Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otwarta na pierwszej stronie książka
"Kompleks Portnoya"

przeszywa mnie dreszcz, niezbyt mocny
skończył się
zacząłem ostatnio cynicznie
bawić się z miłością
planuje zamiast płakać
zaciskam zęby, zamiast gryźć dywan

studium buntu przeciw rodzinie
Bogu, który nie wiadomo czy istnieje

zauważyłem podczas czytania
że ciągle jest jutro, że ciągle żyje jutrem
które potem ( to jutro ) rozmazuje się nagle
by niewyraźnie stać się "dzisiaj"
w którym znowu myślę o jutrze, czyli pojutrze

czternastolatek mówi:
Mamo, religia to opium dla mas.

ale jeśli tak
to czy człowiek nie jest tylko masą
mięsa i kości
i nie mam prawa pisać
płakać
stękać
czymś na kształt duszy
tworzyć coś na kształt życia

bywało, że wierzyłem
i cierpiałem
teraz nie wierzę i boję się

Chcę coś postanowić
mocno i stan... ( jakbym wygłaszał przemówienie)
ale okej - stanowczo

nie odpuszczę tego życia
będę je gryzł zębami jak miałem gryźć ten dywan
aż rozbolą mnie plecy i będę mógł
z czystym sumieniem położyć się w grób

przed minutą nie wiedziałem po co włączam komputer
zacząłem powolutku od kilku liter
a teraz się ciągnie , ciągnie
dlanikogonieciekawe
to moja licentia poetica
po co ma być ciekawe?
grunt by wysypać to z siebie
jak owies na tory ( Lepper? )

Opublikowano

Ciąg? Raczej prze-ciąg, co wywiał co-nie-co i strzelił oknem na koniec (szkło? lepper? ranyboskie! ;)

Coś w tym kawałku Pan zapisał - ale: ani tak wiele, ani tak dogłębnie, ani nieciekawie, ani nie drażniąco. Taka lekko wystygła kawka pod-wieczorna. Szkoda - można coś z tego wykrzesać (skupienie: na najważniejszych fragmentach, np. wątek 14-sto latka, wypranie dosłowności narracji i coś tam jeszcze :). Tak to widzę, ale to Pana zapis i decyzja.
pzdr. bezet

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...