Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ile razy próbowałeś mnie nie kochać.
jasne, wiedźma, matka i huśtawka.

teraz ci się udało, bo ileż można
od nowa dźwigać puch żelaznych dłoni.

zarzucasz na ramiona
lekkość wyznań i niedojrzałość.
a to tylko wiara i nadzieja,

że jutra już nie będzie.

Opublikowano

Tak chudziutkiego Twojego, chyba jeszcze nie czytałem Aniu. Ciekawie, puch żelaznych dłoni jest świetny, niby jedno z drugim się wyklucza, a jednak poetycko da się pięknie wyobrazić.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu ja wiem, poezja trochę ma inne prawa,
ale jakby to ktoś powiedział..jak mnie niegdyś,
czy to nie pleonazm? Chociaż fajne wyrażenie(:
jest metaforyczne, J. cieplutko Aniu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo podoba mi się początek. Z tym puchem trochę mam problem. Puenta bez zarzutu.

Wiersz pełen emocji i rozczarowania. Bardzo dobrze wpisany w codzienność zwiazków damsko - męskich :-)

Czekam aż wykruszysz się we mnie do końca
odmierzam cię milczeniem krzepnących wieczorów
ciszą przed burzami które nie nadchodzą
powolnym umieraniem
tego co nie żyje

policzę ci uśmiechy za bezcen rozstania
wyschnę i rozkwitnę w porze odkochania
Opublikowano

"wiara i nadzieja
że jutra już nie będzie"

Biorę sobie do motta, może na jutro jak znalazł...
Pozdrawiam Aniu.

Opublikowano

gorzkie refleksyjne do szpiku kości i przede wszystkim czuć Twój smak słów/ mnie smakuje prawie zawsze / ;)

miłego popołudnia
i miłego wszystkiego
czego sobie życzysz
gdzieś w sobie
jeszcze daleko
ale oby się zbliżało
wystarczająco szybko

t /

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...