Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hańba


ewas

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najbardziej nie lubię jak ktoś poczuwa się do nawracania innych bazując na swoim bardzo wątpliwym autorytecie. Niemniej muszę cię zawieść i powiedzieć szczerze że dostrzegam iż nie piszesz tutaj zjadliwie, a nawet uprzytomnię ci że ja także nie staram się być złośliwy; ale to nie zmienia faktu że wszystkie twoje wypowiedzi dotyczące mojej osoby bazują na twoich domysłach względem mnie, a na to akurat nie masz monopolu, mimo iż może ci się wydawać że jednak cały jestem dla ciebie wewnętrznie goły. A ja mam dystans do siebie, być może nie dość dostateczny; natomiast ty z całą pewnością nie masz tego dystansu względem mnie, i to jest dziwne skoro tak dużo wiesz o dystansie, autoironii i innych takich. Nie?
zaraz, zaraz, bo coś przegapiłem
autorytecie?? serio??? więc tak ludzie mnie widzą, że ja siebie widzę??
cha, cha
straszne
:D

"wyluzuj i nabierz dystansu do swojej szanownej osoby - to wiele ułatwia."

To świadczy o tym że ty technikę dystansowania się do własnych wywodów i w ogóle do życia i twórczości Adama Bubaka masz opanowaną, bo przecież dajesz mi taką radę, czyli musisz znać efekt tegoż zdystansowania, o czym zresztą zapewniasz w słowach: to wiele ułatwia. Nie udawaj. Musisz wiedzieć że to wiele ułatwia skoro tak dobrze mi radzisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, wiesz, pewnie że łatwo mnie sprowokować; szczególnie wtedy, kiedy osobiście baaaardzo subiektywnie uważam że osoba prowokująca robi to zupełnie niepotrzebnie, a nawet jeśli robi to potrzebnie, to wyłącznie w jej mniemaniu, i to dlatego w jej mniemaniu, iż rzekomo uważa sobie taka prowokująca osoba, iż ma obowiązek powiedzieć mi coś czego nie wiem, bądź wykazać coś czego nie rozumiem. A to się zdradza momentalnie. Momentalnie można rozczytać nastawienie prowokującego względem prowokowanego, i ja akurat podejmuję prowokację którą ty narzucasz, ponieważ uważam że nawet w swoim głębokim przeświadczeniu o konieczności nawrócenia mojej dufności nie masz racji; choć może faktycznie znowu w tym momencie zaświadczam o swojej bezbrzeżnej dufności kiedy nie chce posłuchać twoich jakże niezbędnych rad. Co, nowomowa czy nie nowomowa? Skapowałeś czy ja nie umiem dyskutować? Jaka jest konkluzja tym razem?
przystanę na manieryzm, zabawny manieryzm - z manieryzmem się zgodzisz, czy znowu sobie popierdolimy o semantyce?
a tak swoją drogą, powiedz wreszcie, Ty tak celowo stylizujesz, czy na serio?

Gadam po prostu, jak leci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zaraz, zaraz, bo coś przegapiłem
autorytecie?? serio??? więc tak ludzie mnie widzą, że ja siebie widzę??
cha, cha
straszne
:D

"wyluzuj i nabierz dystansu do swojej szanownej osoby - to wiele ułatwia."

To świadczy o tym że ty technikę dystansowania się do własnych wywodów i w ogóle do życia i twórczości Adama Bubaka masz opanowaną, bo przecież dajesz mi taką radę, czyli musisz znać efekt tegoż zdystansowania, o czym zresztą zapewniasz w słowach: to wiele ułatwia. Nie udawaj. Musisz wiedzieć że to wiele ułatwia skoro tak dobrze mi radzisz.
ojej, zauważyłeś w końcu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"wyluzuj i nabierz dystansu do swojej szanownej osoby - to wiele ułatwia."

To świadczy o tym że ty technikę dystansowania się do własnych wywodów i w ogóle do życia i twórczości Adama Bubaka masz opanowaną, bo przecież dajesz mi taką radę, czyli musisz znać efekt tegoż zdystansowania, o czym zresztą zapewniasz w słowach: to wiele ułatwia. Nie udawaj. Musisz wiedzieć że to wiele ułatwia skoro tak dobrze mi radzisz.
ojej, zauważyłeś w końcu

Łejezu, teraz przejdziemy do lakonicznych stwierdzeń? Nie chce mi się, weź sobie to ostatnie słowo, nie zabiegam o nie. Pierwsze i ostatnie należy dla ciebie; to świadczy o ................. wpisz sobie o czym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo widzisz, bo jeśli chodzi o licytowanie się na różne rzeczy to rzeczywiście jesteś w tym dobry jak widzę, i z całą pewnością wiesz jakie ja mam szczęście że jestem sobą na nie tobą, chociaż poziom absurdalności takich stwierdzeń nawet ciężki jest do wystopniowania ze względu na ograniczoną skale. Wybacz Panie Adamie, ale to są niestety niskoloty.
Ale skoro już tak ma przedstawić wniosek tej paplaninki, to ja faktycznie współczuję ci ciężkiego losu, męczenniku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo widzisz, bo jeśli chodzi o licytowanie się na różne rzeczy to rzeczywiście jesteś w tym dobry jak widzę, i z całą pewnością wiesz jakie ja mam szczęście że jestem sobą na nie tobą, chociaż poziom absurdalności takich stwierdzeń nawet ciężki jest do wystopniowania ze względu na ograniczoną skale. Wybacz Panie Adamie, ale to są niestety niskoloty.
Ale skoro już tak ma przedstawić wniosek tej paplaninki, to ja faktycznie współczuję ci ciężkiego losu, męczenniku.
a jakich chcesz wniosków? że obaj mamy się nawzajem za bęcwałów i będziemy się omijać z daleka? no chyba tak jest, nie wiem, nie będę o tym specjalnie rozmyślał za pół godziny. jakby wcześniej nie było niskolotów i nadmiernego pustosłowia. chyba nie myślisz, tak serio, że wzniosłeś się na jakieś wyżyny polemiki, nawet jeżeli moja zaczepka była durna i trzba było się dostosować (Ty do mnie rzecz jasna)?
chcesz ładnej pointy to napisz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo widzisz, bo jeśli chodzi o licytowanie się na różne rzeczy to rzeczywiście jesteś w tym dobry jak widzę, i z całą pewnością wiesz jakie ja mam szczęście że jestem sobą na nie tobą, chociaż poziom absurdalności takich stwierdzeń nawet ciężki jest do wystopniowania ze względu na ograniczoną skale. Wybacz Panie Adamie, ale to są niestety niskoloty.
Ale skoro już tak ma przedstawić wniosek tej paplaninki, to ja faktycznie współczuję ci ciężkiego losu, męczenniku.
a jakich chcesz wniosków? że obaj mamy się nawzajem za bęcwałów i będziemy się omijać z daleka? no chyba tak jest, nie wiem, nie będę o tym specjalnie rozmyślał za pół godziny. jakby wcześniej nie było niskolotów i nadmiernego pustosłowia. chyba nie myślisz, tak serio, że wzniosłeś się na jakieś wyżyny polemiki, nawet jeżeli moja zaczepka była durna i trzba było się dostosować (Ty do mnie rzecz jasna)?
chcesz ładnej pointy to napisz

Cóż, należy zauważyć, że skoro ty uznałeś iż należy mi zwrócić uwagę, to zapewne chciałeś mi coś udowodnić, zatem wnioskowanie leży w twojej gestii, mistrzu pointy - wykonaj ją jak zaczepkę - w najlepszej intencji. Ja nie myślę że wzniosłem się na wyżyny, ale to iż ty przypuszczasz że mogę tak myśleć świadczy o tym, że naprawdę ci się podoba; albo może jest to efekt twojego zaskoczenia i niedowierzania że mój manieryzm nie jest aż tak pusty w środku jak powszechnie armia bubakopodobnych mniema? Nie wiem. Niemniej ofiary z siebie nie rób, bo to jest przestarzały wytrych żeby w innych obudzić litość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jakich chcesz wniosków? że obaj mamy się nawzajem za bęcwałów i będziemy się omijać z daleka? no chyba tak jest, nie wiem, nie będę o tym specjalnie rozmyślał za pół godziny. jakby wcześniej nie było niskolotów i nadmiernego pustosłowia. chyba nie myślisz, tak serio, że wzniosłeś się na jakieś wyżyny polemiki, nawet jeżeli moja zaczepka była durna i trzba było się dostosować (Ty do mnie rzecz jasna)?
chcesz ładnej pointy to napisz

Cóż, należy zauważyć, że skoro ty uznałeś iż należy mi zwrócić uwagę, to zapewne chciałeś mi coś udowodnić, zatem wnioskowanie leży w twojej gestii, mistrzu pointy - wykonaj ją jak zaczepkę - w najlepszej intencji. Ja nie myślę że wzniosłem się na wyżyny, ale to iż ty przypuszczasz że mogę tak myśleć świadczy o tym, że naprawdę ci się podoba; albo może jest to efekt twojego zaskoczenia i niedowierzania że mój manieryzm nie jest aż tak pusty w środku jak powszechnie armia bubakopodobnych mniema? Nie wiem. Niemniej ofiary z siebie nie rób, bo to jest przestarzały wytrych żeby w innych obudzić litość.
o mamo, Ty naprawdę masz problem z rozróżnianiem ironii, sarkazmu i tak dalej, współczuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cóż, należy zauważyć, że skoro ty uznałeś iż należy mi zwrócić uwagę, to zapewne chciałeś mi coś udowodnić, zatem wnioskowanie leży w twojej gestii, mistrzu pointy - wykonaj ją jak zaczepkę - w najlepszej intencji. Ja nie myślę że wzniosłem się na wyżyny, ale to iż ty przypuszczasz że mogę tak myśleć świadczy o tym, że naprawdę ci się podoba; albo może jest to efekt twojego zaskoczenia i niedowierzania że mój manieryzm nie jest aż tak pusty w środku jak powszechnie armia bubakopodobnych mniema? Nie wiem. Niemniej ofiary z siebie nie rób, bo to jest przestarzały wytrych żeby w innych obudzić litość.
o mamo, Ty naprawdę masz problem z rozróżnianiem ironii, sarkazmu i tak dalej, współczuję.

Ja mam jeden zasadniczy problem z niskolotnymi ironiami i z niskolotnymi sarkazmami, bo mnie się to zwykle przedstawia jako bardzo śmieszna próba która nazbyt przejrzyście obrazuje pokraczność takich zamierzeń, a które w dodatku same potrafią obnażyć się najlepiej. Niemniej jeśli chodzi o kategoryczne oceny dotyczące mojej kondycji i określania tego jaki mam problem a jakiego nie mam, to właśnie chciałem tylko jeszcze przypomnieć, że cały ten niepotrzebny spór stosujesz tą manierę jako koronną. Nie potrzebne jest też w tym momencie wykazywanie mi braku dystansu do siebie a nawet do tego co ty sam a mnie piszesz, bo już to powiedziałeś, a ja, zaryzykujmy, zrozumiałem.

Nieważne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o mamo, Ty naprawdę masz problem z rozróżnianiem ironii, sarkazmu i tak dalej, współczuję.

Ja mam jeden zasadniczy problem z niskolotnymi ironiami i z niskolotnymi sarkazmami, bo mnie się to zwykle przedstawia jako bardzo śmieszna próba która nazbyt przejrzyście obrazuje pokraczność takich zamierzeń, a które w dodatku same potrafią obnażyć się najlepiej. Niemniej jeśli chodzi o kategoryczne oceny dotyczące mojej kondycji i określania tego jaki mam problem a jakiego nie mam, to właśnie chciałem tylko jeszcze przypomnieć, że cały ten niepotrzebny spór stosujesz tą manierę jako koronną. Nie potrzebne jest też w tym momencie wykazywanie mi braku dystansu do siebie a nawet do tego co ty sam a mnie piszesz, bo już to powiedziałeś, a ja, zaryzykujmy, zrozumiałem.

Nieważne.
a Ty za każdym razem będziesz odpisywał na moje manieryczne sarkastyczne teksty, jakby były na serio, bo tak mnie przejrzałeś, a ja będę na dodatek pławił się w samozadowoleniu, że taki jestem błyskotliwy? noo, jesteś geniuszem zła.
chociaż z tą manierą to celne nawet. cóż, zawsze miałem niewyszukane poczucie humoru. zresztą wiesz kiedy ja ostatnio napisałem tyle bzdur na raz?
i jakie to męczące?

jednak całość generalnie przypomina już kompulsywny onanizm
a to prowadzi do otarć i kontuzji
zatem pora przestać
jakoś przeżyjemy bez konkluzji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja mam jeden zasadniczy problem z niskolotnymi ironiami i z niskolotnymi sarkazmami, bo mnie się to zwykle przedstawia jako bardzo śmieszna próba która nazbyt przejrzyście obrazuje pokraczność takich zamierzeń, a które w dodatku same potrafią obnażyć się najlepiej. Niemniej jeśli chodzi o kategoryczne oceny dotyczące mojej kondycji i określania tego jaki mam problem a jakiego nie mam, to właśnie chciałem tylko jeszcze przypomnieć, że cały ten niepotrzebny spór stosujesz tą manierę jako koronną. Nie potrzebne jest też w tym momencie wykazywanie mi braku dystansu do siebie a nawet do tego co ty sam a mnie piszesz, bo już to powiedziałeś, a ja, zaryzykujmy, zrozumiałem.

Nieważne.
a Ty za każdym razem będziesz odpisywał na moje manieryczne sarkastyczne teksty, jakby były na serio, bo tak mnie przejrzałeś, a ja będę na dodatek pławił się w samozadowoleniu, że taki jestem błyskotliwy? noo, jesteś geniuszem zła.
chociaż z tą manierą to celne nawet. cóż, zawsze miałem niewyszukane poczucie humoru. zresztą wiesz kiedy ja ostatnio napisałem tyle bzdur na raz?
i jakie to męczące?

jednak całość generalnie przypomina już kompulsywny onanizm
a to prowadzi do otarć i kontuzji
zatem pora przestać
jakoś przeżyjemy bez konkluzji

W gruncie rzeczy to jest pseudo akademicka nowomowa, ale co tam, wystarczy mi laurów skoro mianowano mnie na naczelnego dżinna tego forum. I choć nie ja przejrzałem ciebie lecz ty bezwzględnie wiesz z czego wynika mój manieryzm, to niechżeż nastąpi zgoda w podpunkcie a) niepotrzebnie musiałem odpowiadać na twoje zarzuty ;)

Przeżyjemy bez konkluzji! Doprawdy nie wiem właściwie po co było od konkluzji zaczynać ;) Ale wiem za to, że ja zawsze będę odpisywał wtedy, kiedy ty będziesz zaczynał. I już ;)

PS
To mi powiedziano dzisiaj że jest premia uznaniowa na koncie zupełnie non profit, i ja uznałem najpierw że faktycznie ona mi się należy; tylko że uznałem nienależycie.

(Kurde, ależ manieryzm!)
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a Ty za każdym razem będziesz odpisywał na moje manieryczne sarkastyczne teksty, jakby były na serio, bo tak mnie przejrzałeś, a ja będę na dodatek pławił się w samozadowoleniu, że taki jestem błyskotliwy? noo, jesteś geniuszem zła.
chociaż z tą manierą to celne nawet. cóż, zawsze miałem niewyszukane poczucie humoru. zresztą wiesz kiedy ja ostatnio napisałem tyle bzdur na raz?
i jakie to męczące?

jednak całość generalnie przypomina już kompulsywny onanizm
a to prowadzi do otarć i kontuzji
zatem pora przestać
jakoś przeżyjemy bez konkluzji

W gruncie rzeczy to jest pseudo akademicka nowomowa, ale co tam, wystarczy mi laurów skoro mianowano mnie na naczelnego dżinna tego forum. I choć nie ja przejrzałem ciebie lecz ty bezwzględnie wiesz z czego wynika mój manieryzm, to niechżeż nastąpi zgoda w podpunkcie a) niepotrzebnie musiałem odpowiadać na twoje zarzuty ;)

Przeżyjemy bez konkluzji! Doprawdy nie wiem właściwie po co było od konkluzji zaczynać ;) Ale wiem za to, że ja zawsze będę odpisywał wtedy, kiedy ty będziesz zaczynał. I już ;)

PS
To mi powiedziano dzisiaj że jest premia uznaniowa na koncie zupełnie non profit, i ja uznałem najpierw że faktycznie ona mi się należy; tylko że uznałem nienależycie.

(Kurde, ależ manieryzm!)
;)
no ja, przepraszam, ja zacząłem od pytania i nawet były odpowiedzi do wyboru ;)
nie chce mi się już sprawdzać, ale chyba w odpowiedzi otrzymałem pytanie, więc sam musiałem podać sobie konkluzję, niecierpliwy jestem, ot co.
ponieważ, w gruncie rzeczy, ja w ten nieudolny sposób domagam się uwagi po prostu, więc zgoda w podpunkcie a) cieszy mnie niezmiernie ;)

no nie, z tą premią, to już było skurwysyństwo ;D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W gruncie rzeczy to jest pseudo akademicka nowomowa, ale co tam, wystarczy mi laurów skoro mianowano mnie na naczelnego dżinna tego forum. I choć nie ja przejrzałem ciebie lecz ty bezwzględnie wiesz z czego wynika mój manieryzm, to niechżeż nastąpi zgoda w podpunkcie a) niepotrzebnie musiałem odpowiadać na twoje zarzuty ;)

Przeżyjemy bez konkluzji! Doprawdy nie wiem właściwie po co było od konkluzji zaczynać ;) Ale wiem za to, że ja zawsze będę odpisywał wtedy, kiedy ty będziesz zaczynał. I już ;)

PS
To mi powiedziano dzisiaj że jest premia uznaniowa na koncie zupełnie non profit, i ja uznałem najpierw że faktycznie ona mi się należy; tylko że uznałem nienależycie.

(Kurde, ależ manieryzm!)
;)
no ja, przepraszam, ja zacząłem od pytania i nawet były odpowiedzi do wyboru ;)
nie chce mi się już sprawdzać, ale chyba w odpowiedzi otrzymałem pytanie, więc sam musiałem podać sobie konkluzję, niecierpliwy jestem, ot co.
ponieważ, w gruncie rzeczy, ja w ten nieudolny sposób domagam się uwagi po prostu, więc zgoda w podpunkcie a) cieszy mnie niezmiernie ;)

Pewnie że to prawda. A zadowala mnie taka prawda, ponieważ jestem zacietrzewiony niemożebnie, i tylko wtedy prawda mnie zadowala, kiedy to jest moja prawda! Pewnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do głównego wątku - to był on poruszany. Dla mnie Szymborska jest koniunkturalistką - jako człowiek jest raczej godna politowania, jako poetka nalezy do grupy dobrych poetów XXw. Na nobla nie zasłużyła -prędzej Różewicz, prędzej Herbert, na orła białego też nie zasłużyła ( dostała z uwagi na nobla na którego nie zasłużyła oraz z uwagi na swój "uwikłany" w system życiorys , co jest gorzkim paradoksem). Tyle jesli chodzi o moje zdanie na ten temat. Jestem pewien że za 10-20 lat proporcje zostaną przywrócone jesli chodzi o jej twórczość na tle polskiej twórczości poetyckiej XXw. Nie rozumiem nawiasem mówiąc wszystkim histerycznych postów w obronie tej poetki - trochę dystansu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...