Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Suną głazy wśród wielkomiejskich ścian.
Uliczny żar opada na ich ciała.
Zasłuchane w siebie,
niewidzące oczy zwracają ku bezbrzeżnej biedzie.
Nie widzą, nie słyszą, nie czują.
Ale pomogą pieskowi – bo to ładnie wygląda
i nakarmią gołębie na rynku.

A za zakrętem, pod ich kamiennym nosem,
w małej rączce dziewczynki
samotnie dogasa
ostatnia nadzieja.

Opublikowano

jak dla mnie trochę zbyt wiele "ciężkich" rekwizytów - głazy, żar na ciałach, kamienny nos...
końcówka: "dogasa ostatnia" - wystarczyłaby. a tytuł niestety - ściągnięty, jak by nie czytać :)
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a tak. z tym że w niniejszym przypadku bardziej na miejscu byłby cytat niż dosłowne odwzorowanie. ale to moja opinia, zawsze do odrzucenia :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



trafna obserwacja. prawda o "naszych" dzieciach, znieczulicy, biedzie, która siedzi w kącie, a gdy u kresu sił cicho woła o pomoc. "dostatni" rozczulają się nad kulawym psem. albo dowartościowują się kupując swemu psu kolejną zbędną zabawkę...pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...