Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

        Stan

 

na półkulach nieustanny rytuał
pogoni nocy za dniem.
niepewność żłobiła korytarze wschodów,
wystukując grafitem ciche tęsknoty.

piec trawił kalendarze.
w szufladzie niczym ikona, pęczniała
kolekcja listów, w których świadomie
poszukiwałam przypływu.

nie mogłam poczuć ciepła poprzez
bezkres wody między nami.
lotki słów zataczały coraz większe koła,
aż do chwili ustawienia kręgu ognia.

i po co to wszystko ?
przez tyle lat byłeś dla mnie
wielkim dębem, w cieniu którego
tak nagle umarłam.

 

 

 

 C - ry, lipiec, 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Chciałaś zapewne, aby czytelnik poczuł trochę tego, co czuje PL. Gdybym mogła się "wciąć", to "wycięłabym" kilka słów. Na przykład: pożółkłe, w których, między nami, tego (kręgu). I wreszcie:

tyle lat byłeś dla mnie wielkim dębem
pod którym nagle umarłam

Czytając skupiałam się na wnikaniu w słowa, a zbyt mało zostało na treść. Ona zabrała mi trochę okazji na czucie wiersza, I - jak zwykle- to tylko moje fanaberie. Do znawcy poezji mam kilometry drogi, z której serdecznie pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niech już peelka radzi sobie z tymi trudami ;)... ja póki co, pozbierana do "kupy", tak mi się przynajmniej wydaje... :)
Miło mi, że zechciałeś do mnie wpaść, dziękuję.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dwa światy i ich dwoje, na dwóch różnych półkulach... no i tak to się poplotło tym dwojga.
To prawda, w czasach sms-ów i e-maili, najzwyklejsza zażyła korespondencja to prawie archaizm.
Dziękuję Emmm za czytanie i post.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ta śmierć to tylko metafora... czasami umiera się żyjąc jeszcze .
Cieszy bardzo, że wyszło klimatycznie i jest przyswajalny.
Miło było gościć nową osobę... :) Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nie fanaberie, skądże, to Twój odbiór. Jeżeli wiersz dla niektórych nie do końca jest czytelny, może to wynikać z nawarstwienia się
sytuacji znanych tylko podmiotowi. Czy chciałam, aby czytelnik poczuł.. troche tego..?.. pewnie tak i fajnie jeśli w ogóle coś poczuł.
Co do cięć... wydają mi się nieco drastyczne. Słowo.. pożółkłe.. miało podkreślić wiele minionych lat.
Określenie.. w których.. to właśnie w listach i tylko w listach peelka poszukiwała przypływu;.. tego kręgu.. nie chcąc za bardzo
rozwlekać treści, użyłam takich, dopowiedzenia zależne od wyobraźni, oby. Między nami.. wolę, żeby zostało.
W zakończeniu jest... w cieniu którego... a nie.. pod którym... i o ten cień właśnie mi chodziło.
Dziękuję za analizę i słowa pod wierszem.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Smutek niech pozostanie tylko po czytaniu.. to przecież tylko wiersz, mam nadzieję.
Cieszę się, że słowa dotarły... :)
Dziękuję za miły post kolejnej nowej osobie.
Również pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeżeli nieraz udaje nam się odszukać własne kruszynki życia w czyichś wierszach, to chyba dobrze.
Wzrusza mnie, że wzruszył i miło to czytać. Dziękuję za obecność.
Także cieplutko... :)
Opublikowano

ciekawy obraz.
i znalazł się opis z gatunku filozofii przyrody i wspomnienie i nakreślenie sytuacji.
może to epitafium dla ojca pisane przez rozgoryczoną córkę, kobietę, bezradną... (?)
nie wiem czy dobrze interpretuję.
jest to jakieś piękno,
poezja
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Przegranie wojny może oznaczać zagładę,  ot Kartagina po III wojnie punickiej. Przykładów tego multum, więc lepiej nie. Pozdrawiam @Alicja_Wysocka Tak to mniej więcej działa, bo wiedza to narzędzie, można je mieć i przegrać. Dzięki za wpis.  @Migrena Dzięki za ciekawe ujęcie. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mój  też, tak jak miłość i kasa:). Wiedza jest ważne, ale to narzędzie, mądrością jest użycie go w najbardziej właściwy sposób w optymalnym miejscu i czasie. Pozdrawiam
    • @Migrena Nic tylko zaśpiewać tę serenadę pod balkonem Julii... może doniczka na głowę nie spadnie... Gratuluję pomysłu na wiersz!
    • @Berenika97 Wpadam czasem w powagi, nie przeczę, często nawet, ale gdybym traktował zupełnie serio moją obecność na tym forum to tak bym się spiął, że niczego bym nie napisał. Moim zdaniem to kolejny z paradoksów pisania. Ci co traktują to śmiertelnie poważnie i ci co podchodzą w sposób absolutnie fachowy i perfekcjonalny często nie piszą wcale za dużo. Oni tak bardzo stawiają na jakość, że ich pognębia brak ilości. 
    • Świat nasz w dzisiejszych czasach coraz bardziej na psy schodzi. Choć mówię to otwarcie, niewielu się ze mną zgodzi. Byle mieć portfel cięższy, ludzie najbliższych sprzedadzą. Prosto z serca bliźniemu już nic darmo nie oddadzą. Przyjaciół odrzucą, aby ktoś inny dobrze mówił, Przejmują się w kółko tym, by nieznajomy ich lubił. Powiedz mi proszę, cóż mam począć w tym okrutnym świecie, Gdy każdy wokół żyje tak, jakby był już na mecie.
    • Ten nieznośny wiersz o drwinie losu, Nad którym głowiłem się wieczorami, Złamał mi ołówek i ugryzł w palec. Dam ci ja popalić, niewdzięczniku!   Dłutem w kamieniu cię wykuję, cwaniaku, Już mi sztuczek na papierze nie wywiniesz. Skończą się psikusy z przestawianiem liter; Rozwydrzyłeś się zanadto, brykasz sobie.   Skaczesz po moim zeszycie z kartki na kartkę. Chcę cię schwytać w jedną strofę zgrabną, A ty na ostatniej stronie leżakujesz leniwie. Wałkoniu – wstawaj, pobudka, wróć do szyku.   Za dezercję trafisz do szuflady na zapomnienie, A jeśli złość mi nie minie – to cię wygumkuję! Napiszę nowy, urokliwy wiersz, taki milusi, A tobie z zazdrości niech serce pęka, rozrabiako.   Co tam skomlesz, łzy wylewasz? dam ci chustkę. Nie? o arkusze papieru on ci woła: „odpokutuję!” Pokaż, co tam knujesz – tusz mi zjesz na darmo. „Za górami, za lasami mieszkał sobie bajarz,   Ni to pisarz, ni poeta – zwykła trąba, wierszokleta. W metafory, jak już wpadnie – plum! znika w przeręblu. Rymem wali w bęben, niczym King Kong w klatę.” Dość – w złość wpadam; dorwę cię ja kiedyś.   Wykiwany na całego, gaszę lampkę nocną, oniemiały. Do poduchy się przymilam, ona na mnie nie zawarczy. Puch mnie utuli, sen podpowie bajeczny. Chwila, zaraz, gdzie jest moje wieczne pióro?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...