Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maryśka


Rekomendowane odpowiedzi

masz zbyt wielu
no wiem
jesteś grzeczna
nie opierasz się

łagodzisz trudne przypadki
odsyłasz do syna
a on już nie wie
gdzie przebite dłonie włożyć

wpadnij na dyskotekę
albo do mnie
zatańczymy kozaka
walca nie umiem

albo wiesz
w makdonaldzie podają lody
kola gratis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy, najbardzie spodobało się to:

"a on już nie wie
gdzie przebite dłonie włożyć"

na początku jak czytałem, to niemo założylem, że maryska=marihuana, dopiero potem dobudowałem do tego obraz Marii, i po scaleniu ich i w złaczeniu z puentom wyszło całkiem ciekawie :)

dla mnie najlepsze dwie pierwsze :)
puetna jakos nie przekonuje, choć nie powiem - do całoksztalu dobrze pasuje :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lubię Ciebie takiego Stefanie - niby krotochwilny wiersz, ale druga strofa nadają mu niesłychaną pojemność egzystencjalną;
w tej prostocie przekazu jest wszystko - i powaga życia, są namiętności i proza życia;

co do zwrotu: "jesteś grzeczna / nie opierasz się" czyta się jako "jesteś łatwa...potulna"...ach, ta samcza dominacja - i podtekst: jestem macho i wszelki opór jest daremny...albo pójście na łatwiznę i tak bez zabiegów i wysiłków poddaj się i podaj się....
- marzenie peela czy nieświadoma odsłona?

-ahooj!
J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No,no, ale mnie wypieściłeś. Dzb. Pyzdry.

Maria i macho ? Nie kupuję -wydaje się, że autor chce zjeść ciastko (samcza dominacja) i mieć ciastko (Maria i Syn)...
Dwie pierwsze zwrotki, to świetny początek niebanalnego wiersza, dwie końcowe (kumplowskie) niestety go unieważniają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No,no, ale mnie wypieściłeś. Dzb. Pyzdry.

Maria i macho ? Nie kupuję -wydaje się, że autor chce zjeść ciastko (samcza dominacja) i mieć ciastko (Maria i Syn)...
Dwie pierwsze zwrotki, to świetny początek niebanalnego wiersza, dwie końcowe (kumplowskie) niestety go unieważniają.
Dz. Adamie. pyzdry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Laura Alszer Proszę :)
    • @Florian Konrad Dziękuję, Florianie
    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...