Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

narysuję twoimi kredkami lepsze niebo
kamienne drogi w górę zmiękną i wykwitną

pod taflą płytkich wód na kawałkach próchna
wyryję wielkimi literami przepis
na każdy niepewny krok dla poplątanych nóg i zwojów
będziesz miała łatwiej

nadmucham świat aż będzie kulą
z wentylem bezpieczeństwa

popchniesz tylko

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

popchnie zepchnie... może zorientuje się że to się nie opłaca i jeszcze złapie a moze faktycznie to bez znaczenia... dzisiejsze dzieciaki żyją w innym świecie niż my będąc w ich wieku. to tak trudno wyważyć wg mnie. tytuł adekwatny do "kuli z wentylem" bo nie ma czegoś takiego. są tylko mydlane bańki :)
jestem za wierszem Elu. pozdrawiam :)

Opublikowano

narysuję twoimi kredkami lepsze niebo
kamienne drogi w górę
zmiękną i wykwitną

pod taflą płytkich wód na kawałkach próchna
wyryję przepis na każdy niepewny krok
poplątanych nóg i zwojów
będziesz miała łatwiej

nadmucham świat aż będzie kulą
z wentylem bezpieczeństwa
popchniesz tylko


Tak sobie ułożyłem inaczej, ale tylko tak sobie.
Dobry tekst Elu.
Pozdrawiam Krzysiek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Miłość jakże często przechodzi w nadgorliwość. Szkodzi...Tylko, jak tę miłość dawkować? I ja

przytulam bez zachwytu nad własnym, bo nie wypada. Chociaż mówią mądrzy filozofowie: jak się

sama nie pochwalisz, nikt cie nie pochwali. :))) Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dorysowałeś, Krzyśku, mojej laleczce czerwoną buzię, ładny nosek, złote włoski i kolorową bluzeczkę.... I jest chyba piękniej. Posadzę obie - moją brzydką, Twoją - ładną obok siebie na tapczanie i niech się ludzie dziwują. Serdecznie pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

Fajne.W takich relacjach bardzo chcemy
ułatwić drogę, zapewnić bezpieczeństwo.Dobrze jak
nasze zabiegi są przyjmowane, ale bywa,że oni odrzucą zanim
zorientują się o co chodzi.Zabieram wierszyk do ulu.
podoba mi się:))) Serdecznie pozdrawiam. E.

Opublikowano

"nadgorliwość" tłumaczę sobie jako "nadopiekuńcza miłość", która nieświadomie wyrządza dzieciom krzywdę. wychowywane "pod kloszem" często nie potrafią sprostać wyzwaniom na dorosłej drodze. jednak, szczególnie my matki, wciąż popełniamy "nadgorliwość" ...po prostu ze zbytniej troski, choć wiemy, że nie da się przeżyć życia za dzieci, bo każdy musi iść własną drogą z własnym ciężarem a im "pępowina" wcześniej odcięta, tym szybciej młodzi nauczą się sami sobie radzić.
bardzo dobry wiersz o bardzo ważkim problemie.

serdecznie pozdrawiam, Elu :))
Krysia

Opublikowano

to nie nadgorliwość zrządza nadopiekuńczość ... to zew Matki ... i niech tak zostanie,
inaczej wszystko wywróci się na drugą stronę ;)

gratuluję pięknego wiersza, jest w nim miłość ... i nie ma niczego zbędnego :)))
pozdr. M.

Opublikowano

jest brzydkie słowo na nadgorliwość, zresztą ona w relacjach dorosłych nie jest dobra.
jeśli chodzi o troskę o młodych, nigdy nie jest się za bardzo nadgorliwym.
tu widzę mądrą, choć kruchą nadgorliwość (próchno, nadmuchana kula). jak opiekę anioła, który czuwa pilnuje, pomaga się rozwijać i dalej pozwala znajdować własną drogę.
ładny, ciepły wiersz, pozdrawiam:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zawsze, kiedy piszesz, kochana Krystyno, swoje uwagi pod moimi wierszykami (że tak szumnie je nazwę...), to nie potrafię już nic mądrego ani nowego dodać. Teraz to już w ogóle. "Każde słowo zbędne". Esencja podkreślająca mój tekst i znów - (jak mawia Wałęsa) - uczyć się na pamięć! Całuski. Elka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...