Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zakochałam się, w ciągu pięciu godzin, w ciągu trzech tysięcy słów. Jak on mógł, tak po prostu, we wtorkowy wieczór, bez zapowiedzi, wejść w moje życie, zostawiając mnie wrośniętą w ziemię, osłupiałą, o ugiętych kolanach i wzroku wbitym w jego plecy?! On nie powinien nawet istnieć, tacy mężczyźni się nie zdarzają, takie perfekcyjne odzwierciedlenia ideałów są niemożliwe. Szukam go w tysiącu twarzy na ulicach, w autobusach, śnię o nim po nocach, myślę wciąż, wciąż,od trzydziestu dni, wymyślam go sobie na różne sposoby.

Na zajęciach odmieniam go przez wszystkie przypadki, uczę się na pamięć naszej historii, dosłuchuję się go w muzyce, wypatruję w strużkach dymu z moich ust, gniewnie smaruję wargi na czerwono, obijam się o ściany, o domysły, o szepty, och jak jak jak masz na imię, jak masz na imię, jak miałeś na imię w ten wtorek, po co ci były tatuaż na dłoniach i szare oczy, przyjdź do mnie, och choć na dwie minuty, na osiemdziesiąt siedem słów, chcę tylko utrwalić cię sobie w pamięci na zapas, na pisanie, na duszne noce, na białe białe wino, na pod powieki. Przewertuję wszystkie książki, gdzieś przecież muszę cię znaleźć, ktoś musiał kiedyś być tak głupi jak ja jestem teraz, będę pisać o tobie wiersze i popijać je wódką, mój niewyobrażalny, i jeśli spotkam cię znowu, złapię cię za rękę i powiem: chodź ze mną, chcę cię kochać, jak masz na imię, mój cudowny, jeśli kiedykolwiek zrobiłam w życiu coś dobrego, nie chcę do nieba ani do domu, chcę w kieszenie jego kurtki, w jego głos i włosy, chcę w piekło jego twarzy, tylko na chwilę, tylko na zawsze, przyprowadź go do mnie, nie tylko tylko tylko, przyjdź, czekam, Jezu gdybyś tylko wiedział, gdybyś wiedział. Zbyt dużo czekolady, zbyt dużo papierosów, zbyt mało snu. Jesteś.

Opublikowano

Sam jeden wyjął mi słowa z ust. Podoba mi się tekst i tym razem nie mam zamiaru doszukiwać się usterek. Jestem zachwycony, bo dowiedziałem się, że kobiety też mogą bardzo kochać. To dla mnie odkrycie. Zakochanie u ludzi pewnego typu jest właśnie tak egzaltowane i jest to dla nich jak najbardziej naturalne szaleństwo. Boże, żeby mnie jakaś tak pokochała :-)
ps
Sam jeden, podniosłem kciuk w górę :-)

Opublikowano

Cóż mogę powiedzieć? Czytam i czytam, i płynę, i odpływam, i nie chcę dopłynąć, i... o więcej proszę!
To jest to! Egzaltowane?! A jakie ma być zakochanie? Weź mnie za rączkę, na spacer po łączce! - to jest egzaltacja. Ja bym powiedział, gdybym miał coś do powiedzenia, że ten tekst czaruje, wciąga czytelnika w ten strumień emocji i myśli... Nieskładnych, nielogicznych, chaotycznych czasem, jak samo zakochanie! Zrozumie każdy, kto choć raz był zakochany!
Dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 Myślę, że człowiek po prostu dąży do poznania Wszechświata, przecież jest tyle pytań bez odpowiedzi i według mnie takie tematy są jak studnia bez dna, można czerpać z niej przez wieki, a dno coraz bardziej głębokie.
    • A raca i mumia cara?   Asem to ta i mumia Totmesa?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...