Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zwabiony poeta zapachem papieru
wzrok z gęstwin „nie do snu” unosząc nad ranek,
trwa w locie nad ziemią w promieniach orderu,
co przypioł nieboskłon do piersi i panem
nad grudę wylewną, gdzie ziarna są falą
od piachu do boru – powieścią uznaną,

smakuje poecie przejrzystość tej księgi,
nie bacząc na druk – swój wywodzi słowotok,
noc gnije w księżyca okręgu zaklętym,
nad ranem się same sentencje zaplotą,
zakręcą, zadudnią na dnie wyobraźni
samego niebiesia co z chmurą się drażnił,

tych ranków spisanych poeta nie liczy,
nie wiedzie na szafot by w dniu przypomnienia
otworzyć grób, w którym łby święte, co w niczym
miarkują przydatność wśród tych co z istnienia,
spisując protokół, poeta jest winny,
że wiersz cetlem, obóz w nim koncentracyjny.

Opublikowano

Oj wszytskich nas, tutejszych poetów i kandydatów, drażni biel nowego dokumentu, szelet kartki prowokuje, żeby ją dziewictwa brutalnie, z samego dna duszy pozbawić; żeby piórem sięgnąć nieba i pochylićmilczący tłum czytelników; zamykamy się w sobie tylko znanych znaczeniach a inni - coż, niech kombinują, niech domyślają się, co poeta i dlaczego.
Żeby tylko nie było tak ciasno...

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

Jeden z najbardziej "nietytułowych" tytułów, jakie w życiu przeczytałem :) Lecz dalej:

Pisząc siebie
niebezpiecznie
na stukocie
o bruk treści -

przenicowacz
przepoczwarzacz
odhamlecił
zwój swej pieśni...

Forma komentarza dla mnie wyjątkowa - bo częściowo ripostująca (ale i w temacie tegoż wiersza). Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witku - "cetel" - nietytułowy - rzecz oczywista - lecz rozpowszechniona we współćzesnej cywilizacji - trzeba mi było długo dotrzeć do tego wyrazu - który ani sloganem ani czymś podobnym - a na dodatek Ci, którzy go znają aż w zdrżeniu mieszają myśli.

Dziękuję też za ripostę - posmakuję jej troszkę

MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...