Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zostaw w spokoju ten razowy chleb
wyrzuć przez okno wazon i róże
porzuć nostalgię za barwami świata

odstaw hałasy scodziennionej codzienności
powtarzalności i rytuały tygodnia
przekleństwa w ktorych nigdy nie znikam

w których emocje pieklą się we wrzątku
w których znikam i nie oddycham
i nawet ja zapominam się

tylko na mnie teraz patrz
na mój kokon i zawartość w środku
na oczy przestraszone twoją prawdą

Opublikowano

wskazania dla leku to leczenie zespołów depresyjnych
lęków i psychoz opornych na inne leki

stosuje się go również w bulimii przewlekłym wyczerpaniu
znużeniu spowolnieniu myślenia chorobie dwubiegunowej
i nadmiernej potliwości spowodowanej nadgorliwością

a także

w następujących po sobie okresach rozpaczy i euforii
niezdolności odczuwania przyjemności i natręctwach
występujących głównie w przypadkach związków toksycznych

w sytuacjach nadmiernego uzależnienie od osoby
wrażliwości na krytykę i satyrę
nadgorliwości i męczącym poczuciu dezaprobaty
strachu przed upokorzeniem niskiej samoocenie
oraz innych stanach onieśmielenia nie w porę
przewlekłego globusu i całej jego infrastruktury
panaceum należy zaaplikować doodbytniczo

w krzyżówkach skrajnie beznadziejnych zaleca się
wskazaną dawkę przyjąć doustnie popijając do dna
a następnie udać się do specjalisty
celem ustalenia daty

;)
pozdr. M

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pierwszy wers - "ten" - niczego nie wnosi już jest przecież doprecyzowanie -"razowy"-;
trzeci wers drugiej cząstki - literówka;
co to jest scodzienniona codzienność? neologizm rozumiem, da się przełknąć, ale i tak msz ekstrawagancja, w innym kontekście być może na miejscu;
"codzienności - powtarzalności" rym tak ni z tego owego jak i
3 x -"w których"- i to w bliskim sąsiedztwie świadczy o warsztatowych brakach w obrazowaniu;
następnym składnikiem waty jest -"twoja prawda"- ogólnik odsyłający czytelnika do "jego prawdy", czyli jakiej i gdzie? bo w tekście ni słowa

nie powiem do poprawy, może zostać jak jest, w końcu znajduje się nabywcę na każdy towar
Opublikowano

literówki w komentarzu. żenujące

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pierwszy wers - "ten" - niczego nie wnosi już jest przecież doprecyzowanie -"razowy"-;
trzeci wers drugiej cząstki - literówka;
co to jest scodzienniona codzienność? neologizm rozumiem, da się przełknąć, ale i tak msz ekstrawagancja, w innym kontekście być może na miejscu;
"codzienności - powtarzalności" rym tak ni z tego owego jak i
3 x -"w których"- i to w bliskim sąsiedztwie świadczy o warsztatowych brakach w obrazowaniu;
następnym składnikiem waty jest -"twoja prawda"- ogólnik odsyłający czytelnika do "jego prawdy", czyli jakiej i gdzie? bo w tekście ni słowa

nie powiem do poprawy, może zostać jak jest, w końcu znajduje się nabywcę na każdy towar

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...