Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli by przjąć, że tym znajomym jest jakieś pożywnienie, no nie wiem, jakieś warzywo, które ktoś lubi, albo picie, no dla niektórych takie piwo to niezastąpiony przyjaciel :) to wtedy wszystko tu jest piękne i bardzo mi klimat odpowiada, te dwa trzywersety są zwiewne, przyjemne, świetnie pasujące do dzisiejszej aury.

nie znaczy to jednak, że nie podoba mi się wiersz, gdyby tego znajomego wziąć za człowieka z krwi i kości (już zimnych niestety) bo jest to wtedy taki nostalgiczny obrazek, typowe porównanie jakiegoś dramatu ze spokojem świata zewnętrznego, niewzruszeniem elementów przyrody na tę tragedię, ładne, ale powtarzalne.

pozwolisz zatem Marku, że wybiorę sobie tę pierwszą interpretację :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Hmm hmm
Mi to się w moim prostym rozumku jeszcze jedno dno uwidziało - jakaś przestroga - cynicznie niewinna ta ulica, a jeśli przechodzień nie zdąży? Klejny poniekąd znajomy?

Pozdrawiam, szukając kolejnej warstwy w ascezie
Wuren

Opublikowano

lubię takie krótkie wiersze...nasz dobry znajomy
od wczoraj leży w lodówce?????/

pozdrawiam

Marcin Filip

Opublikowano

przyznam,że interpretacja Wurena jest mi najbardziej bliska aczkolwiek pomysł piwa w lodówce też mi się podoba.Oczywiście Natalia ma rację co do powtórzeń.Sam zauważyłem analogię z moim wierszem "Człowiek na kółkach" niemniej problem jest postawiony nieco w innym kontekscie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy Już sam wstęp, w którym oddajesz hołd poètes maudits, ustawia bardzo wysoką poprzeczkę. I muszę przyznać, że wiersz skutecznie realizuje te założenia. To, co uderza najmocniej, to niezwykle plastyczny, naturalistyczny, turpistyczny język opisu. Obrazy rozkładu – "miękka pierzyna z wylanych trzewi", "rozpadam się... przy pomocy much, ptactwa i czerwi" – są świadomie brutalne i doskonale oddają ducha dekadenckiego buntu przeciwko pięknu. Bardzo podoba mi się też psychologiczny wymiar tekstu. Gorzka zmiana od podmiotu, który "postawił na romantyczność", do człowieka pełnego pogardy dla samego siebie ("Ja sobą też choć niewczas gardzę") i cynicznie stwierdzającego, że "miłości nie ma", jest naprawdę przejmująca. To rozczarowanie jest rdzeniem tego wiersza. Jednak najmocniejszym i najbardziej mrocznym akordem jest dla mnie końcówka. Przeniesienie uwagi z własnego truchła na "bezpieczną w swej sypialni" Ukochaną to mistrzowski zabieg. Ten obraz Kostuchy u wezgłowia, która nie jest pocieszycielką, ale mściwą sędzią i "skutecznie wypatroszy" ją z grzechu, jest naprawdę potężny. To już nie tylko "memento mori", to niemal klątwa, która nadaje całemu utworowi głęboko mroczny charakter. Tekst jest świetny!  
    • @Berenika97 Idealne nawiązanie do wiersza.
    • Piękny wiersz Bereniko:) dla nas ludzi przestroga, że idziemy w złą stronę:):) pozdrawiam:)
    • Coś w tym jest:):) pozdrawiam:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To jest potężne i bolesne... Te kontrasty - pachnąca łąka pokryta śniegiem, pszczoły w puchu, a potem ta brutalna rzeczywistość wojny. Siew na zmarzniętej ziemi, krew zamiast ziarna, ciała użyźniające morgi... Przejmujący obraz absurdu wojny. Mocny wiersz! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...