Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Adaś, biegając bosą podeszwą po ciepłej darni ogródka,
pośród kwiatów dziewanny i jabłek jeży,
nadepnął zdziwioną stopą na notatki ojca.
Wielka kartka papieru z ulicami, granicami i skalą.
Missisipi, Nil, Wisła i Jangcy, Pireneje, Andy, Watykan i Wietnam,
cały świat ściśnięty na jednej płaskiej płachcie.
Mapa bez róży kompasu, mapa bez urwanych dróg.
Adaś, łapiąc oburącz brzeg kartki, obrócił zatłoczony papier
na drugą stronę. Nagle, wszystko dookoła, wynicowało się
spodem ku górze. Dno stało się szyjką, chmury oparciem, ziemia stanęła
na głowie. Samochody, niby żółwie na pancerzach, wierzgały bezsilnie kołami,
kałuże wylatywały w powietrze, wróble nurkowały.
Na obrazie Bruegela Ikar spadał ku górze a wraz z nim rolnik,
koń i białe maszty statków, obrały wysokie niebo za azymut.
Kangury odbijały się od stratosfery, nietoperze w końcu nie spały na opak.
Tylko fryzjerzy z bólem patrzyli jak ludzie, szybując głowami w dół, niszczą
skrzętnie ułożone loki, irokezy i trwałe. Owoce spadały na niebo
a węże, niby babie lato, leniwie dryfowały w powietrzu.
Adaś, aby nie spaść w chmury, wczepił się rączkami w gałęzie drzewa.
Stamtąd mógł dostrzec obróconą mapę – tajemnicę dobrego
a może i złego, tego jeszcze nie wiedział. Jednego był pewien:

lepiej żeby Druga Strona nie była pusta.

Opublikowano

No, to się doigrałeś;-) Masz we mnie fankę.
Pod koniec wiersza nie przeszkadzała już stratosfera, która jakoś mi nie grała w trakcie czytania.
Już mi żal Adasia, kiedy zobaczy drugą stronę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wow, w takim razie jesteś moją pierwszą oficjalną fanką : ) stratosfera jaka jest każdy widzi, a Adaś, cóż możemy tylko mieć nadzieje że się nie rozczaruje chłopak.

Pozdrawiam serdecznie
R.
Opublikowano

Poezja to, czy proza? Oto jest pytanie :)

"zdziwiona stopa" w jednym i drugim przypadku nie ma racji bytu.

Gdyby jednak poezja, otrzepałabym nieco z nadmiaru słów.

Ale pomysł przedni! :)

ps. kiedyś, w podobnym przypadku zadałam podobne pytanie i w odpowiedzi napisano: pani się nie zna na poezji współczesnej. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło - nadal się nie znam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Początkowo to "wypracowanie" trochę nuży ,ale jeśli przebrnie się przez "Andy" do widać ,że droga do czegoś prowadzi.Nie szaleję za taką formą przekazu ,ale "wysokie niebo na azymut" zupełnie do mnie przemawia i kupuję to "wierzganie kołami" , które także często obserwuję i nazywam.
pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prozą to bym tego raczej nie śmiał nazwać, dlatego też w tym dziale umieściłem ;)
A cóż takiego nieprzystającego w "zdziwionej stopie" ?
Dzięki za podpowiedzi
Pozdrawiam
R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czasem krótko i lakonicznie, czasem szerszy potok słów, tym razem akurat takie ujęcie tematu jakoś bardziej mi podeszło. Mam nadzieję jedynie że nazbyt nie nuży.
Pozdrawiam
R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może proza poetycka? - ach, nie upieram się :)

"zdziwionej stopy" po prostu nie umiem sobie wyobrazić. Zastanawiam się w jaki sposób, za pomocą czego stopa może wyrażać zdziwienie. Przyglądam się własnej i ... i nic, niczego nie wyraża - całe szczęście, bo gdyby jeszcze one zapragnęły się wyrażać, choćby mimicznie, przestałabym panować nad sobą :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...