Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś mnie zamknięto w pytajniku.
Pokrętnie jest i niewygodnie,
choć zakamarków tu bez liku,
lecz egzystować można godnie.

Bo cóż, że nieco niżej kropka
i przejścia do niej nijak nie ma.
Nikt nie wie, jak się do niej dostać,
lecz podpowiada mi coś wena.

Nie przewidzieli jednej rzeczy,
że się zagina czasoprzestrzeń.
Fizyce kwantów fakt nie przeczy,
gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś.

Poznaję; gwiazdy, galaktyki,
cywilizacji mroczne dzieje,
skryte natury majstersztyki,
czas chyba umarł - nie istnieje.

Zwiedzam dwukropek i wykrzyknik,
w przecinku wiodę spory długie,
poza nawiasem widzę licznych,
cudzysłów ich nie zdołał uwieść.

I tylko czasem, gdy coś powiem,
aby odświeżyć innym pamięć,
natychmiast słyszę: "goj, spiskowiec.
manipuluje - znaczy kłamie".

Opublikowano

Taki "prawdziwy" wiersz - do poczytania i różnych przemyśleń. I aż nabrałem ochoty żeby spróbować porymować :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Dziś mnie zamknięto w pytajniku.
Pokrętnie jest i niewygodnie
---
gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś
---
Zwiedzam dwukropek i wykrzyknik,
w przecinku wiodę spory długie,
poza nawiasem widzę licznych,
cudzysłów ich nie zdołał uwieść

Można uznać wyższość pytajnika nad kropką i wykrzyknikiem, ale arbitralne "gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś", jest przesadą. Charakterologiczny pytajnik, tworzy byty nieco meduzowate...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przenośnia - każdy kto poszukuje "włazi do pytajnika"
chyba dwa lata temu w USA stwierdzono możliwość przepływu informacji na poziomie cząstek elementarnych typu mion z prędkością niemożliwą do zmierzenia (kilka c )
odrobina fantazji i mamy "byt meduzowaty" - można i tak

dzięki pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"prawdziwy" dwa prawdziwy - to stojali dziś rano przed sklepem po alpagi:)
przepraszam czy się zgrywasz wiersz jak każdy inny

dzięki pozdrawiam Jacek
Nie zgrywam się. Prawdziwy = klasyczny, to miałem na myśli.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przenośnia - każdy kto poszukuje "włazi do pytajnika"
chyba dwa lata temu w USA stwierdzono możliwość przepływu informacji na poziomie cząstek elementarnych typu mion z prędkością niemożliwą do zmierzenia (kilka c )
odrobina fantazji i mamy "byt meduzowaty" - można i tak

dzięki pozdrawiam Jacek

Ależ ja się zgadzam, co do sedna - ciekawość świata i zadawanie mu pytań, jest motorem naszej egzystencji. Uwiera mnie jedynie stwierdzenie, że pytajnik jest dobry na wszystko (gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś). Są miejsca i sytuacje, w których jedyną godną postawą, jest kropka lub wykrzyknik...
Opublikowano

Rymy mogą ponieść. Na pewno kuszą każdego, kto pisze.
Chciałem tylko zwrócić uwagę na logiczny błąd w pierwszych dwóch strofach.
Zamknięty w pytajniku lecz kropka jest poniżej, do której nie ma przejścia.
Ale bez kropki pytajnik to tylko haczyk, a więc zamknięty w haczyku?

Z trzecią zwrotką jest też pewien problem; mianowicie to, że "zagięta czasoprzestrzeń
czyli teoria grawitacji jest we współczesnej fizyce wciąż niepogadzalna z teorią kwantową.
Wygląda więc na to, iż w swoim wierszu dokonałeś ważnego odkrycia naukowego jednocząc
te dwie teorie. Tak więc dzięki rymom świat staje się ciekawszy i pełen niespodzianek.

Oczywiście łatwo się krytykuje...
Warty przeczytania.
I faktycznie "gdy jesteś tu, to wszędzie jesteś" jest to jedno ze zjawisk, nad którym
specjliści fizyki kwantowej sami się głowią. Ale my poeci na szczęście mamy wenę.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki za dokładność w szczegółach:
- pytajnik to kropka i "haczyk" peelowi wydawało się znalazł się akurat w haczyku - części pytajnika
- ale (wena) teoria kwantowa uświadomiła mu, że jest wszędzie zwłaszcza pomogła tutaj teoria pola relatywistyczna (tunele czasowe itp)
zresztą co tu dużo rozważać wenie wszystko wolno zwłaszcza że stanowi ona oprawę do innych rozważań
tu akurat rymy nie niosły

pozdrawiam
Opublikowano

Ja też wolę wenę niż matematykę, choć gdyby była taka możliwość, że moglibyśmy wybierać
uzdolnienia, czy predyspozycje, wybłbym matematykę. Tam się stoi na trochę pewniejszym
gruncie.

Pozdrowienia i życzę udanych rymów w następnym wierszu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...