Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Wiesz Aniu? Ten wiersz kojarzy mi się z "człowiekiem"...z pozoru "mięczak" a gdzieś "pod skorupą nosi w sobie "perłę". Rozprowadziłaś to tak umiejętnie, że wiersz stał się do tego stopnia wieloznaczny, iż można go nawet uznać (wybacz) za "zawoalowany" erotyk :)... wiem, wiem...to chyba tylko moja górnolotność, ale jednak coś w tym jest :)

Podobaśka z pozdrowieniem :)))
Krysia

Opublikowano

Stanisławie:

Ależ proszę bardzo. Dzięki za taką piękną wariację.

kiedy wycinali z niego perłę,

Posejdon usłyszał pieśń,
bo syreny jeszcze nie spały:

wracaj,
bez ciebie nie umiem walczyć
o sens miąższu.
- powtarzaną trzykrotnie

decrscendo


Spójrz, też sobie powariowałam. To inspirujący temat. Rzeczywiście.

Dzięki raz jeszcze.

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Perła"... zastanawiałam się, patrząc na tytuł, czy to naprawdę o najprawdziwszej perle.
Trzeba przyznać, że bardzo pieczołowicie potraktowałaś mozolny trud powstawania tego klejnotu. Ładne metafory, dobra puenta.
Jeżeli mogłabym wtrącić jeden grosik uwagi, to wyrzuciłabym jedna literkę w słowie..
obtaczanie... bo mi się nieco z kuchnią to słowo kojarzy.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam Anno... :)
Opublikowano

Nato Kruk:

Zapewniam Cię, że słowo "obtacza" jest tu najwłaściwsze. Kojarzy się z kuchnią? Niech tam. Nie mam nic przeciwko temu. Wyjaśniam: Forma "otacza" - kojarzy się z metaforą we frazeologii: otoczenie, otoczka, otoki... otacza się opieką, troską, miłością, to coś zupełnie innego, niż żmudny proces "obtaczania" perły, zgoda - kotleta, filetu.
Z kolei otoczaki - to kamienie otoczone z pierwotnego kształtu, perła, kotlet, filet - to "zjawiska" obtoczone w czymś innym, żeby stały się czymś innym.

Konkluzja: Nie mogę zmienić słowa "obtacza" na "otacza".

Ale cieszę się, że w ogólnym planie - wiersz się podoba. Jak mniemam;)

Cieplutko,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...