Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



lepsze to niż przejechany :)
schemat może jest przegadany ale radzę przyjrzeć się podmiotowi, chciałem uchwycić coś jednorazowego. myślę, że nie jest to uniwersalne w kwestii człowieczeństwa :)

pozdrawiam
Opublikowano

Rozumiem, że cały ten długi i "czerwony" wstęp, jest tylko po to, by wyjąć z niego (wyróżnić) "wpatrzoną w przestrzeń". Brzmi to jednak trochę, jak popisy młodego koguta i rodzi się brzydkie podejrzenie, że "wpatrzona", to pierwsza, która odmówiła...
Autorze, tak nisko wieszać poprzeczkę ? :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)
cały ten długi czerwony wstęp jest czymś więcej niż retrospekcją.
na początek założenie - życiem człowieka jest droga którą przemierza (od czasu do czasu zatrzymując się na światłach). to chyba najprostsze:)

długi czerwony wstęp - sytuacja liryczna nie mogła zostać sprowadzona tylko do rozmowy. Zanikłaby wtedy możliwość wolnej interpretacji dla potencjalnego odbiorcy. Indywidualne doświadczenia podmiotu lirycznego mają na celu wyróżnienie zmian jakie zachodzą w ludzkiej psychice. Z perspektywy przyszłości, przeszłość staje się tragikomiczna. Samochód którym dane mu jest poruszać się, nie posiada biegu wstecznego - nic odkrywczego a jednak istnieje możliwość powrotu do chwil przeszłych, tym razem jako wszystko wiedzący narrator. W wierszu ukazane są problemy: odróżnienie dziewczyny od kobiety - jak wielka jest odległość między dorosłością a dojrzałością. Moralność młodych - poszukiwanie sensu, brak perspektyw zmusza do odrealniania rzeczywistości. Zaburzenia wiary, sprowadzanie życia do problemów przyziemnych - by było lżej. Niedostrzeganie piękna otaczającego świata -/nikt nie myślał o górach/. Wiersz jest po części oskarżeniem młodzieży, o brak uczuć, o zatracanie wartości i traktowanie drugiego człowieka przedmiotowo.
Przechodząc do puenty - jest ona swego rodzaju odpowiedzą. Człowiek który przeszedł to wszystko, jest ludzki tylko dzięki drugiemu człowiekowi. "Ratunkiem" dla jednostki jest druga jednostka. Fascynacja, miłość, przyjaźń - jakkolwiek to nazwiemy. Relacja poznawcza między osobami, odkrywanie - nadawanie nazw.
"wreszcie zielone – ruszam" w nieznane, może w cierpienie ale z jakim entuzjazmem :)

nisko - może kiedyś będzie stać mnie na więcej, szukam pomysłów.
Pozdrooo
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)
cały ten długi czerwony wstęp jest czymś więcej niż retrospekcją.
na początek założenie - życiem człowieka jest droga którą przemierza (od czasu do czasu zatrzymując się na światłach). to chyba najprostsze:)

długi czerwony wstęp - sytuacja liryczna nie mogła zostać sprowadzona tylko do rozmowy. Zanikłaby wtedy możliwość wolnej interpretacji dla potencjalnego odbiorcy. Indywidualne doświadczenia podmiotu lirycznego mają na celu wyróżnienie zmian jakie zachodzą w ludzkiej psychice. Z perspektywy przyszłości, przeszłość staje się tragikomiczna. Samochód którym dane mu jest poruszać się, nie posiada biegu wstecznego - nic odkrywczego a jednak istnieje możliwość powrotu do chwil przeszłych, tym razem jako wszystko wiedzący narrator. W wierszu ukazane są problemy: odróżnienie dziewczyny od kobiety - jak wielka jest odległość między dorosłością a dojrzałością. Moralność młodych - poszukiwanie sensu, brak perspektyw zmusza do odrealniania rzeczywistości. Zaburzenia wiary, sprowadzanie życia do problemów przyziemnych - by było lżej. Niedostrzeganie piękna otaczającego świata -/nikt nie myślał o górach/. Wiersz jest po części oskarżeniem młodzieży, o brak uczuć, o zatracanie wartości i traktowanie drugiego człowieka przedmiotowo.
Przechodząc do puenty - jest ona swego rodzaju odpowiedzą. Człowiek który przeszedł to wszystko, jest ludzki tylko dzięki drugiemu człowiekowi. "Ratunkiem" dla jednostki jest druga jednostka. Fascynacja, miłość, przyjaźń - jakkolwiek to nazwiemy. Relacja poznawcza między osobami, odkrywanie - nadawanie nazw.
"wreszcie zielone – ruszam" w nieznane, może w cierpienie ale z jakim entuzjazmem :)

nisko - może kiedyś będzie stać mnie na więcej, szukam pomysłów.
Pozdrooo


i...Brawo....!Panie Konradzie!!!...wielu "czyta"...i nie wie co?...to za nisko ...to za wysoko...matko kochana-pozdrawiam Henio:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)
cały ten długi czerwony wstęp jest czymś więcej niż retrospekcją.
na początek założenie - życiem człowieka jest droga którą przemierza (od czasu do czasu zatrzymując się na światłach). to chyba najprostsze:)

długi czerwony wstęp - sytuacja liryczna nie mogła zostać sprowadzona tylko do rozmowy. Zanikłaby wtedy możliwość wolnej interpretacji dla potencjalnego odbiorcy. Indywidualne doświadczenia podmiotu lirycznego mają na celu wyróżnienie zmian jakie zachodzą w ludzkiej psychice. Z perspektywy przyszłości, przeszłość staje się tragikomiczna. Samochód którym dane mu jest poruszać się, nie posiada biegu wstecznego - nic odkrywczego a jednak istnieje możliwość powrotu do chwil przeszłych, tym razem jako wszystko wiedzący narrator. W wierszu ukazane są problemy: odróżnienie dziewczyny od kobiety - jak wielka jest odległość między dorosłością a dojrzałością. Moralność młodych - poszukiwanie sensu, brak perspektyw zmusza do odrealniania rzeczywistości. Zaburzenia wiary, sprowadzanie życia do problemów przyziemnych - by było lżej. Niedostrzeganie piękna otaczającego świata -/nikt nie myślał o górach/. Wiersz jest po części oskarżeniem młodzieży, o brak uczuć, o zatracanie wartości i traktowanie drugiego człowieka przedmiotowo.
Przechodząc do puenty - jest ona swego rodzaju odpowiedzą. Człowiek który przeszedł to wszystko, jest ludzki tylko dzięki drugiemu człowiekowi. "Ratunkiem" dla jednostki jest druga jednostka. Fascynacja, miłość, przyjaźń - jakkolwiek to nazwiemy. Relacja poznawcza między osobami, odkrywanie - nadawanie nazw.
"wreszcie zielone – ruszam" w nieznane, może w cierpienie ale z jakim entuzjazmem :)

nisko - może kiedyś będzie stać mnie na więcej, szukam pomysłów.
Pozdrooo

Przepraszam, chyba wyraziłem się mało precyzyjnie :)
Nisko zawieszona poprzeczka, nie dotyczy poziomu wiersza (jest poprawny) lecz sposobu wyróżnienia światła zielonego -wpatrzonej w przestrzeń. To proste (upraszczające) skontrastowanie - łatwy, nieodmawiający towar i ona, wyjątkowa. Bo odmówiła ? :)
Brak mi w tekście światła żółtego, przejścia między czsem przeszłym i teraźniejszym, które pozwoliłoby zaistnieć "w wierszu ukazanym problemom". Niestety pan ich ledwie dotyka, tylko sygnalizuje słowami bez myślowego ciągu dalszego. Całość przytłacza klimat "żyło się nocą", o niekoniecznie pejoratywnej wymowie...
Myślę, że tekst należałoby inaczej poskładać, czegoś mu ująć, czegoś dodać, inaczej rozłożyć akcenty.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)
cały ten długi czerwony wstęp jest czymś więcej niż retrospekcją.
na początek założenie - życiem człowieka jest droga którą przemierza (od czasu do czasu zatrzymując się na światłach). to chyba najprostsze:)

długi czerwony wstęp - sytuacja liryczna nie mogła zostać sprowadzona tylko do rozmowy. Zanikłaby wtedy możliwość wolnej interpretacji dla potencjalnego odbiorcy. Indywidualne doświadczenia podmiotu lirycznego mają na celu wyróżnienie zmian jakie zachodzą w ludzkiej psychice. Z perspektywy przyszłości, przeszłość staje się tragikomiczna. Samochód którym dane mu jest poruszać się, nie posiada biegu wstecznego - nic odkrywczego a jednak istnieje możliwość powrotu do chwil przeszłych, tym razem jako wszystko wiedzący narrator. W wierszu ukazane są problemy: odróżnienie dziewczyny od kobiety - jak wielka jest odległość między dorosłością a dojrzałością. Moralność młodych - poszukiwanie sensu, brak perspektyw zmusza do odrealniania rzeczywistości. Zaburzenia wiary, sprowadzanie życia do problemów przyziemnych - by było lżej. Niedostrzeganie piękna otaczającego świata -/nikt nie myślał o górach/. Wiersz jest po części oskarżeniem młodzieży, o brak uczuć, o zatracanie wartości i traktowanie drugiego człowieka przedmiotowo.
Przechodząc do puenty - jest ona swego rodzaju odpowiedzą. Człowiek który przeszedł to wszystko, jest ludzki tylko dzięki drugiemu człowiekowi. "Ratunkiem" dla jednostki jest druga jednostka. Fascynacja, miłość, przyjaźń - jakkolwiek to nazwiemy. Relacja poznawcza między osobami, odkrywanie - nadawanie nazw.
"wreszcie zielone – ruszam" w nieznane, może w cierpienie ale z jakim entuzjazmem :)

nisko - może kiedyś będzie stać mnie na więcej, szukam pomysłów.
Pozdrooo

Przepraszam, chyba wyraziłem się mało precyzyjnie :)
Nisko zawieszona poprzeczka, nie dotyczy poziomu wiersza (jest poprawny) lecz sposobu wyróżnienia światła zielonego -wpatrzonej w przestrzeń. To proste (upraszczające) skontrastowanie - łatwy, nieodmawiający towar i ona, wyjątkowa. Bo odmówiła ? :)
Brak mi w tekście światła żółtego, przejścia między czsem przeszłym i teraźniejszym, które pozwoliłoby zaistnieć "w wierszu ukazanym problemom". Niestety pan ich ledwie dotyka, tylko sygnalizuje słowami bez myślowego ciągu dalszego. Całość przytłacza klimat "żyło się nocą", o niekoniecznie pejoratywnej wymowie...
Myślę, że tekst należałoby inaczej poskładać, czegoś mu ująć, czegoś dodać, inaczej rozłożyć akcenty.
:)


Dzięki za pochylenie nad tekstem.
Może kolejny wiersz będzie lepszy - liczę na krytykę.
Co do tego tekstu, jest świeży. Poczekam - być może ewoluuje.

Pozdro :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Historia jak najbardziej autentyczna, przynajmniej pierwsza część - ciągle kurwuje przy piwie. :)
Czy ukazane zostało to autentycznie - tobie oceniać. Jak sam napisałeś - chuj z tym.
Pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Historia jak najbardziej autentyczna, przynajmniej pierwsza część - ciągle kurwuje przy piwie. :)
Czy ukazane zostało to autentycznie - tobie oceniać. Jak sam napisałeś - chuj z tym.
Pozdro

wrażenie;) a chuj z nim;) ale jednak jest trochę sztuki dla sztuki prawda?;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Historia jak najbardziej autentyczna, przynajmniej pierwsza część - ciągle kurwuje przy piwie. :)
Czy ukazane zostało to autentycznie - tobie oceniać. Jak sam napisałeś - chuj z tym.
Pozdro

wrażenie;) a chuj z nim;) ale jednak jest trochę sztuki dla sztuki prawda?;)

być może. ale to nie miejsce by tłumaczyć, osobiste przeżycia :) ogólnie wiersz kończy się pozytywnie a w życiu niestety.
Opublikowano

Z jednej strony "ledwo dotykanie" istoty rzeczy z drugiej dosadność języka. Ryzykowny konglomerat ale po wczytaniu się coś pozostaje. Właśnie to zielone światło i pieprzyki o różnych imionach. Jak nadzieja, że nie wszystko jest "skurwione". Pozdrawiam. Leszek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wrażenie;) a chuj z nim;) ale jednak jest trochę sztuki dla sztuki prawda?;)

być może. ale to nie miejsce by tłumaczyć, osobiste przeżycia :) ogólnie wiersz kończy się pozytywnie a w życiu niestety.


pierdoły gadasz! jak masz się tłumaczyć to przegrałeś. trauma wali po oczach, zastanów się jak ukryć tą spermę, jeśli ona jest prawdziwa:) pozdry
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



być może. ale to nie miejsce by tłumaczyć, osobiste przeżycia :) ogólnie wiersz kończy się pozytywnie a w życiu niestety.


pierdoły gadasz! jak masz się tłumaczyć to przegrałeś. trauma wali po oczach, zastanów się jak ukryć tą spermę, jeśli ona jest prawdziwa:) pozdry

przegrałeś? :) a gdzie tu jakaś gra gościu :) dobrze że sperma nie wali po oczach a trauma jest wszechobecna :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
    • @jan_komułzykant Ojej, czy dzisiaj jest Święto Poezji? Pozamiatałabym i posprzątała jakoś, gdzieś, gdybym wiedziała, że mnie odwiedzisz. Kłaniam się czerwono - srebrnym wielkim kapeluszem :)   @Migrena, dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...