Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chciałam być dla ciebie niedzielą
radością zapomnieniem
lekiem na splin na chandrę
krótkim spełnieniem
wisienką na torcie ze śmietaną
świątecznym popołudniem z twarzą roześmianą
do przytulenia na pocieszenie
myślom i emocjom dając ukojenie
rozkoszą diabelsko-anielską
karmić zmysły długo namiętnie
by z pamięci nie prysły

postrzeloną dla ciebie być
ach bardzo proszę
to dla mnie jest łatwizna
ja nudy nie znoszę

tajemnicą chciałam być skrywaną pośród pragnień
banialuki pleść wprost do uszka wśród westchnień
dawać szczęście byś powrócił do codzienności
biorąc siłę z minionych krótkich chwil radości
chciałam ci dać święto i chwile jak w niebie
bo jesteś dla mnie tym kim chciałam być dla ciebie

powierniczką przyjaciółką kochanką
być chciałam

zabawką zostałam

w porzuceniu i rozterce
zaczęłam pisać wiersze.

Opublikowano

no tak czasem bywa z "chceniem" :)
fajnie i rześko się czyta niemniej jak dla mnie czytelniejszy byłby podział na dwie strofki. no i edycja podejrzewam że raczej na gorąco była bo jak na moje oko podwójne spacje się wkradły - ja wiem, to niby nic niemniej jeśli ma być ukończone to w każdym detalu.
pozdrawiam Emm.

Opublikowano

Zgadzam się z Krzyśkiem - podzieliłabym na strofy. To daje oddech i czas na przyswajanie treści :))). W 8 wersie wyjęłabym "twym". Unikamy zbędnych zaimków, a i rytm jest zręczniejszy. Tuż obok, bo w 8 i 9 powtarza się czasownik "dawać". W wyrazie "postrzeloną" jest literówka (bez "d"). A ogólnie - zabawnie i ku przestrodze :))) Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Bardzo dziękuję Komentującym za dobrą ocenę "za wrażenia artystyczne" :))
technikę starałam się poprawić wg wskazówek (Elu dziękuję za konkrety).
mam nadzieję, że lepiej (pewności brak:))
pozdrawiam serdecznie:)

ps. w warsztacie "stoi" absolutnie pierwotna wersja.:)

Opublikowano

-wyrzuciłbym ps. wtedy dwie ostatnie ('w porzuceniu i rozterce / zaczęłam pisać wiersze.') tłumaczą
---
wiersz z środka wiersza, a nie spoza niego, co sprawia wrażenie tłumaczenia na serio..

pozdrowionka Ran

Opublikowano

z facetami tak jest - można mówić i mówić; minąć
musi sporo czasu, zanim zrozumieją co i jak.Mam
wrażenie, że wierszyg zgrabnie do tego nawiązuje:)
Podoba mi się taka "przymrużona" forma.Fajny:))
Pozdrawiam:) E.K.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To jak nieśmiało i całkiem cichutko pomyślę na głos: ale jak to koniec, a gdzie część «W deszczu»? ...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Limeryk to AABBA, ale świat, jak bolid pędzi na złamanie karku, to i limeryki może się unowocześniły...   Ja jednak wolę klasyczną formę. Pozdrawiam.
    • @wierszyki Dzięki! :]   @Leszczym Dzięki i sorry za umieszczenie Twojej publikacji.  Głupio wyszło, bo dałeś lajka, więc likwiduję.  Czasami zbyt szybko działam i takie kwiatki później wychodzą :-/
    • @wierszyki Zrobiłaś mi dzień,  dzięki wielkie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Maruna i Gwiazdnica, wspomniane w wierszu, o których istnieniu nie miałam pojęcia zostały moimi bohaterkami! Mało tego, jedna z nich to chyba rośnie u mnie w ogródku!  Zrobisz cykl o roślinkach? To bardzo potrzebna wiedza, jednak rzadko wygłaszana. Pamiętasz, była tu autorka, która pisała o roślinkach, ale teraz nie pamiętam nicku. A wierszyk koniecznie opublikuj oddzielnie!!! Miłego łikendu  
    • Gdyby kto zaproponował abym przyjął etat Boga wykręciłbym się choć sianem, bo stwórca ma… przechlapane.   Od świtania do świtania. z ziemi, a nawet z kosmosu leci do nieba litania modlitw o poprawę losu.   Bo to dostatek kuleje, zdrowie przewlekle szwankuje, mąż znalazł nową kochankę, szef ramol, a molestuje.   Gdybym rozdał zdrówka chorym wdzięcznie tuczyliby tace, w rozpacz wpadliby doktory tracąc bezpowrotnie prace.   Z torbami poszedłby znachor jak na kuroniówkę lekarz, za nimi piekarz i rolnik, ducha oddałby aptekarz.   Ulegając tym modlitwom, będąc dla jednych dobrodziej, innym musiałbym się wypiąć zostawiając ich na lodzie.   Z tych, jak podałem, powodów, gdy mi bagaż lat nawala nie zawracam głowy bogu tylko pędzę do szpitala   -----  --- Gdyby hydraulik był wszystkowiedzący, to wołaliśmy go do napraw? - Wołając boga wyrażamy nieufność wobec jego mocy, w tym wszechwiedzy. Podobnie kiedy zapewniamy go o naszym zaufaniu.   Jeśli kto uważa tego za tak niekumatego, to lepiej zacząć pisać nową Sagę rodu Dawida.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...