Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasem to takie małe brudne
i też człowiek
chowa się za powszechnym wybaczaniem
myśli że przez myśli jest wyjątkowy
czasem pocieszny
czasem tragiczny

i upadła Atlantyda
zgnieciony Rzym
prysło Bizancjum
gdzieś teraz w kolejce my
czasami śmieszni
czasami poważni

z problemami pryszczy i ojczyzny
dumy i zazdrości
przeklinający bliźniego swego
kochający bliźniego swego
biurwy oraz donosiciele
i polegli na polu chwały

i to też człowiek
z dłonią wyciągniętą i słowem prawdy
bity przez pałkarzy czerwonych sztandarów
czy
zazdrosny wierszokleta z pianą na pysku
z linijkami komunałów jako sztandarem

wybaczajmy
jak nie my to nikt już nie wybaczy

Opublikowano

hm... dobry tekst. świat makro i mikro, chciałoby się powiedzieć: oni i my, my i nikt...
pozdrawiam.

Opublikowano

dobry wiersz, ładny przekaz, pełna zgoda. Jednak od wieków nic się nie zmienia,
no może trochę. Nawiążę do komentarza Dyźka - temat łatwy do poślizgów.
Pewne pojęcia, ideały ulegają coraz większej dewaluacji i nawet hasełko "róbmy swoje"
wydaje się w tym miejscu - zupełnie nie na miejscu.
Jednym słowem póki co, mamy to:

wybaczyć nawet zbyt wcześnie
gdy jeszcze przewinień cykl trwa
czasami sprawi że zaczyn
przemyśli skruszeje bądź za

zasłoną świętoszka nadrobi
co podczas kruszenia spękało
historię w domysły ozdobi
by bilans się zgodził choć gałąź

na której zachodzi ów proces
do ziemi przygina pomału
więc jeszcze zażąda przeprosin
zamydli zagmatwa lub w całun

gdy zajdzie taka potrzeba
spowije zaszczuje naznaczy
lecz nic to
tym bardziej mu przebacz
wybaczać umiemy rodacy
;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy to ja może mam być, tym nieudolnym pisarzem, który pieni się tak jak nie powinien prawdziwy profesjonalista, zapewne taki jak pan, panie dobry jak klops. Muszę przyznać, że nie brakuje panu rezonu, a czasami to bywa pan obsesyjnie bezczelny, niby pies, który jeździł koleją, tylko taki bardziej tresowany.

Żegnam.
Opublikowano

Popsuty - pańskie są lepsze :)

Dyziek ka - staram się!

HAYQ - jak stara gwardia tak twierdzi, to tym bardziej się cieszę

i na koniec mój ulubiony komentator butrym mirosław - szanowny panie, pańska krytyka dorównuje pańskiej tfurczośc.i Jest pan wręcz uroczo zabawny :))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy to ja może mam być, tym nieudolnym pisarzem, który pieni się tak jak nie powinien prawdziwy profesjonalista, zapewne taki jak pan, panie dobry jak klops. Muszę przyznać, że nie brakuje panu rezonu, a czasami to bywa pan obsesyjnie bezczelny, niby pies, który jeździł koleją, tylko taki bardziej tresowany.

Żegnam.
czy to z cyklu- Uderz w stół?

uważam , ze takie odnośniki winno się zalatwiać na privie
a wiersz baaardzo dobry MIchaelu!!!

pozdrawiam ciepło
Opublikowano

złamane skrzydło - cóż, życie, chociaż podobno prawdziwa cnota krytyki się nie boi. A tutaj, proszę... :)

Waldemar Talar - bo trzeba iść ku lepszemu.

Tomasz Biela - i powodzenia u Białego!

Bolesław Pączyński - dziękuje i też pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Twarze dwunastu wyrazów nie uśmiechają się z prawdą
    • A gdyby?   Gdyby nie bylo mnie na tym świecie? Gdybym nie powstala w tej jednej kobiecie?   Gdybym sie nigdy nie urodzila, Byloby lepiej?   Zdecydowalaby o tym moja rodzina.   A gdybym tych rzeczy nie zrobila? Gdybym temu zaradzila   Gdybym zrezygnowala ze zla tego Gdybym wiedziala co robi mi to strasznego…   Lecz nie wiem, A gdybym wiedziala?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...