Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rozsyp mnie, jak przez lata nieostrożnie
zbierałeś do skarbonki guziki.

jaśniej, proszę - prosiłam,
a mrok urastał w nas jak drzewa,
poddałeś je bez walki.

dzwonki i anioły z kominka
trafią same do celu.

obrazy – te ze mnie i te ze ścian
zapomną się samoistnie, nie było nas stać na werniks.

więcej – nie mam. rozpierzchło się.
wiersze – już dla nikogo.

wreszcie nie musisz podnosić deski.

dawno wyszłam.
nie zauważyłeś.

Opublikowano

podoba mi się! masa emocji, ale oklapłych, wyczułam zniechęcenie. pal sześć , to już za mną.
czyli smutna, ale przerobiona już lekcja bez trzaskania drzwiami.
po obojętności przychodzi siła na nowe i to optymistyczne. tak odbieram.
pozdrawiam.:)

Opublikowano

Do gustu mi przypadło choć z daleka trąci nieprawdą

„obrazy – te ze mnie i te ze ścian
zapomną się samoistnie, nie było nas stać na werniks”

Samoistnie się nakłada werniks
I nie stać nas na zapomnienie
(podpowiada doświadczenie)

Myślę ,że dla wyparcia tego co boli, kłamiesz.
Pozdrawiam

Opublikowano

dużo tych myślników i przerw
ale uzasadnione to bo widać :)

zrobiłbym tylko tak


jaśniej, proszę - prosiłam,
a mrok urastał w nas jak drzewa,
poddałeś je bez walki.

albo nawet bez 'je' /


całość jak zwykle Twoja
mocna prawdziwa szorstka gorzka
potrzebny jest spokój
do tych wierszy i osobliwa atmosfera
jak do kontemplacji z whisky /

t

Opublikowano

Dyziu:

Jak zwykle - masz rację. Na szczęście literatura zakłada taki myk, jak fikcja literacka, i dlatego autor może pisać, że kocha, kiedy nie kocha, albo że zapomina, kiedy wyje z tęsknoty. A my - czytelnicy - nie wiemy: "prawda"? czy "fikcja"?

Rozumiem, o czym mówisz. Nie wierzysz peelce, bo odgadujesz drugie dno. I to jest piękne. Ale jeśli źle Cię zrozumiałam, i zarzucasz wierszowi, że kłamie - bardzo mi przykro.

Dzięki Ci za to i za tamto, pozdrawiam cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersze nie mogą kłamać „bo szeptem się nie kłamie”
Doskonale rozumiesz, tak jak ja rozumiem te myki.
Podziwiam właśnie to, jak lirycznie pokazujesz, wewnętrzne oszustwo peelki
Opublikowano

jest liryka!
bardzo dobrze się czyta i wchodzi w treść,
kobieco jest.

i tego,
fajnie ukazałaś nerwy kobiety po rozstaniu za pomocą zwrócenia uwagi na coś nieistotnego, czyli na klapę od sedesu. (odwieczna zmora mężczyzny we współistnieniu z kobietą)

tylko:
"obrazy – te ze mnie i te ze ścian
zapomną się samoistnie, nie było nas stać na werniks."
to mizgrzyta, może inaczej? (czyt. mniej)
ale co ja tam wiem...

przypodobało mi się jak zwykle :)
pozdrawiam

Opublikowano

Całość jak najbardziej na tak. Piękna strofa z drzewami. Ale puenta spoczęła na laurach - mało się wyróżnia od tych, które miałem okazję już czytać w twoich wierszach. Chyba, że to wiersz z cyklu. Pozdrawiam Aniu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. To jest mocny, gęsty wiersz, który nie „opowiada o wojnie” wprost, ale ją prześwituje w obrazach, a na końcu wraca do bardzo cichego, osobistego „skupienia na umieraniu”.
    • srebrny glob to już coś takie to nurtujące nie wiem czy tam jest srebro srebro to najlepszy przewodnik prądu nie wiem czy to potrzebne na księżycu księżycowy pył to glin i krzem grawitacja trzyma to w formie tajemniczo bo nie wiadomo z czego jest w dzień to łagodne oko błękitu  Jak u Norwida tylko nie spłukane gromem bo ma na to uczulenie nocą świeci nawet nad Bourbon street bywa dziwnie Był tam i pan Twardowski teraz Schmidt (ma cukiernie w Gliwicach koło przychodni na toszeckiej) Apollo chyba też nie wiem teraz dokładnie walory swiatła to magia i temat rzeka każda odsłona wyraża coś innego jak kronika filmowa  właśnie ...Srebrny glob  
    • @dach Po prostu - przednie !
    • Rachunek niekoniecznie, ale łączne prawdopodobieństwa na przykład okradzenia, czy uderzenia w tłumie rośnie wraz z liczbą osób w niewielkiej odległości. W związku z tym mam przy sobie jedynie kartę miejską i niewielką sumę pieniędzy, a do najbliższej Biedronki udaję się bardzo skromnie, nawet biednie ubrany i podjeżdżam piętnastoletnim rowerem (widziałeś go zresztą). To matematyka, jak piszesz. Pozdrawiam
    • Po robocie z sapaniem otwieram drzwi, Palto wieszam, zzuwam kalosze ubłocone. Czapką pot ocieram, witaj, myszko, co na obiad? „Najpierw kontrola, wezmę cię, gałganie   Pod lupę! no i masz – włos jakiejś blondyny Na kołnierzu i pachniesz numerem 5!” Pioruny strzeliły, chodnik spod nóg Ktoś pociągnął i poleciałem na plecy.   Drzwi zaczęły trzaskać, klamka od sypialni Wypadła, z szafy wyskoczył odkurzacz, Jakby chciał mnie swoim wężem udusić. Pies nawet nie chciał podać łapy – łuuu, zawył.   Kuchnia zamknięta na kłódkę, a w łazience Walizki spakowane, a w workach moje tomiki Wierszy miłosnych, których nikt nie przeczytał. Po nocy spędzonej na wycieraczce nasłuchuję,   Czy szturm nie ruszy z wałkiem do ciasta, A przesłuchanie z torturami jest pewne jak amen. Krzesło pojawia się przede mną, a na nim Prokurator zasiada w szlafroku: „zeznawaj, draniu!”   Proszę najjaśniejszej instancji: kładę oto ten palec Na pniu, niech kat czyni swoją powinność. Zdradziłem, ale wiesz co, moja Kasiuniu? Nie byłem z kobietą, cieszysz się? ałłaaaa!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...