Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzysz na nie z pasją której nie byłeś świadom
wygłodzonym oddechem nakładasz
kolejne warstwy dystansu
dotyk rozpada się szorstki i kruchy

wtuleni w jedyną wilgoć tutaj
cień spływa jak pot
z was obojga szukacie ciepłego przeciągu
bezskutecznie

oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach
szczelni bez granic
chorujecie na ten sam dylemat
otworzyć się czy nie

ono obstaje tarczą przed sercem
zamraża oczy
przestaje oddychać
czekać przestaje
podobnie człowiek
widział wystarczająco aby zacząć
udawać że już nie patrzy

zamurowane okno
jest na tyle sentymentalne że nie pozwala
przebić się na drugą stronę zaufania

przyzwyczajony do współżycia z własnym vis-à-vis
będę tak długo penetrował aż znajdę
miejsce na mały otwór
będzie szansą na wyciągnięcie ręki
byle nie pod kosę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz to rozprawiaj
ale ja nic więcej nie zdradzę prócz wiersza/
polemika w granicach rozsądku mniej z autorem bardziej z komentującymi czemu nie :)

a jeśli nie to i tak dziękuję za zastanowienie / trzymaj się /

tomek
Opublikowano

Wiesz co? Nawet nie wiesz, jak bardzo mi się ten wiersz podoba! Jak bardzo jest mi znane to wszystko, o czym piszesz: te bariery, lęki, zamurowane okna, szukanie małych otworków dla podania ręki - oby nie pod kosę, cholera! Jak ja to dobrze znam! I to głównie z zachowań znajomych mężczyzn, a mniej chyba z własnych, niestety.
Pozdrówa. :-)

Opublikowano

prawdziwe do bólu. na wielokrotne czytanie i przemyślenia,
poniżej może zbyt lekkie podejście do tematu :
"O czym mówią mężczyźni, co słyszą kobiety
I odwrotnie działa- musisz widzieć niestety
Ona ma pretensje, że on jej nie słucha
Jego boli, że ona na potrzeby głucha.."
a przecież warto rozmawiać, to buduje bliskość i zaspakaja potrzeby
pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz to rozprawiaj
ale ja nic więcej nie zdradzę prócz wiersza/
polemika w granicach rozsądku mniej z autorem bardziej z komentującymi czemu nie :)

a jeśli nie to i tak dziękuję za zastanowienie / trzymaj się /

tomek


Dlaczego zniechęcasz do rozmowy? Nie z Tobą chcę rozmawiać. Z tekstem. Nie będę go rozszyfrowywała. To, co chciałeś napisać - jest napisane. Nie potrzebuję Twojego "zdradzania" zawiłości wiersza! Mniemam także, że jeszcze zachowuję resztki rozsądku. :))))))))))!
To gwoli reprymendy, jakiej udzieliłeś.

Ad rem: bylejakośc związków międzyludzkich polega na ich powierzchownej łatwiźnie, którą wybierają jako sposób na bycie z sobą. Polega także na braku prób łamania niektórych tabu. Jednym z nich jest n.p.: nie dotykaj mnie, bo to wstydliwe, nie patrz mi prosto w oczy, bo to bezczelne itd. Bylejakość pogłębia "fizyczność" wielu związków pozbawiona empatii. I stąd, jak słusznie piszesz -

"wtuleni w jedyną wilgoć tutaj
cień spływa jak pot
z was obojga szukacie ciepłego przeciągu
bezskutecznie

oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach
szczelni bez granic
chorujecie na ten sam dylemat
otworzyć się czy nie"

To w ogromnym i uproszczonym z konieczności skrócie, co mówi ten wiersz. Oczywiście do mnie. Co mówi do innych - nie interesuje mnie. No i się trzymam jakoś. :))))))) Pozdrawiam. E.
Opublikowano

Tomaszu, bez żadnego wspominania o moim stanie emocjonalnym i idącej za tym percepcji, Twój wiersz cały trafia do mnie (a przy jego wielowarstwowości, jedna warstwa z pewnością). Przeczytałem kilka razy i nie potrafię się nadziwić jacy my ludzie jesteśmy w swoich "bolączkach" podobni. Przynajmniej o tym do mnie mówi Twój peel. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wlaśnie chciałam powiedziec tak samo, bolączki dla wszystkich są bolesne- niestety,
a najbardziej do mnie przemówił ten fragment:

'oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach
szczelni bez granic
chorujecie na ten sam dylemat
otworzyć się czy nie'

ludzie boją się otworzyć przed drugimi, wiele skłąda sie na to powodów, najczęściej boimy się wyśmiania, porównywania i tede
Tomku, cmooki od eS!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz to rozprawiaj
ale ja nic więcej nie zdradzę prócz wiersza/
polemika w granicach rozsądku mniej z autorem bardziej z komentującymi czemu nie :)

a jeśli nie to i tak dziękuję za zastanowienie / trzymaj się /

tomek


Dlaczego zniechęcasz do rozmowy? Nie z Tobą chcę rozmawiać. Z tekstem. Nie będę go rozszyfrowywała. To, co chciałeś napisać - jest napisane. Nie potrzebuję Twojego "zdradzania" zawiłości wiersza! Mniemam także, że jeszcze zachowuję resztki rozsądku. :))))))))))!
To gwoli reprymendy, jakiej udzieliłeś.

Ad rem: bylejakośc związków międzyludzkich polega na ich powierzchownej łatwiźnie, którą wybierają jako sposób na bycie z sobą. Polega także na braku prób łamania niektórych tabu. Jednym z nich jest n.p.: nie dotykaj mnie, bo to wstydliwe, nie patrz mi prosto w oczy, bo to bezczelne itd. Bylejakość pogłębia "fizyczność" wielu związków pozbawiona empatii. I stąd, jak słusznie piszesz -

"wtuleni w jedyną wilgoć tutaj
cień spływa jak pot
z was obojga szukacie ciepłego przeciągu
bezskutecznie

oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach
szczelni bez granic
chorujecie na ten sam dylemat
otworzyć się czy nie"

To w ogromnym i uproszczonym z konieczności skrócie, co mówi ten wiersz. Oczywiście do mnie. Co mówi do innych - nie interesuje mnie. No i się trzymam jakoś. :))))))) Pozdrawiam. E.


bardzo interesująca ta Twoja rozmowa z wierszem :)
więc w ogromnym i uproszczonym skrócie dziękuję jeszcze raz /

t
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wlaśnie chciałam powiedziec tak samo, bolączki dla wszystkich są bolesne- niestety,
a najbardziej do mnie przemówił ten fragment:

'oddani sobie jak dwa kamienie w spojrzeniach
szczelni bez granic
chorujecie na ten sam dylemat
otworzyć się czy nie'

ludzie boją się otworzyć przed drugimi, wiele skłąda sie na to powodów, najczęściej boimy się wyśmiania, porównywania i tede
Tomku, cmooki od eS!


dzięki za upodobanie i czas poświęcony /
cmokam również bo czemu by nie ;)

t
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cholera Tomek, ten wiersz kojarzy mi się z modlitwą do nikogo, jest jakiś problem, są jakieś słowa o coś ale nie ma konkretów, takie gadanie do menu, że niby nmsz na coś smaka ale nie jesteś pewien
ale podoba mi się człowiek który udaje że nie widzi, jest to bardzo codzienny widok
do następnego
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ja znam jego wagę, chociaż przyznam czasami mam problem a może i nie problem tylko manierę miernej szarady. wychodzę ze swojego założenia swojego pióra, czasami warto pobłądzić, czasami ktoś to odbiera jako wielowątkowość :)

mimo wszystko masz dobrego nosa i wyczucie smaku (własnego gustu) oczywiście opierając się przy tym o obiektywne spojrzenie ;)

dzięki /

t

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
    • @jan_komułzykant Ojej, czy dzisiaj jest Święto Poezji? Pozamiatałabym i posprzątała jakoś, gdzieś, gdybym wiedziała, że mnie odwiedzisz. Kłaniam się czerwono - srebrnym wielkim kapeluszem :)   @Migrena, dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...