Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

też sie boję

zarośniętych ust nie spijają
grzechu niedomkniętych
pytań w za dużych
obawach spadają
z chudych nóg
zagaranicznych kalendarzy
nienawykłych do czekania
bezmyślności niechceń
gorsza od ironii

więc

zagrajmy w bierki

Opublikowano

Trudniejszy ten wiersz, ale pozwala na domysły przeróżne. Raczej może - na skojarzenia. Obraz jawi mi się taki: kobieta "na przymusie pracy" za granicą, zaharowana, zmordowana, zabiedzona czeka na wizytę tego"swojego" z kraju. On przyjeżdża, ale nie zostało już wiele z przeszłych uniesień i komplementów. Jest tylko "branie", tak dla porządku, żeby przyjazd się zwrócił... Tyle mi kazałaś wyobrazić. Serdeczności. Elka.

Dla Twojego wiersza robię wyjątek.

Opublikowano

A ja podumałam tak: masz mnie tu i teraz, to mnie bierz! I nie wysyłaj do roboty za granicę, bo mnie tam mogą... no właśnie??? Coraz głośniej o handlu żywym towarem...

Lepszy na wolności kęsek lada jaki?
;)
Teraz Ty dumaj, co ja Ci tu nawymyślałam :)))

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

bierki są okok, całe dzieciństwo dawały nadzieję, a zagraniczne chude nogi nie wskazane, nawet za obłudną chwilę Europy,
kto nie wyspany i nie jemu gierki ... ten .. od tyłu ... myśli ... zawsze pierwszy ...
lecz ... 6/9 ... zdziwiony ...nie dziwię się...:)
pozdr. Rif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ci ze zgniłego zachodu  zabronili wydobywać węgla   To przez ślad sadzy Na wardze   Ci z dzikiego wschodu  zakręcili gaz   gdy świt mruczał ogniem   Wiadomo jak to na wojnie   Tak mówią  A czy kiedykolwiek Nas oszukano I uszy zalepiono kłamstwem   Siedzimy po ciemku  o chłodzie   Pijąc beztłuszczowe mleko  moralizowani przez celebryckie sumienia i salonowe mądrości   Sytych oświeconych i ogrzanych   Trzeba być wdzięcznym  Za ocalenie    To tylko cena postępu   I nam jest gorzej  tym ziemi lepiej   A i dzieci w Afryce  są podobno  bardziej uśmiechnięte  
    • Włączam ciszę na pełny ekran i siadam z nią. Myślę o nas i o tym, co zostanie, kiedy świat wyloguje się z własnej iluzji. I wtedy: Twoje słowa - espresso w żyłach, które na języku zostawia spokój. Twoje dłonie - róża wiatrów, nawigacja, której nie trzeba aktualizować, prowadzi mnie prosto do brzegu. I wystarczy mi już jedna chwila, gdy twój śmiech rozjaśnia powietrze i rozsypuje zmrok. Chcę tu być, w szczelinie między dotykiem a oddechem, gdzie miłość jest jedynym kodem, który przetrwa restart świata.
    • @Berenika97 dziękuję 
    • W szponach mroku krok po kroku do wyroku życie pisze mi żałobną pieśń od narodzin poprzez życie aż do roku w którym skończę swoje ciało nieść bez nadziei po kolei do niedzieli tydzień szczeka jak bezpański pies ci co byli a ich nie ma zapomnieli żeby być chociaż byle gdzieś komu w domu dane temu nikomu jak zjawa między ścianami trzymam się życia bez poziomu w konflikcie z własnymi cieniami kiedy niebyt byt własnej biedy uchronić chce przed troskami co stanie się ze mną teraz i wtedy gdy myśląc ucieknę przed myślami
    • @piąteprzezdziesiąte Fajny limeryk! Niektóre kobiety ładnie wyglądają w afro lokach. W salonie, który robi takie fryzury, chłopaczek z limeryku pewnie też zostałby dobrze obsłużony. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...