Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli by przjąć, że tym znajomym jest jakieś pożywnienie, no nie wiem, jakieś warzywo, które ktoś lubi, albo picie, no dla niektórych takie piwo to niezastąpiony przyjaciel :) to wtedy wszystko tu jest piękne i bardzo mi klimat odpowiada, te dwa trzywersety są zwiewne, przyjemne, świetnie pasujące do dzisiejszej aury.

nie znaczy to jednak, że nie podoba mi się wiersz, gdyby tego znajomego wziąć za człowieka z krwi i kości (już zimnych niestety) bo jest to wtedy taki nostalgiczny obrazek, typowe porównanie jakiegoś dramatu ze spokojem świata zewnętrznego, niewzruszeniem elementów przyrody na tę tragedię, ładne, ale powtarzalne.

pozwolisz zatem Marku, że wybiorę sobie tę pierwszą interpretację :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Hmm hmm
Mi to się w moim prostym rozumku jeszcze jedno dno uwidziało - jakaś przestroga - cynicznie niewinna ta ulica, a jeśli przechodzień nie zdąży? Klejny poniekąd znajomy?

Pozdrawiam, szukając kolejnej warstwy w ascezie
Wuren

Opublikowano

lubię takie krótkie wiersze...nasz dobry znajomy
od wczoraj leży w lodówce?????/

pozdrawiam

Marcin Filip

Opublikowano

przyznam,że interpretacja Wurena jest mi najbardziej bliska aczkolwiek pomysł piwa w lodówce też mi się podoba.Oczywiście Natalia ma rację co do powtórzeń.Sam zauważyłem analogię z moim wierszem "Człowiek na kółkach" niemniej problem jest postawiony nieco w innym kontekscie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tego roku w przysiołku zima była sroga pod butami szeleścił szron na polach gdzieniegdzie wystawały skiby zamarzniętej bryły kruki niespokojnie krążyły nad lasem czarnymi skrzydłami omiatając rozbudzone niebo sarny skryły się między rozłożystymi gałęziami świerku białe czapy szczelnie zakrywały delikatne igliwie Olga z łatwością zsunęła walonki czarne lepkie od brudu jeszcze latem uprosiła o kawałek filcu którym wyścielała środek przepastnego buta niegdyś jędrne uda dziś poorane zgrabiałymi palcami niejakiego Żeni czy Miszy kto by spamiętał intymność wokół nicość jak wykrawana cząstka ze świata mówią wejdź w siebie głębiej rozpoznaj wroga nazwij
    • @Ewelina dzięki
    • @Leona  bywa, że nie chcemy widzieć, bo może ktoś inny pomoże, bo my mamy własne problemy, i bywa tak- że nikt nie pomoże   Poruszający wiersz
    • @Annna2 smutna rzeczywistość i bezlitośnie tak często obecna gdzieś za miedzą.  Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Inspiracją list przeczytany w necie.         Rozczarowałaś mnie moja żono i zbędne rozkoszy twoje łono. Pracę rzuciłaś, i bliżej już do grudnia. Jamajka, Bali, spanie do południa. Drinki z parasolką Las Palmas w szczycie, bez tego - jakież nudne jest życie! Rozwodzę się z tobą żono, żegnam rękawicę. Małżeństwa nie utrzymujesz, ognisko w rozsypce. Opuszczam cię - twoja kuzynka różą w zenicie. Z nią podeptam wysoką maciejkę, jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze! Zdobędę góry raz po raz i wtóry, a potem pagórki słone zagrają świerszczem. Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze. Drogi mężu! Kuzynka z chłopa zrobiła się kobietą. W Lotto miliony wygrałam, to najmilszą podnietą. Na Kanarach widnokrąg gorzeje egretą. Świty się ścielą, i nigdy nie bledną. Ty mężu? Wszystko mi jedno.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...