Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już traci siłę nasz bohater
już boi się własnego cienia
lecz w gumę się zamieni
w niemoralnego księcia

obierz go ze skóry jak kartofel
motyką usuń mięso aż do krwi
a ujrzysz diablo twardy korzeń
kogoś kto zawsze jest żywy

hard-core

bij go, tłucz go, gwałć przez uszy

hard-core

spadniesz do odchłani jego duszy

Opublikowano

przepraszam, nie lubię krytykować
ale tutaj nie mogłam się powstrzymać
każdy czytał Ferdydurke, tym akurat nie trzeba się chwalić
ogólnie bez żadnych emocji, ładu i składu
przypomina troszkę refleksję pod wpływem wielogodzinnego słuchania kiepskiego zespołu rockowego
przykro mi
pozdrawiam
r.

Opublikowano

PanTero
nie znasz się
ja uważam, że to jest bardzo zabawny utwór
prawie jak ten odcinek South - Park
kiedy kenny miał kartofel zamiast serca :D

pozdrawiam

ps. gwałcenie przez uszy coraz bardziej zapada mi w pamięć

Opublikowano

no jesli chodzi tutaj o stosunek to chciałbym poinformowac autora i nie tylko ze stosunek hard-corowy to stosunek waginalny (czy jak to tam sie nazywa :P ) wiec gwałcenie uszu nijak sie do tego nie ma i wcale nie jest hard...

błąd...

Tera

Opublikowano

kurcze
to rzeczywiście było napisane pod wpływem chwilowego szału
w quake'a nie gram - nudzi się szybko. w ogóle gry komputerowe są nie dla mnie, choć czasami lubię te symulujące różne sporty

hard-core? nie ma to nic wspólnego z porno
etymologia tego słowa to; hard- twardy, core - korzeń ( bynajmniej nie chodzi o penisa)
jak kogoś obierzesz ze skóry i mięsa, to zostaje ci coś w rodzaju korzenia

ferdydurke?
w gwałceniu przez uszy chodziło o przewracanie do góry nogami całego czyjegoś światopoglądu. jakieś to nawiązanie jest
ale........wcale się nie chwalę, że czytałem ferdydurke
na pewno nie warto się chwalić, że ktoś czytał i nie zrozumiał. prawda?

coś jeszcze?
nie obiorę nikogo ze skóry

poza tym, przecież to soft wierszyk, a już na pewno nie był obliczony na szokowanie
tak mi się jakoś napisało
dzięki za liczne komentarze
10 w mniej niż godzinę
pozdrawiam

Opublikowano

tak samo jak uznać iż w wierszu jest bład... bo to co wcześniej wklejałem daje kalrowne swiatło na to że chodzi tam ponieka o stosunek bądź jakieś zboczenie a hard-core to zwykły stosunek waginalny taki jak soft-core to petting.... a wiec jak by nie było jet to albo błąd albo uzywanie przez autora słów o krótych znaczeniu nie ma pojecia.

rozumiem że wiersz pisany "w stanie uniesienia" ale to nic nie tłumaczy

Tera

Opublikowano

szanowny panie marku
obrona przez atak wydaje mi się dziecinna

moje skojarzenie z ferdydurke było za daleko idące jak widzę
rzeczywiście, po głębszym zastanowieniu przyznaję się do błędu
doszukiwanie się związku wiersza pana z ferdydurke jest niewybaczalne (nie wiem tylko czy przepraszać za to pana czy gombrowicza)

jeśli krytyka jest dla pana tak bolesna to może lepiej było trzymać wierszyk w szufladce biureczka i samotnie zachwycać się własnym talentem raz na tydzień...

mimo wszystko z pozdrowieniami
r.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hhmmm...wiersz ani zachwycił ani zniesmaczył...mnie osobiście rozbawił...
natomiast co do komentarza, który zacytowałam...
dlaczego uważasz, że Marek was atakuje?...jako Czytelnik stwierdzam, że poprostu prowadzi dyskusję z komentatorami...skoro macie prawo ostro zjechać "wierszyk do szufladki"...nie odbierajcie prawa autorowi do obrony...pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...