?

drepcze czasem po chmurach w podskokach
z jednej na drugą
znudzony wstrętnym na dole widokiem
tylko jak długo?

tupta w mgławic poświacie
deszczu słonecznych pręg
zakłada na nogi gumiaki
zwyczajny kapeć by zmiękł
tak macie?
że jak woda to flaki?

bóg nie zawsze łazi prostacko
niekiedy wbrew grawitacji
po firmamencie fruwa
wtedy nie wkłada Kaloszy
o nie
on lata w celu ekspiacji
a więc?
wyłącznie w miękkich bamboszach


;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za kolejny wiersz. Nic dziwnego, że widok z okna tak inspiruje :)
Wyrażenie "widok z okna" jest metaforą samą w sobie, bo co tak naprawdę widzimy,
jeśli się dobrze nad tym zastanowić? To co zostało z wczoraj! (odkrywanie takich rzeczy różni (
między innymi) poezję od prozy, choćby ubranej w najpiękniejsze słowa.)
Dlatego kiedyś napisałem o tym wiersz, ale zatytułowałem go nie "widok z okna", tylko


Powidok

Zmiana punktu widzenia: zarys ławki, drzewa
uwidacznia o świcie pędzel z szarej strefy;
powracają z powrotem, jakby Amadeo
Modigliani zakładał na noc siwe maski.

Pod pozorem drzew, ławek, w zatartym kolorze
ukrywa brak konceptu na to, co dziś rano -
noc chowana doraźnie pod jesienną twarzą,
dniem spóźnionym o kwadrans (czyżby brakło farby?)

świeżą rysą na ławce, korą zdartą z drzewa,
podejmuje to samo co wczoraj - dziś rano.
Nawet mgła dzisiaj gęstsza: Amadeo farbę
miesza, by zamalować mnie patrzącą z okna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Już kiedyś to komuś tłumaczyłem w dziale haiku :) Tam było to w kontekście pary, ale również o tym, że Boskie Kalosze
nie są parą butów a raczej mechanizmem, który odkreśla postać Boga od rzeczywistości naszych pojęć:


[...]
Zwróć uwagę na przedrostek. Czyje to są Kalosze? Boskie -
a to każe się zastanowić, czy mowa jest wtedy w ogóle o parze?
Metaforycznie jest to raczej materialna postać Boga, to wszystko co widzimy, czego możemy dotknąć.
On sam tak rzekł o sobie:

"Jestem, Który Jestem."



"Z samej swej istoty Bóg jest tylko jeden. Dlatego nie może On wejść w świat bóstw jako jedno z wielu innych. Nie może mieć imienia pośród innych imion. Toteż odpowiedź Boga zawiera w sobie zarazem odmowę i zgodę. Bóg mówi o sobie po prostu: "Jestem, Który Jestem". On jest – nic więcej."

Benedykt XVI

Toteż kiedy patrzymy na cokolwiek, nauczmy się patrzeć tak: Jestem Tym.
Widząc chłopca biegnącego przez podwórko, myślmy: Jestem Tym.
Widząc matkę opłakująca stratę córki: Jestem Tym.
Ptaki odlatujące jesienią: Jestem Tym.

To wszystko, co widzimy, czego możemy dotknąć albo w co możemy się wczuć
jest właśnie metaforycznymi Boskimi Kaloszami.

Reszta leży poza percepcją, jest niewidzialna, niedotykalna i nieodczuwalna. Jest już tylko: Jego.

Pozdrawiam mając nadzieję, że teraz to oczywiste, czemu Boskie Kalosze są liczbą pojedynczą,
choć nie są... połową pary.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Już kiedyś to komuś tłumaczyłem w dziale haiku :) Tam było to w kontekście pary, ale również o tym, że Boskie Kalosze
nie są parą butów a raczej mechanizmem, który odkreśla postać Boga od rzeczywistości naszych pojęć:


[...]
Zwróć uwagę na przedrostek. Czyje to są Kalosze? Boskie -
a to każe się zastanowić, czy mowa jest wtedy w ogóle o parze?
Metaforycznie jest to raczej materialna postać Boga, to wszystko co widzimy, czego możemy dotknąć.
On sam tak rzekł o sobie:

"Jestem, Który Jestem."



"Z samej swej istoty Bóg jest tylko jeden. Dlatego nie może On wejść w świat bóstw jako jedno z wielu innych. Nie może mieć imienia pośród innych imion. Toteż odpowiedź Boga zawiera w sobie zarazem odmowę i zgodę. Bóg mówi o sobie po prostu: "Jestem, Który Jestem". On jest – nic więcej."

Benedykt XVI

Toteż kiedy patrzymy na cokolwiek, nauczmy się patrzeć tak: Jestem Tym.
Widząc chłopca biegnącego przez podwórko, myślmy: Jestem Tym.
Widząc matkę opłakująca stratę córki: Jestem Tym.
Ptaki odlatujące jesienią: Jestem Tym.

To wszystko, co widzimy, czego możemy dotknąć albo w co możemy się wczuć
jest właśnie metaforycznymi Boskimi Kaloszami.

Reszta leży poza percepcją, jest niewidzialna, niedotykalna i nieodczuwalna. Jest już tylko: Jego.

Pozdrawiam mając nadzieję, że teraz to oczywiste, czemu Boskie Kalosze są liczbą pojedynczą,
choć nie są... połową pary.




To "tłumaczenie" pseudometafizyczne to żart, prawda? Inaczej nawet nie chcę tego odczytać.

Nie oczekiwałam ani tłumaczeń ani oczywistości. Napisałam sobie mały żarcik (troche podpierając

się nastrojami dawnych kabaretów) z Twojego nicka. Z sympatią i przymrużeniem oka.

Dostałam z w zamian Benedykta! Albo propedeutykę filozofii, której juz miałam w przeszłości

zbyt wiele. :)


A teraz ten fragmencik:

"Zwróć uwagę na przedrostek. Czyje to są Kalosze? Boskie -"

Czy "Boskie" to przedrostek do Kaloszy??? To nie przedrostek, a przymiotnik.

A Tym? Bardzo go lubię!


Pozdrawiam mając nadzieję na więcej humoru.:) E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przedrostek nie w znaczeniu słowotwórczym, tylko SłowoTwórczym (na początku było Słowo).
Boskie - i tu dodajemy wszystko co znamy, co jesteśmy w stanie pojąć zmysłami. Czyli: Jestem Tym
(patrząc od strony Stwórcy)
Co do słów Benedykta, nie on wpadł na to pierwszy. Nie rozumiem, co Cię tak rozruszało w tym komentarzu?

Pozdrawiam.
Opublikowano
wspominać, jak budził nas budzik nad ranem
i jak do kościoła nie szliśmy w niedzielę

świetnie wyłuskany kontrast pod względem znaczeniowym. O ile w pierwszym momencie pierwszy wers niemiło się kojarzy, a drugi rozkłada na łopatki (mnie rozwaliło ;) za chwilę każe się jednak zatrzymać, bardziej nawet przy tym pierwszym.
Niemiłe niegdyś wstawanie, tutaj jest tęsknotą. Za odczuciami, fizycznością bólu, z jakim kojarzyła się zawsze sama czynność wstawania i znienawidzony dźwięk budzika.
Drugi wers rozbawia, podejrzewam, że każdego inaczej. U mnie wzbudza raczej wspomnienia z dzieciństwa, kiedy pojęcie "grzechu" miało inną skalę, a rozgrzeszał bardziej Tomek Sawyer (który robił dokładnie to samo) niż spowiednik :)
Dwa proste wersy, a sporo do myślenia. Ciekawy wiersz i przesłanie.
Pozdrawiam.
Opublikowano

wiersz kazał się zadumać, zatrzymał.
stał mi się bliski po pierwsze (ale nie najważniejsze:)) z powodu tak tu nielubianych przez niektórych inwersji. jest nimi naszpikowany, a ja inwersje w wierszach lubię.
po drugie i ważniejsze- z powodu tematu. dylemat. dwie strony lustra. gdzie lepiej? tu z żurawiami czy tam- w nudnym Edenie, co gorsza ponoć z powodu braku żurawi nie można stamtąd dać drapaka:), może jeszcze jest inaczej, tego nie wie nikt.
a przecież mi żal... www.youtube.com/watch?v=CtXas36vbTU
pozdrawiam:))

ps. podziękowania dla Czarodziejki Magdy za wprowadzenie do Bosskich:))

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdy erozji ulegną Karpaty i Alpy i ostatni Mohikanin nie zakrzyknie  "eureka" czy fosę wokół  grodu Eolów opłynie wierna rzeka ? czy zegra co tyka tik tak stanie w miejscu? Mars. Jowisz. Neptun. ten ostatni trójzębny hak na Janosika podnosi i okrzyk VAHANARA echo w las ponosi..... ......czas już  na psychodeliczne śniadanie Alana!
    • Zawsze uważałem, że największe szanse inwestycyjne czają się nie tam, gdzie wszyscy patrzą, ale właśnie na obrzeżach uwagi. Tak było też z Wiedniem. Podczas jednego z wyjazdów do Austrii, gdzie odwiedzałem znajomych z czasów studiów, jeden z nich – analityk finansowy – pokazał mi swój portfel. Co mnie zaskoczyło? Znaczna jego część opierała się o spółki z wiedeńskiej giełdy. Zaintrygowany, wróciłem do Polski i zacząłem zgłębiać temat. Przez platformę broker resourceinvestag.com, z której już wcześniej korzystałem do handlu na rynkach niemieckich, szybko uzyskałem dostęp do austriackich instrumentów. Resource Invest AG, z licencją UE i pozytywnymi opinie Resource Invest AG, udostępnia inwestorom również mniej oczywiste rynki, jak Wiedeń. Zacząłem od spółki Erste Group Bank – stabilnego gracza o umiarkowanej, ale konsekwentnej polityce dywidendowej. Potem doszły Vienna Insurance Group i kilka REIT-ów powiązanych z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Efekty? Średni wzrost wartości portfela o 9,3% w ciągu roku. Dla rynku uznawanego za „niszowy” – bardzo przyzwoity wynik. Nie brakuje jednak w sieci pytań typu „oszustwo resourceinvestag.com” czy „sciema resourceinvestag.com”. Ja sam miałem wątpliwości, zanim zacząłem – ale 18 miesięcy aktywnego handlu przez ich platformę przekonało mnie, że firma działa rzetelnie. Szczególnie przy inwestycjach w mniejsze rynki, takich jak Austria, pomocna okazuje się ich obsługa klienta – szybka i kompetentna. Wiedeński sektor finansowy to nie tylko banki. To także fintechy, fundusze i segment ubezpieczeniowy. Co ciekawe, austriackie spółki finansowe są bardziej konserwatywne w podejściu do ryzyka niż ich niemieckie odpowiedniki – co w warunkach gospodarczej niepewności działa na ich korzyść. Dzięki opcji forex resourceinvestag.com, mogłem także zabezpieczyć część pozycji w euro, co przy zmienności kursu PLN/EUR miało znaczenie dla końcowego wyniku. A ponieważ inwestowałem w dłuższym horyzoncie, ten detal okazał się istotny. Zalety Resource Invest AG: - pełna licencja UE - dostęp do niszowych rynków, jak Austria - solidna platforma i intuicyjny interfejs - szybka obsługa i dostępność po polsku Wadą może być brak szerokiej oferty edukacyjnej dla początkujących inwestorów – choć osoby z doświadczeniem odnajdą się tu bez problemu. Dziś regularnie śledzę wiedeńską giełdę. Nie ma tu szalonych wzrostów jak na Nasdaq, ale jest coś ważniejszego: stabilność, rozsądna wycena i dobre dywidendy. A z narzędziami oferowanymi przez

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , ten rynek jest na wyciągnięcie ręki – i to bezpiecznie, z pełną kontrolą.
    • Nie musisz się starać być kumplem ich wszystkich  Nie musisz rozumieć myśli każdego kto Cię krzywdził Antycypować każdy ruch by być krok przed nimi  Wiedz, że Twoje dzieciństwo to nie turniej szachisty    Nie bądź jak myśliwy i nie traktuj myśli byleby niszczyć  I bezmyślnie nie wyceluj w kilka punktów newralgicznych  bo to również możesz być ty w akcie samobójczym  Nie daj się im, zaakceptuj, bo skaleczysz cały świat swój    Patrząc w lustro myśl o genach bo to kawał historii  Możesz z dumą przyznać że Twój wygląd to Ty  Porównując się do innych tracisz z oczu kilka cech tych  których byt definiuje Twą tożsamość. Jesteś wyjątkowy    Wrażliwość, empatia to para pasażerów, nie bój się ich  Nie raz da Ci w kość, poniży, potarga jak ręcznik  Ale to ta grupa cech co odróżnia Cię od reszty  Będziesz wiedział o kimś więcej niż przeciętny typ
    • @Leszczym @Leszczym @Leszczym wymień chociaż 10
    • @Migrena …poważne zaburzenie… ):
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...