Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jak rzeźba znaleziona
rzeczny kamień
na wpół zakopany w życiu
słucham i czekam
czekam i słucham

słyszę głosy i szumy
rzucają na mnie cień
wielkie ptaki wyobraźni
przesuwają się o moje boki
piaski byłych potęg
chodzi po mnie słońce
pokrywając białą kredą
to wszystko czego pamiętać
nie warto nie można nie trzeba

co mnie zatem bardziej rzeźbi
czy serce które niczym wiertło
nowe przestrzenie otwiera od wewnątrz
czy wiatr nawiewający gorzką woń wiązówki

a może dziecięca stopa
wsparta przez ułamek sekundy
na moim rozgrzanym kolanie
zostawi taki rezonans
że runą ostatnie filary
podtrzymujące świat wewnętrzny
kamienia

i stanie się czytelna wszelka bruzda
a ściana zewnętrzna
zamieni się w pięknie wyprasowaną
koszulę
tę odświętną
i zawsze śmiertelną

Opublikowano
wielkie ptaki wyobraźni nie powalają ;)
ale poza tym, wiersz dobry. Początek czyta mi się lepiej tak:

na wpół zakopany w życiu
jak rzeźba znaleziona
rzeczny kamień
słucham i czekam

głosy rzucają na mnie cień (...)


Pozdrawiam.
Opublikowano

Bernadetta1.;

miło gościć!

pozdrawiam -
:)!
J.S

---------------------------------------------------------------

Stefan Rewiński.;

a czy w Lesie Księżnej nadal błądzi Czerwony Kapturek? :)!
serdeczne pozdrowienia dla Henrietty - ahooooj!

J.S

Opublikowano

Bernadetta1.;

miło gościć!

pozdrawiam -
:)!
J.S

---------------------------------------------------------------

Stefan Rewiński.;

a czy w Lesie Księżnej nadal błądzi Czerwony Kapturek? :)!
serdeczne pozdrowienia dla Henrietty - ahooooj!

J.S

Opublikowano

HAYQ

- niby kosmetyczna zmiana a jednak całkowiecie zmienia koncepcję wiersza - dzięki za uwagę
pozdrawiam
J.S

---------------------------------------------------------------------------

Mariusz Sukmanowski.;

dzięki za pochylenie -
pozdrawiam

J.S

-----------------------------------------------------------------------------

hubertk

- poeta jest łasy na pochwały - udały Ci się!
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...