Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dwie papugi w złotej klatce
wiodły żywot całkiem słodki;
jedna w roli wiernej sługi,
druga w piórkach księżnej trzpiotki.

Jak wiadomo wszem i wobec
gnuśny żywot nudzi ptaszki,
umyśliły zatem obie
w świat wyfrunąć na igraszki.

Kufry, skrzynie, sakwojaże
do pociągu zataszczyły.
Żądne świata, wielkich wrażeń,
bilet w rajzę wykupiły.

Księżna trzpiotką była wielką,
fanką artystycznych doznań
- pojechały do Paryża
przez Ciechanów, Konin, Poznań.

Ach w Paryżu! La Paris!
Tylko tu się kochać można!
Voir! Onore de Balzac!
Les chataignes pyszne z rożna!

Bierz bagaże wierna służko
i ruszajmy na Montmartre!
Tam się znajdzie ciepłe łóżko,
świat brillant szaleństwa wart!


Następnego dnia o świcie
poleciały do Coiffeur,
piórka przystrzyc należycie,
w stylu szyk a’la Garnier!

Z tiulu i koronek Coco
wzniosła skrzydła w śnieżne turnie,
opuszczając la boutique
wyglądały dość szczególnie.

Ach mon Dieu! Wszak już dziesiąta!
Czas galeriom dać tribut.
Zamów stolik w confiserie!
Ciśnie mnie cholerny but!


W złocie starych kandelabrów
lśni Monet, Toulouse-Lautrec,
Piękna Dama – Vinci, Guardi,
Bronzino – XVI wiek!

Oto wielka sztuka cudu,
lecz wystarczy, dosyć już!
Teraz obiad, potem nuda...
a wieczorem Moulin Rouge!


Pawie pióra, pukle, pląsy,
księżna trzpiotka jak zaklęta!
Moulin Rouge to moje miejsce,
świat ten wieczór zapamięta!


Upojona alkoholem
pardon – w nadmiernej ilości,
wgramoliła się na scenę,
zaskakując wszystkich gości.

Rozpostarłszy mocno skrzydła
rzekła: Śmierć samcom-tyranom!
Oto tu i teraz oddam
hołd paryskim kurtyzanom!


Nie bacząc na głośny protest
publiczności: Precz! Chał-tu-ra!
- Ewą jestem w swej nagości!

(wrzeszcząc zdarła tiul i pióra).

Nie pomogły prośby służki.
Po ściągnięciu trzpiotki siłą
za dwie nóżki, dwóch żandarmów
do ZOO je powłóczyło.

Na dziedzińcu stoi klatka,
w środku księżna oskubana
z okiem uzbrojonym w monokl,
pisze wprawkę do orędzia:

skóra to treść industrialna,
obcy wkład w istotę godzi;
ptak niech w swoim świecie fruwa,
człowiek niech po swoim chodzi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam witam:)
Lekko przeraził mnie "wielozwrotkowiec:)" , ale tylko przez sekundkę.Mimo ,iż sam nie prezentuję na portalu "rymowańców" ,to je uwielbiam ,jeśli oczywiście pisane są z taką wprawą.
Tak przy okazji świetnie to robi "tolekbananowiec".
Tekst bardzo fajny ,zabawny, a cały ten "paryski" świat po prostu wciąga.
A teraz drobiazgi:z dziewiątej zwrotki wyrzuciłbym "już" ,bo sprawia wrażenie jednego słowa za dużo i chwilę potem się powtarza.Zwrotkę 14stą też można by lekko zmienić np:rozpostarłszy mocno skrzydła rzekła:śmierć samczykom i tyranom oto tu i teraz oddam...itd. Koniec trzeciej od końca zwrotki (wers ostatni) dałbym -obie- miast "je" i zyskujemy lepszy rytm.
Drugą od końca strofkę zamknąłbym tak:pisze ciut zdegustowana:): zamiast:"pisze wprawkę do orędzia:".
Takie moje skromne zdanie.
Dzięki za uśmiech.pozdro
Opublikowano

"sztuka ćwierku.."

dwie papugi w klatce
wiodły żywot słodki
jedna w roli sługi
druga księżnej trzpiotki

jak wiadomo wobec
gnuśność nudzi ptaszki
umyśliły obie
frunąć na igraszki.

kufry sakwojaże
na peron potaszczyły
żądne wielkich wrażeń
bilet wykupiły

Księżna była wielką
fanką silnych doznań
zajechały do Paryża
przez Ciechanów Poznań

a w Paryżu! La Paris!
tu się kochać można!
voir! Onore de Balzac!
les chataignes pysznutkie z rożna!

chwytaj bagaż służko
i ruszaj w Montmartre!
znajdź mi ciepłe łóżko,
świat brillant szaleństwa wart jest!

następnego o świcie
poleciały do Coiffeur
piórka podgiąć należycie
w stylu szok a’la Garnier!

z tiulu Coco im
wzniosła skrzydła w turnie
wychodząc z la boutique
wyglądały durnie..

mon Dieu! wszak dziesiąta!
czas galeriom dać tribut
zamów stolik w confiserie!
ciśnienie me jak but..

w złocie kandelabrów
lśni Monet Lautrec
dama Vinci Guardi
Bronzino XVI wiek!

sztuka cudu
dosyć już!
obiad nuda...
na noc Moulin Rouge!

pióra pląsy
księżna jak zaklęta
Moulin Wiatrak Czerwony to miejsce!
się ten wieczór zapamięta..

upojona alkoholem
pardon w ilości..
wgramoliła się na scenę
zaskakując gości

rozłożywszy kolana
rzekła śmierć tyranom!
tu i teraz oddając
cześć paryskim partyzanom..

nie bacząc na protest
publiki że chał tu ra!
Ewą jestem w nagości!
wrzeszcząc zdarła tiula..

nie pomógł krzyk służki
po ściągnięciu siłą
za nóżki dwóch żandarmów
do ZOO powłóczyło

na dziedzińcu klatka,
oskubana księżna
z okiem pod monoklem
pisze zmianę do orędzia:

skóra treść industrialna
wkład w istotę godzi;
ptak niech w swoim fruwa,
człowiek niech po ziemi chodzi


-tak z marszu na swój użytek przyciąłem by nie zgubić kroku..
(jeszcze do tego zajrzę bo warto)

i mocno pozdrawiam Dorotkę jeden raz do roku.. Ran

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Toyer Ten wiersz czyta się jak buntownicze wołanie – z jednej strony sięga do najstarszego mitu ludzkości, z drugiej bezlitośnie rozlicza współczesność. Podoba mi się, że autor nie boi się prowokować – zaczyna od Adama i Ewy, ale szybko wychodzi poza biblijny schemat, pokazując, że kara, raj i grzech to tylko opowieści, które człowiek na nowo nadpisuje.
    • @Annna2 Tak jest. Człowiek jest dożywotnim więżniem samego siebie. Dziękuję Aniu.     @Berenika97 Bardzo dziękuję za ten dogłębny i trafny komentarz! Niezmiernie cieszy mnie to, że udało Ci się wyłapać te kluczowe elementy, na których najbardziej mi zależało. To jest niezwykle budujące, gdy tak precyzyjnie czujesz i rozumiesz tekst. Dziękuję Bereniko za te słowa :)  
    • @Annna2Napisałam w puencie, że szczęściem bywa też mozół - bo wierzę, że prawdziwa radość nie zawsze rodzi się z lekkości. Bywa owocem trudu, cierpliwości, a nawet bólu. To, co ma wartość, ma swoją cenę - i właśnie dlatego smakuje pełniej. Czasem największe szczęście kryje się w tym, że mimo wysiłku, mimo zmęczenia, możemy cieszyć się owocem własnych starań. Dziękuję za obecność :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak, nie tylko tworzenia w sensie twórczym, ale także w życiu. Tego, co przychodzi niejako samo, łatwo - nie cenimy trwale - takie mam obserwacje i wnioski z życia.   
    • @Alicja_Wysocka Alu. Wyciągnąłem z Twojego wiersza wniosek, że trud i mozół tworzenia stanowią najprawdziwsze, choć niełatwe, szczęście. I ja w pełni się z tym zgadzam. Jakże by inaczej :)
    • Bóg pokarał świat Ewą i grzechem, bawiąc się żebrem Adama, utraconym rajem, owocem, wężem i drzewem, cały świat, został poważnie zmyślony. ich dzieci, dzieci, dzieci i (...) rodzice przyszłych pokoleń wciąż, tworzą się na nowo, nowi, zgoła innym sposobem. wszystkich łączy wola, w imię ojca i matki, bez amen, a z omenem, bez znaczenia, przeczytanym, ze spalonej kartki. do zobaczenia, do zobaczenia. płoną stosy, gaszone benzyną, cywilizacja, cywilizacja, cywil, z prawa, na lewo, za sprawą, kołysze się, w amoku, pijany debil. to wszystko było, zaplanowane, kara zmieniła się w nagrodę, nagroda szansą, szkoda tylko że, teraz, człowiek człowiekowi Bogiem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...