Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zbiegamy razem
ze szczytu marzeń
trzymając się za ręce tęsknoty
wiatr nadziei jednoczy się z nami
oplata nasze usta
gorące od upału spojrzenia
zamykamy oczy
by los
sam dla nas wybierał drogę

płynąc z prądem uczuć
kumulujemy siły
na resztę zwykłych dni

Opublikowano

Nieco innego wzniesienia spodziewałam się. Nie zgodzę się, żeby zbiegać ze szczytu marzeń...
wiem, na pewno trudno wspiąć się na ten szczyt, ale marzyć trzeba. Nie za bardzo pasuje
mi, że los powinien sam wybrać dla nas drogę, on jest w naszych rękach i to my powinniśmy nim kierować.
Wolałabym spojrzenia gorące od czegoś innego, niż upał...
Fakt, trzeba umieć kumulować siły na zwykłe dni.
Serdecznie pozdrawiam Joanno... :)

Opublikowano

"Wzniesienie" w opozycji do treści. Tu raczej schodzenie;) Marzenia podlegają stałej konfrontacji z rzeczywistością. Dobrze kiedy można razem z nich świadomie rezygnować, ale po co rezygnować z czegoś co daje nadzieję?
pozdrawiam:)

Opublikowano

Dziękuję za komentarz. Jednak już wyjaśniam o co chodziło z tym upałem... w moim wierszu to nie spojrzenia są gorące.. tylko usta... to je ogrzewa upał spojrzenia ukochanego... po prostu chciałam zaznaczyć że spojrzenie ukochanych tak jakby ogrzewa ich usta...
Poza tym ludzkie życie to ciągła droga naprzód... napotykamy na niej równiny, przepaście i czasem takie właśnie wzniesienia na które trzeba się wspiąć... zdobycie tej upragnionej miłości jest takim szczytem... szczytem marzeń... gdy się go zdobędzie i rozpali potężny ogień miłości to potem jest tylko z górki.... w moim wierszu zakochani cieszą się tym co osiągnęli i wierzą że nikt im już tego nie odbierze (skarbu który znaleźli na szczycie)... po prostu idą dalej.. może już niedaleko czeka następny szczyt na który będą musieli się wspiąć... w obecnej chwili jednak swobodnie zbiegają razem z tamtego zdobytego.... nie martwią się niczym więc zdają się na los... później może będą sami wybierać ale teraz chcą być tylko razem.. chcą się nacieszyć swoją obecnością i przyjmą każdą drogę, którą szykuje dla nich los, ponieważ razem są w stanie poradzić sobie ze wszystkim.. przynajmniej tak sądzą...
To tyle mojego wyjaśnienia. Myślę, że teraz rozumie mnie pani.

Pozdrawiam

Janina

Opublikowano

Ostrożna byłabym przy zwrotach z dopełniaczem typu "ręce tęsknoty", "wiatr nadziei" czy "prąd uczuć" - to nie jest dobre. Można zastąpić np. "trzymamy za ręce tęsknotę" albo "płynąc z uczuciem". Imiesłowami też bym nie szafowała (co prawda są tylko dwa, ale pierwszy można wymienić na czasownik). Podobnie z zaimkami "nasze", "nas" - tego staramy się unikać. I jeszcze jedno - "zbiegamy razem" - "razem" zbędne - zawiera się w słowie "zbiegamy". Sorry, że nie zrobiłam tego w Warsztacie, widzę że był. Po prostu rzadko tam zaglądam.
Mam nadzieję, że wskazówki się przydadzą:)
Pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Droga Joanno, to o czym piszesz, byłoby do wychwycenia przy innej wersyfikacji.
Twój zapis nie przekonuje mnie.

... wiatr nadziei jednoczy się z nami
oplata nasze usta
gorące od upału spojrzenia
zamykamy oczy
by los
sam dla nas wybierał drogę
...

Uwagi Białej L. są słuszne.
Raz jeszcze pozdrowię... :)
Opublikowano

tekst jest jakby Twoim katem a nie powinno tak być /
poddajesz się wszystkiemu co opisujesz
jeszcze opisujesz w sposób patetyczny
a jeszcze na końcu puenta odbiega od reszty powyższej
ni stąd ni zowąd płyniecie pod prąd uczuć kumulując siły /
a wcześniej los miał was prowadzić /


takie diametralne urywki myślowe w tak krótkim tekście nie są mądre /
tekst jest śliną z języka / co naszło to zostało spisane /
z jednego na opak do drugiego /

poczekam do następnego bardziej poukładanego i nie godzącego się na wpływ losu
tylko na zmianę próbę zmiany tego losu /

t

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...