Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

..(...)w kobiecie zawiły instrument
potrzebuje modulacji(...)"
Oj zawiły ten instrument, zawiły. Z młodego przebojowego wirtuoza przynajmniej w rozmowach z innymi mężczyznami rodzi się malkontent. A efekt jest taki, że potem więcej po świecie chadza wdów niż wdowców. Niekoniecznie to wynika z z różnicy starszeństwa mężczyzny, różnicy wieku a bardziej stresu. Aby na tych rajskich drzewach rosły jeszcze kuszące rajskie jabłka być może potrzeba zrozumienia oczekiwań obu stron.
O wierszu, może nie arcydzieło ale myślę, że jest nieźle a nawet dobrze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Marku:) Masz rację: "potrzeba zrozumienia oczekiwań z obu stron", ale aby spełniły się owe oczekiwania, trzeba szczerze ze sobą rozmawiać o wzajemnych odczuciach - w prawdziwej miłości nie powinno być niedomówień, wszak mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus - dobrze jest znać różnice "wrażliwości na bodźce" :)

Dziękuję za pozytywną ocenę wiersza.

Serdecznie pozdrawiam - Krysia
Opublikowano

znakomity wiersz ...
prawda ... nie tylko okiem kobiety ...
to działa w obydwie strony, choć nie ukrywam, że kobiece instrumenty są trudniejsze do opanowania ...
istnieją jednak wirtuozi obojga płci, którzy potrafią
tak rozpalić płomień, aby świeca miast topnieć rosła, a stearyna roztapiała się ku górze ;)
pozdr. M

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Miguel :) święta prawda - wirtuoz to mistrz, nieważne jakiej płci, byle po mistrzowsku "grać" umiał, on dla niej, ona dla niego jak dobrze zestrojony duet...ech, poezja :)

dziękuję za ciekawy komentarz

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Jaka droga do Boga, z Bogiem do siebie. Czy czlowiek potrafi ocenić, wybrać. Jak wyglądałby świat gdyby nie było tego lotu. Jedno jest pewne, byłby inny...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...